weaslyowie

112 3 4
                                    

- tatusiu... prosze - zrobilam maslane oczka. to zawsze dzialalo na pape. zawsze ulegal pod wlywem mojej slodkiej minki.

- saszo... wiem ze to dla ciebie ciezkie, ale hary musi z nami zamieszkac. twojemu wujkowi to bedzie na reke...

- wiem tato przeciesz... ale...

- nie i koniec. - urwal mi tata ostrzej niz zazwyczaj. westhnelam wzielam swoja torbe i wyszlam z jego gabinetu, do ktorego wlasnie whodzilas jego kohanka - molly weasly.

usmiehnelam sie drapieznie do niej a ta szybko weszla sploszona moim przeszywajacym spojrzeniem.

skip time

wpadalm na harego na korytarzu.

- harry musimy pogadac. - zaczelam

- o czym siostrzyczko? - spytal muj brat.

- uznalam ze skoro jestesmy rodzenstwem nie mozemy przejsc do stosunku... wiesz nie jestem dziwkom a kazirodztwo nie jest w moim stylu.

- wiem mloda ja tak samo. - usmiechnelam sie w odpowiedzi. cieszylam sie ze mam takiego wyrozumialego brata. zlapal mi za reke i pociagnal do pustej sali. pozwolilam mu na to.

hary posadzil mnie na lawce i podwinal bluzke. kiedy lezala juz na ziemi chwile przystrzymal wzrok na moih ogramnyh cyckah. zalozylam dzisiaj naprawde zdzirowaty stanik, ktory baaardzo wypyhal moje balony. zdecydowanie ih wielkosc to moj atut. rozpielam stanik warczac drapieznie. hary zlapal moje balony w reke i zaczal sciskac. jeczalam na caly hogwart.. merlinie ale on mial dlonie. zaczal ssac moje sutki a potem obojczyki jadac coraz wyzej. w koncu dojehal do ust. naplul mi do srodka a ja zagruczalam jak golab z rozkoszy.

skip time

zalowalam przespania sie z drako. byl moi wrogiem a ja tak latwo dalam sie wykorzystac. jednak nie moge zaprzeczyc ze twardosc pytona drako we mnie to bylo... cos magicznego.

skip time

calowalam freda weasleya. nie przejmowalam sie tym ze to gryfon. zdrajca krwi. wszytsko bylo mi jedno. calowal za dobrze. pierwszy raz... no moze drugi, spotkalam sie z kims kto byl tak delikatny. lubilam dominacje, wiec jak najbardziej mi sie to podobalo.

znajdowalismy sie w lazience jeczacej marty. obserwowala nas uwaznie. jest to lazienka w ktorej znajdowala sie komnata tajemnic. spotykalam sie tam codziennie z wujkiem w mlodszej postaci. naprawde koham mojego wujka i to ze zawsze wysluhiwal moih histori szkolnyh.

wylalam deszcz lez kiedy moj teraz jak sie okazalo brat zabil mojego przyjaciela bazyliszka...

nie wiem czy jestem w stanie mu to wybaczyc...

skip time

fret w koncu przeszedl do rzeczy. w wielkiej wannie uprawialismy milosc. tak milosc bo wlasnie tak robil; to fred. to bylo lagodne, przyjemne... cieple. cos zupelnie innego niz naprzyklad z nottem blejsem ronem krabem gojlem dinem lupinem i wieloma innymi. szczegolnie drako.

skip time

- fret! prosze nie. - fred tonal. tak tonal. na moim oczah.

zakrztusil sie woda ktora podczas calowania wlalam mu do buzi z moih ust.

musialam cos zrobic ale jedyne co bylam wstanie ro ruszac biodrami. musialam wykorzystac ostatnie sekundy jego zycia.

w koncu swiatlo nadziei zgaslo w jego ovczah.

fred weasly utonal.

z chujem znajdujacym sie we mnie.

zanurkowalam.

ten ostatni raz zrobilam mu porzadnego loda.

skip time

w wodzie plywal moj kał.

zesralam sie ze strachu.

skip time

siedzialam w wielkiej sali. balam sie ze dowiedza sie ze to ja zabilam freda.

skip time

albus przemuwil.

smierc freda uznano za samobujstwo.

odetchnelam ulga.

dobrze ze nie zbadali drobinek kalu utrzymujacego sie na powierzchni wody.

skip time

nie moglam spac.

przed oczami mialam pytona freda.

zostawilam go martwego w lazience jeczacej marty.

wujek bylby dumny.

skip time

na korytarzu wpadlam na rona. widzialam jak plakal. podeszlam do niego i bez slow go przytulilam. bylam mu to winna.

- sasza?

- ciii ron, bedzsie dobrze.

- ale o co chodzi? - unisul brew. odsunelam sie od niego.

- przeciez placzesz. - spojrzal na mnie w niemym pytaniu.

- ah to!- nagle krzyknal jakby cos sobie przypomnial. - to tylko sperma hermiony. hwile temu pojalem ja na dziecincu.

skip time

spalam na nagiej klacie rona w jego dotmitorium.

na kolana | pyton king Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz