"dlaczego ja?"

12 1 1
                                    

𝗕𝗮𝗿𝘁𝗲𝗸 𝗸𝘂𝗯𝗶𝗰𝗸𝗶
Ś: kto to?
H: Bartek czekaj odbiorę
B: Hania..
H: co jest??
B: ja przepraszam nie powinienem się tak drzeć możemy spróbować od nowa?..
H: no dobra ale już tak nie rób więcej okej
B: dobrze to papa kocham cie
H: no ja ciebie też paa
*koniec rozmowy
Ś:co chciał?
H: przeprosił mnie
Ś: a..
H:ej ktoś puka
Ś: to chodź
*poszli do drzwi
Ś: *usiadł na kanapie i napisał do patryka
- patryk..
- Bartek co jest?
- ona jest z Bartkiem..
- to słabo czekaj oni nie zerwali
- zerwali.. Mówiłem.. Że mnie nie kocha...
- Bartek będzie dobrze
- on przyszedł do niej z kwiatami.. Nie mam już szans...
- zobaczysz jeszce będziesz mieć jakaś szanse
- no nie wiem..
*koniec chatu
B: no cześć kochanie *pocałował ją w czoło
H: hejka *uśmiechneła się
B: mogę wejść?
H: tak tylko Bartek jest jak coś
B: spoko *wchodzi
Ś: *spojrzał na niego
B: a ci co?
Ś: nic..
B: yhm Hania idziemy do ciebie do pokoju?
H: um tak jasne *poszli
Ś: *myśli um super poszli i mnie zostawili
*z pokoju do biegały dziwne dźwięki
Ś: *myśli nie ja nie wytrzymam.. *wyszedł z domu i poszedl do siebie był zapłakany
Tb: synku wszytko okej?
Ś: nie.. Idę do pokoju..
Tb: okej?
POV świeży: nie wiem co mam sobie myśleć niby się spotylismy ale jednak chyba wybrała lepsza opcje jescze się z nim lizała.. Mam nadzieje ze bedzie o mnie pamiętać..
𝗦𝗸𝗶𝗽 𝘁𝗶𝗺𝗲 𝗻𝗮𝘀𝘁𝗲̨𝗽𝗻𝘆 𝗱𝘇𝗶𝗲𝗻́ 𝘄 𝘀𝘇𝗸𝗼𝗹𝗲
Wszedłem do szkoły jak zwykle jak wchodziłem zobaczylem hanie i Bartka w szatni całujących się miałem też czerwone oczy od płakania ale no nie dało się tego zakryć ominołem ich szybkim krokiem aż wpadłem na
W: ej wszytko okej?
Ś: nie..
W: Bartek co je- *zobaczyła hanie i Bartka idących za rękę w ich stronę
Ś: ...
H: hejka
B: hej
W: hej Hania
Ś: hej..
H: Bartek wszytko okej?
Ś: yhm..
B: bro czemu masz czerwone oczy ćpasz?
Ś: nie..
B: aha to czemu?
Ś: nie ważne.. *odrazu jak to powiedziałem to odrazu udałem się do kibla siedziałem tam do końca przerwy zamknięty w jednej kabinie aż nagle zadzwonił dzwonek nie chciałem bardzo iść na lekcje ale no już musiałem
*w klasie
N: dobra dzisiaj macie wolną lekcje a Bartek Laskowski do mnie chodź tu
Ś: idę..
N: coś się stało?
Ś: nie a co?
N: wyglądasz jak trup może chcesz isc do domu?
Ś: nie zostanę.. *poszedł do ławki
N: ja zaraz przyjdę
H: Bartek co jest jakoś dziwnie się zachowujesz
Ś; jak dziwnie? ..
H: jesteś jakiś cichszy coś się stało?
Ś: no może..
H: powiedz mi co je-
B: hej młoda *posadził ją na ławie i zaczał całować
Ś: *prze wróciłem oczami i od wróciłem się w stronę ściany
Po 5 minutach przyszła nauczycielka
N: kubicki co ty tu robisz idź do swojej kalsy!
B: już idę!!! Pa kochanie
H: paaa
W: *patdyzla na świeżego
H: Bartuś..
Ś: yhm..
H: co ci jest coś cię boli?
Ś: no trochę brzuch..
H: idź powiedz pani albo sama powiem
Ś: nie Hania..
H: Bartek proszę cię
N: Bartek wszytko okej?
H: boli go brzuch
N : napisze do twojej mamy żeby po ciebie przyszła
Ś: nie... Proszę.. Nic mi nie jest naprawdę..
N: napewno?
Ś: tak..
N: no dobrze
H: bartek
Ś: nie..
Ś: proszę pani mogę iść do toalety?..
N: tak idź
W: mogę też iść?..
N: tak
Ś: usiadł na ziemi w kabinie
W; Bartek!
Ś: wika..
W: otwórz drzwi
Ś: *otworzył
W: Bartek.. *przytuliła go
Ś: ja nie daje rady..
B: *wszedł do kibla* o proszę proszę kogo my tu mamy?
W: Bartek ogarnij się
B: to jest męska toaleta
W: noi co
B: czyżby ktos tu płakał?
Ś: *nic mu nie odpowiedziałem
B: halo mówię do ciebie?!
W: Bartek przestań
B: a ty się nie odzywaj!
Ś: zostaw wike..
B: bo co mi zrobisz? *uderzył go w brzuch
Ś: a.. *złapał się za brzuch
W: Bartek!
B: ja idę na lekcje ani słowa nauczycielce bo będzie gorzej!
W: yhm.. *podbiegla do niego
Ś: wika ja.. Nie.. Mogę oddychać.
W: Bartek! *próbowała mu moc
N: gdzie oni są! Minęło 10 minut Hania idź sprawdzić
H: dobrze *poszła i zobaczyla Bartka opierającego się o ścianę i wike probojąca mu moc *
Ś: wika .. Ja nie mogę..
W: Bartek oddychaj!
H: Bartek!
Ś: *złapał oddech
W: boże Bartek w końcu
Ś: ..
H: co się stało?
Ś: upadłem..
H: ale już wszytko okej?
Ś: tak tak..
H: pani się martwi
Ś: chodźmy już *ledwo co wstał
W: *pomaga mu
𝗦𝗸𝗶𝗽 𝘁𝗶𝗺𝗲 𝘄 𝗱𝗼𝗺𝘂 bartka
Ś:*wcgodzi do domu
Mb: Co tak późno?!?
Ś: przepraszam..
Mb: Bartek wszytko okej?
Ś: nie trochę brzuch mnie boli...
Mb: pokaz *odsłoniła mu koszulkę
Ś: nie mamo.. *zasłonił szybko
Mb: Bartek co to za siniak?
Ś: uderzylem się..
Mb: to nie wygląda jak uderzenie się o coś
Ś: trudno..
𝗣𝗼𝘄𝗶𝗲𝗱𝘇𝗺𝘆 𝘇𝗲 𝗷𝘂𝘇 𝗺𝗶𝗻𝗮̨ł 𝘁𝘆𝗱𝘇𝗶𝗲𝗻́ 𝗶 𝗿𝗼𝗱𝘇𝗶𝗰𝗲 𝗛𝗮𝗻𝗶 𝘄𝗿𝗼́𝗰𝗶𝗹𝗶
B: *puka do Hani
Th: dzień dobry
B: o dzień dobry
Th: co być chciał?
B: ja do Hani
Th: yhm HANIA
H: co ooo Bartuś *przytuliła go
Mh: *była zdziwiona
B: cześć kochanie
H: *chodź do mnie
B: okej *poszli
H: *położyli się na łóżku i Hania się wtuliła w Bartka
B: *głaskał ją po włosach
K: Hania! Um Bartek?
B: cześć karol
K: a gdzie świeży?
H: pewnie u siebie a co?
K: a myslam ze tu jest..
H: nie nie przyszedł do mnie od 2 tygodni
K: a nie wydaje ci się to dziwne?
H: nie bo mam Bartusia *pocałowała go
K: a to wy jesteście razem?
H: tak?
K: oł..
H: coś nie tak?
K: nie.. Ja idę pa..
H: pa?
B: dziwnie się zachowuje trochę
H: noo
B: robimy imprezę dziś na plaży?
H: takk napisze do wszytkich że są zaproszeni
B: a możemy nie zapraszać tego Bartka?..
H: co czemu
B: no wiesz..
H: Bartuś jesteś tylko mój *usiadła mu na kolanach i go pocałowała
B: no dobra
𝗡𝗮 𝗽𝗹𝗮𝘇̇𝘆
Ś: hej..
H: hejka *przytuliła go
Ś: *znowu poczół ten piękny zapach i odwzjaemnił
W: hejjjkaaa
H: hej Wilczka
𝗪𝘀𝘇𝘆𝘀𝗰𝘆 𝗷𝘂𝘇̇ 𝗽𝗿𝘇𝘆𝘀𝘇𝗹𝗶 𝗶 𝗴𝗮𝗱𝗮𝗹𝗶𝘀𝗰𝗶𝗲 𝗶 𝗽𝗶𝗹𝗶𝘀𝗰𝗶𝗲 𝗯𝗼 𝗷𝘂𝘁𝗿𝗼 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝘀𝗼𝗯𝗼𝘁𝗮
Ś: *wypiłam za dużo bardzo za dużo
P: Bartek!
Ś: coo?
P: idziemy do wody?
Ś: takkk
W: Bartek i patryk! Nie
Ś: czemu?
P: no wika
W: siadać na dupy!
Ś: eh
P: no dobra
𝗝𝗲𝗱𝘆𝗻𝗶𝗲 𝗻𝗶𝗲 𝗯𝘆ł𝘆 𝗽𝗶𝗷𝗮𝗻𝗲 𝘄𝗶𝗸𝗮 𝗷 𝗛𝗮𝗻𝗶𝗮
Ś: Hania możemy na słowo?
H: jasne chodź *poszli na bok
Ś: czemu już się nie spotykamy i nie jest tak jak wtedy brakuje mi tego..
H: chyba za dużo czasu spędzam z Bartkiem..
Ś: na przykład jak wtedy przyszedł do ciebie i poszliście na górę i się..
H: no.. Przepraszam Bartek.. Ale on mnie zachęcił do tego
Ś: yhm..
H: to przez niego jesteś smutny?
Ś: wiesz co może chodźmy do reszty
𝗝𝗮𝗸 𝘄𝗿𝗼́𝗰𝗶𝗹𝗶 𝗕𝗮𝗿𝘁𝗲𝗸 𝗞 𝘀𝗶𝗲𝗱𝘇𝗶𝗮ł 𝗽𝗼 𝘁𝘂𝗿𝗲𝗰𝗸𝘂 𝗮 𝗛𝗮𝗻𝗶𝗮 𝘂𝘀𝗶𝗮𝗱ł𝗮 𝗻𝗮 𝗻𝗶𝗺 𝘁𝗮𝗸 𝗯𝗼𝗸𝗶𝗲𝗺
Ś: *napłynęły mu łzy do oczu
W: *przytuliła go
Ś: pamiętam to jak dziś usiadła na mnie i mnie przytuliła..
W: Bartek wiem ze to jest trudne ale ona chyba znalazła miłość..
Ś: *łzy same zaczęły mu spływać po policzku
Nagle od tyłu przytuliła mnie

𝗝𝗮𝗸 𝗺𝘆𝘀́𝗹𝗶𝗰𝗶𝗲 𝗸𝘁𝗼 𝗴𝗼 𝗽𝗿𝘇𝘆𝘁𝘂𝗹𝗶ł? 𝟭𝟭𝟵𝟴 𝘀 𝘀ł𝗼́𝘄 𝘇𝗼𝘀𝘁𝗮𝘄𝗶𝗮𝗷𝗰𝗶𝗲 𝗴𝘄𝗶𝗮𝘇𝗱𝗸𝗶!!

Teraz tylko ty i ja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz