azkaban

9 2 1
                                    

okazalo sie ze moneci wyjechali. po sutuacji z hejli znienawidzili mnie i wydziedziczyli.

no coz bywa..

skip time

lezalam przytulona do drako. stresowalam sie. ze stresu obgryzlam wszystkie jego paznokcie u rak.

- saszo spokojnie... - poglaskal mnie po lydce.

- nie moge drako. czekanie na to jest zbyt stresujace.

- jeszcze dwie minuty. wytrzymasz.

- no dobra. - powiedzialam i zaczelam obgryzac paznokcie u jego stup.

skip time (dwie minuty puzniej)

wysralam sie.

od 5 dni nie moglam srac.

bylo to spowodowane tym ze zjadlam razem z blajsem zdehlego hipogryfa.

nie sadzilam ze padlina tak na mnie wplywa...

- jestem dumny skarbie. - drakon pocalowal mnie   w bebenek uszny.

skip time

siedzialam w wielkiej sali i jadlam platki o smaku jednorozca razem z blejsem. kochalam go. byl moim najlepszym przyjacielem.

- blejs

-tak?

- kocham cie. - blejs popatrzal na mnie dziwna mina i po chwili ciszy odpowiedzial

- ja ciebie tsz saszo...

zapadla niepokajaxa cisza ktora przerwal dumbyldor

- drodzy widzowie jak wiecie voldemort grasuje. - spielam sie. - jesli ktos ma informacje na jego temat prosze niezlocznie mnie o tym poinformowac. boimy sie ze niedlugo zaatakuje. ma coraz wiecej sil.

niech ten siwacz odpierdoli sie od wujaszka.

wkurwilam sie. wzielam miske z platkami i z calej sily trzepnelam nia w ziemie. wyszlam z wielkiej sali trzaskajac drzwiami.

musze uwazac co mowie nie moge zdradzix wujka...

musze wiedziec komu moge ufac...

napewno drako blejsowi nottowi harremu raczej tez...

oni by mnie nie zdradzili.

napewno.

do reszty nie moge sie zblizac.

nie kirdy kazdy bedzie probowal ze mnie wyciagac informacje.

nie moge dopuscic do siebie dumbyla ani tych jego pupilkow z grufindoru.

skip time

trfaly przesluchiwania uczniow na temat wujka

stresowalam sie.

- saszo twoja kolej. - blaise wyszedl z gabunetu dumbyla. scisnal moje ramie pokrzepiajaca a ja usmiechnelam sie slabo do niego.

wzielam gleboki wdech i weszlam.

- witaj saszo - odezwal sie do mnie auror.

- elo. - usiadlam na krzesle przed biurkiem. wyczarowalam sobie bubyl tii. tylko ona pomoze mi sie skupic.

- mysle ze nie mamy o czym mowic, masz mowic wszystko co wiesz inaczej wtciagniemy to z ciebie sila.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 18 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

na kolana | pyton king Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz