Dzień dla Rie Satō zapowiadał się, jak każdy inny, ale już wtedy miała wrażenie, że to był ostatni dzień, w świecie jaki dotąd znała. Jednakże nie miała zamiaru o tym nikomu powiedzieć, bo doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak inni na taką rewelację zareagują.
Tak czy inaczej, niechętnie podniosła powieki do góry, tuż po tym, jak usłyszała charakterystyczny dźwięk budzika, którego mało brakowało, aby znokautowała z przyzwyczajenia.
Wymruczała coś nieskładanie i ściągnęła z siebie kołdrę, aby móc zsunąć nogi na podłogę. Na samą myśl, że musiała udawać się do tamtego miejsca, aż robiło jej się niedobrze.
Jednak nic na,to poradzić nie mogła, bo była już w ostatniej klasie i czekały ją ostatnie egzaminy. Ponownie z jej ust wydobyło się niepohamowane westchnienie, którego nawet Rie nie miała zamiaru zatrzymać.
Jeśli samą zaraz nie wstanie, to za chwilę jej ukochana mama zjawi się w jej pokoju, aby ją obudzić. Po tym, jak już wstała z łóżka, poprawiła je i udała się w kierunku komody, aby wyjąć z niej czystą bieliznę.
A potem sięgnęła po świeżo uprany szkolny mundurek i skarpetki. Ledwo dotarła do drzwi swojego pokoju, kiedy usłyszała głos swojej ukochanej mamy.
— Rie, pora wstawać, bo spóźnisz się do szkoły! — krzyknęła po chwili Ena Satō, sądząc, że budzi córkę.
— Wiem o tym! Właśnie miałam zamiar udać się do łazienki! — odparła po chwili Rie, tuż po tym, jak otworzyła drzwi od pokoju i stając twarzą w twarz ze swoją mamą.
Mama Rie była nieco zaskoczona tym faktem, bo zwykle trudno było obudzić córkę. Jednak długo się nad tym nie zastanawiała i skupiła się na tym, co jeszcze musiała zrobić.
Dlatego była pełna podziwu, że tym razem tak trudno tego robić nie musiała. Co mocno ją zaskoczyło i nie wiedziała, co ma o tym wszystkim myśleć.
— W takim razie, czekam na ciebie w kuchni — skwitowała po chwili mama Rie i zaraz udała się w stronę kuchni.
— Jasne, jak tylko będę gotowa, to się tam udam — odrzekła po chwili Rie i zaraz minęła mamę, aby udać się w przeciwnym kierunku.
Nawet nie zauważyła, kiedy z powrotem znalazła się w swoim pokoju, poprawiając na sobie szkolny mundurek, aby żadnych zagnieceń na nim nie było.
Wówczas poprawiła swoje niesforne włosy i upewniła się, czy wszystko do torby spakowała. Dopiero wtedy mogła wraz z torbą udać się do kuchni, aby zjeść śniadanie.
— Teraz to już na serio odwrotu nie było... — wymruczała pod nosem Rie, mając coraz większą ochotę nie ruszać się z domu.
Fakt, lubiła czytać mangi i oglądać anime, co nie znaczyło, że marzyła o znalezieniu się w innym świecie. A co niebawem miało nadejść, lecz o tym dopiero miała się dowiedzieć.
Jednak na ten moment, dziewczyna była skupiona na pochłanianiu śniadania, które mama przygotowała. Przy stole jeszcze siedział jej ojciec, który jak zwykle czytał poranną gazetę i mocno się przy tym marszczył.
Nawet Rie nie chciała się spytać, czemu tak mocno marszczył brwi, bo wówczas nie byłoby mowy, aby w porę opuściła dom. Dlatego w ciszy skończyła jeść swoje jedzenie i mało przy tym się się krztusząc, co było dla niej niecodzienne.
Szybko wypiła szklankę soku pomarańczowego i dopiero wtedy mogła odetchnąć z ulgą. Chociaż nie była w stu procentach pewna, czy sok na to jej pomoże.
— Wszystko w porządku? — spytała po chwili zmartwiona mama Rie, tuż po tym, jak zobaczyła, jak jej córka się krztusiła, chwilę Rie zajęło, nim udało jej się wydusić z siebie słowa, aby odpowiedzieć na pytanie zadane przez swoją mamę.

CZYTASZ
𝕯ark 𝕿amer . 01 . ᴘʟ
FantasiaGdzie pewnego ranka Rie Satō zdaje sobie sprawę z tego, że nie znajduje się w świecie, który do tej pory tak dobrze znała. Zamiast tego, znajduje się w świecie, który mocno przypomina grę, z poziomami, statusem, umiejętnościami i zawodami. A świat p...