3.

19 1 0
                                    

-zamieszkasz ze mną policja się zgodziła. Nie pytaj, jestem pełnoletni więc nie ma z tym problemu.-patrzył na mnie łagodnie.

Przytuliłam go jeszcze mocniej niż chwilkę temu. Byłam mu wdzięczna. Naprawdę wdzięczna.

MICHAŁ POV

Kiedy podjechałem zmartwiony pod jej dom i zobaczyłem że jest w płomieniach serce mi dudniło. Uspokoiłem się gdy zobaczyłem Oliwię przy jakimś strażaku. Podbiegłem do niej i ją przytuliłem. Opowiedziała mi że jej ojciec nie żyje i że to ma być pożegnanie bo podobno ma pojechać na koniec kraju. Nie mogłem na to pozwolić. Zaprowadziłem ją do auta i posadziłem bo czułem że jakby jeszcze chwilkę postała to by się przewróciła. Sam udałem się do policjanta który stał niedaleko, powiedziałem że znam dziewczynę i że chce aby za mną zamieszkała bo jest niepełnoletnia. Policjant westchną jakby z ulgą powiedział że dzięki mnie nie trafi do obcych ludzi, i on sam ma mniej roboty bo tylko jakieś papiery pozmieniać i poinformować odpowiednie służby że to ja jestem teraz jej opiekunem prawnym, podziękowałem mu i wróciłem do auta. usiadłem za kierownicą i przytuliłem Oliwię. Powiedziałem jej o tym że będzie mieszkała ze mną i że to ja jestem jej opiekunem prawnym. Przytuliła mnie mocniej jednak po chwili odsunąłem ją bo musieliśmy jechać do naszego domu bo jest późno. Podczas jazdy trzymałem ją za rękę aby dodać jej

otuchy.

W domu pokazałem jej garderobę i powiadomiłem ją o tym że to kawalerka bez kanapy w salonie i będziemy musieli spać razem, co w sumie już robiliśmy, podziękowała mi i poszła do garderoby wróciła w piżamie w sensie chyba bo miała długi dres i bluzę. Położyła się spać tuląc jakiegoś misia. W sumie to wyglądała uroczo. Ruszyłem do toalety i ubrałem czarną koszulkę i dresowe spodenki. Wróciłem do pokoju, dziewczyna siedziała i wtulała się w swojego misia. Położyłem się obok niej kładąc jednocześnie ją aby leżała, zdecydowanie potrzebowała odpocząć. Położyłem ją plecami do mnie i przytuliłem w talii.

Chwilę potem poczułem jak jej oddech się uspokaja postanowiłem zdjąć jej bluzę aby nie było jej za ciepło w nocy. Kiedy to zrobiłem moim oczom ukazały się...blizny...całe ręce miała w bliznach. Byłem pewien że to nie były zadrapania, to były rany, rany od żyletki co najwyżej noża... Założyłem jej bandaż na ręce starając się jej nie obudzić co na szczęście się nie stało.

Dopiero teraz zrozumiałem dlaczego zawsze miała długi rękaw, i te rękawiczki...kurwa.

Przytuliłem ją ostrożnie i również zasnąłem.

Gdy się obudziłem ona jeszcze spała a ja nie chciałem jej budzić. Poprawiłem jej kołdrę i ruszyłem do kuchni zrobić śniadanie, postawiłem na tosty z serem i sok pomarańczowy ponieważ pamiętałem że go lubiła. Poszedłem do garderoby i ubrałem czarną koszulkę i tego samego koloru dresy, następnie rozpakowałem jej ciuchy w szafie która stała pusta od samego początku. jej telefon się rozładował więc go podłączyłem a jej książki ułożyłem na półce w salonie. W końcu ruszyłem do sypialni. Nie spała, ale...przerażona patrzyła na bandaże na rękach.

OLIWIA POV

Nie pamiętam za dużo z wieczora byłam zbyt zmęczona. Kiedy się obudziłam Michała nie było obok ale coś mi nie grało, dopiero po chwili zauważyłam że...nie mam na sobie bluzy a ręce...są w bandażach patrzyłam się na nie tak jakby zaraz miały zniknąć i miała wrócić moja bluza ale niestety, było to niemożliwe. W tym momencie do pokoju wszedł Michał spojrzał na mnie swoimi pięknymi błękitnymi oczami zmartwiony.

-d-dlaczego....?- zapytałam nawiązując do bandaży...nie byłam przyzwyczajona do tego aby ktoś się o mnie troszczył...w sumie to nigdy tego nie doświadczyłam.

Nie odpowiedział tylko podszedł do mnie usiadł na łóżku złapał mnie za rękę tak że wstałam przysuną mnie do swojej klatki piersiowej i przytulił. wtuliłam się w niego, ładnie pachniał trochę niby cytrusowo ale nie do końca potrafię to opisać. Tkwiliśmy chwilę w takim uścisku kiedy powiedział mi żebym poszła się ubrać oraz że nie będą sprawdzać tego jak mieszka bo zna go jeden policjant i powiedział że ma on warunki i oszczędził nam tym niektórych sytuacji.

Ubrałam biały T-shirt a na niego czarną bluzę z kapturem, do tego szare dżinsy z dziurami które były luźne i w miarę wygodne.

Ruszyłam do kuchni znając układ pomieszczeń w

mieszkaniu. Usiadłam przy stole i zaczęliśmy jeść.

Po posiłku zaprowadził mnie do sypialni i posadził

na łóżku.

-jak było u ojca?-zapytał zmartwiony patrząc mi w oczy.

-ojciec...dużo pił i się mnie w-wyżywał...odpowiedziałam zgodnie z prawdą

Zaczął chodzić po pomieszczeniu kręcąc głową.

-dlaczego mi nie powiedziałaś?-zatrzymał się i na mnie spojrzał w tym momencie zaczęły mi cieknąć łzy-przecież mówiłem ci że możesz na mnie liczyć, że możesz mi zaufać.-teraz zaczęłam płakać-kurwa, spokojnie...okej? no i po cholerę i się na ciebie unosze twoja wina. ...to nie

Podszedł do mnie I mnie i mnie przytulił.

-przepraszam nie powinienem na ciebie krzyczeć....

Nie odezwałam się tylko wtuliłam w jego koszulkę. Objął mnie w talii i jeszcze kilka razy przepraszał, nie miałam mu tego za złe, targały nim emocje. Trochę pogadaliśmy a potem poszedł robić obiad. Ja nie chciałam mu przeszkadzać więc siedziałam w sypialni rozmyślając A co by teraz było gdyby mnie nie przygarną...? Zastanawiałam się, nagle usłyszałam huk, jakby coś spadło na podłogę. Zerwałam się z łóżka I poszłam w tamtą stronę.

To on mi pomógł.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz