Pov. 3 osoba.
Polska, Litwa, Węgry i RON szli przez las z bagażami w stronę miasta. Niekiedy robili postacie na toaletę albo żeby aobie odpocząć. Nie mogło zabraknąć też kłótni że czemu mieli by się przeprowadzać do miasta a że nie mogą zostać i cały czas mieszkać w tym lesie przy jeziorze. Do końca lasu a początku miasta zostało jeszcze kilka minut.
Pov. Polska.
-Taaaatooo... czemuuuu???
-Bo tak. Zmieniłem zdanie bo przeczytałem jedną interesującą książkę że zmiany dla każdego się przydają i dlatego się przeprowadzamy. Może to też na was wpłynie. Może znajdziecie kogoś w waszej nowej szkole. -zszokowalo mnie co mój ojciec powiedział. Że my? Do nowej szkoły? Poznać kogoś? Związek? O nie, nie, nie. To nie w moim stylu. Ja niechce być w żadnym związku.
-Może w końcu kogoś poznam zamiat tych DWUCH LENI Z KTÓRYMI MAM TYLKO WYŁĄCZN8E KĄTAKT. -Powiedziała Litwa srogo w stronę mnie i Węgra. Nas to też zszokowało. Że nasza siostra w związku? I ŻE ONA CHCE!?
-W końcu chociaż ty Litwa w końcu się do tego przekonałaś. -Powiedział tata.
Mi i Węgrowi się to nie spodobało, i to bardzo. Nie cheliśmy żeby nasza mała Litwa znalazła sobie kogoś innego. A co bardziej... żeby ta osoba była bardziej dla niej ważna... Mógłbym maksymalnie zgodzić się na przyjaciela Lub przyjaciółkę... ALE NIE NA CHŁOPAKA!
Pov. RON.
Widziałem w oczach Węgra i Polaczka, że nie chcą żeby Litwunia znalazła sobie kogoś bardziej bliskiego bliskiego niż przyjaciel. Ale ja też trochę nie chcę ale muszę się z tym w końcu pogodzić. Bo chę żeby moje dzieci miały lepiej w życiu niż ja miałem. Ale dzieciństwo było najlepsze... szkoda że nie da się cofnąć w czasie... cofną bym się do czasu gdy... przyjaźniłem się teraz już dla mnie wrogiem... Ale tak to moimi już byłymi przyjaciółmi. Bo oni raczej nadal myślą że nie żyję.
Pov. Trzecia osoba.
Kiedy byli już przed niedużym domem który liczy 7 pokoi, 3 łazięki *jedna w pokoju*, kuchnię, salon i piwnicę. Ale też dużym podwórkiem. To Polsce szczenka spadła by już na ziemię z wrażenia że jego ojciec kupił taki wieli dom. Jednak dla RONa to był malutki dom.
Po przekroczeniu progu od wejścia do domu. Węgry zauważył że dom był już umeblowany tak jak i inni.
-Jak co to jest nasz dom rodzinny który przechodził z pokolenia na pokolenie. Przyjeżdżaliśmy tu w wakacje kiedy mieliśmy czas. Więc nie zdziwcie się że dom jest już umeblowany. Jak co ja mam od zawsze pokój na górze na prawo przy schodach. Na dole są dwie sypialnie a na pierwszym piętrze czyli tam gdzie mam pokój są jeszcze dwa. A, i jeszcze są tam drzwi które dzielą dwa pokoje przed schodami na wyższe piętro a tam są jeszcze dwa pokoje. I na pierwszym piętrze jeszcze jest łazie ką po lewo przy schodach. I na parterze jest jeszcze dodatkowo łazięka.
Litwa trochę się zgubiła co jej ojciec do nich mówił, tak samo jak Węgry i Polska. A potem pobiegli pędę na górę żeby zająć se pokoje. Jeżeli to zrozumieli że ich ojciec ma pokój po prawo przy schodach.
RON widząc ich reakcję uśmiechną się i poszedł za nimi do swojego pokoju się rozpakować.
Jak widać w końcu rozdział... niestety... Ale mogę wam powiedzieć że jeżeli to rozdziały będą w poniedziałki, czwartki i soboty. Ale w ten czwartek nie będzie rozdziału bo do mnie przyjeżdża osoba z rodziny.
Więc papatki do następnego rozdziału! *będzie za chwilę*
CZYTASZ
,,To jest prawda? Tak?" *IR x RON*
FantasyBędę prubowała tą książkę zrobić jak najlepiej by chociaż 5 osób ją widziało :3. Rzeczpospolita Obojga Narodów (RON) podczas rozbioròw był w lochach Imperium Rosyjskiego (IR). Prusy był bardzo wściekły że nie był u niego. On się zakochał w RONie tak...