Lucyfer
Obudziłem się rano z bólem glowy
Nie wiem, chyba te babeczki były napromieniowane czy coś bo w chuj mi nie dobrze odkąd je zjadłem
No ale nie ukrywam, były przezajebiste w smaku
Poprostu leżałem w tym łóżku i myślałem, że się zaraz zerzygam
Zamknąłem oczy i minęło chyba parę godzin bo weszła mi do pokoju Charlie i zaczęła coś mówić
— Tato.. mam taki pomysł, że..
Zacięła się i spojrzała na mnie
— Tato? Wszystko w porządku?
Kurwa czy ja aż tak źle wyglądałem?
Blondynka podeszła do mnie i położyła swoją dłoń na moim czole
— Masz gorączkę..
Wzięła dłoń z mojego czoła
— Ja nie mogę się tobą zająć ..
Szepnęła cicho
— Skarbie, ja nie potrzebuje nikogo kto będzie mnie niańczyć, dam sobie radę
Wyższa niezbyt się do tego przekonała
— Dobra czekaj.. ja się tobą zająć nie mogę więc poproszę kogoś o to ..
Kompletnie zignorowała to co powiedziałem na co przewróciłem oczami
Za to ona złapała się za brodę myśląc
— Dobra, mam już pomysł.
Odrazu wybiegła z mojego pokoju na co znów przewróciłem oczami.
Cóż, nie musiałem długo czekać, aby wróciła do mojego pokoju
Tylko tym razem z gościem
Jak zobaczyłem kto to to zacząłem przeklinać w duchu
Chyba zgadujecie już kto to?
Otóż tak, macie rację
To był Alastor.
Nawet nie miałem siły jakiś tego skomentować czy cos tylko mruknąłem pod nosem cicho żeby sobie oni wszyscy poszli ale chyba mnie nie zrozumieli
To chyba i lepiej bo później bym żałował, że powiedziałem takie coś do Charlie.
Moja ukochana córeczka z którą nie miałem kontaktu ponad 7 lat.
Charlie powiedziała coś do Alastora na co on skinął głowa a blondynka wyszła z pokoju zostawiając uchylone drzwi
Czerwony podszedł do mnie i położył te zimne paluchy na moim czole na co się spiąłem
Nie byłem przyzwyczajony do dotyku od niego
I nie chciałem się przyzwyczaić
Syknąłem na niego jak jakiś wąż na co tamten się zaśmiał
— Nie jestem tu z własnej woli, wiesz o tym
Powiedział cicho lecz wyraźnie
Oczywiście z tym swoim radiowym filtrem
Wkurwiał mnie ten głos niemiłosiernie
— Tia, wiem
Mruknąłem cicho przewracając przy tym oczami
— To dobrze, że o tym wiesz. Ty uleczyleś moją ranę więc ja ci teraz pomagam w tej... Chorobie?
Mówił to dosyć zdezorientowany