Nazywam się Aurelius Densmore i czuje się, jakbym umierał. Jestem pomiędzy życiem a śmiercią. Przez ostatnie dwa lata mojego życia czuje się, jakbym zatrzymał się pomiędzy. Oniemiały, otumaniony, bezwładny, bezsilny, zamroczony, taki właśnie byłem. Przez 730 dni, 17 520 godzin i 1 051 200 minut. Jednak nigdy się to nie skończyło.
Słyszałem szepty dusz. Szeptały do mnie. Nieustannie nawiedzały moją głowę. Demony przeszłości nawiedzają mnie codziennie, niezależnie, gdzie jestem. Czy to smutek? Czy wyrzuty sumienia?
Szepty zamieniały się w głośniejsze głosy. A wraz z nimi w moich uszach zaczęło piszczeć. Byłem bezradny. Próbowałem wszystkiego, ale one nie znikały. Nie chciały przestać.
Zaczęły krzyczeć, tak głośno. Rozrywały moje bębenki. Próbowałem je uciszyć, ale one krzyczały jeszcze głośniej. Prosiłem, błagałem, płakałem, nie słuchały. Krzyczałem, wydzierałem się z całych sił. Za to one, nasilały się coraz bardziej.
Kazały mi wybierać. Życie, czy śmierć...
CZYTASZ
Szepty dusz: Pomiędzy życiem, a śmiercią|| one-shot
RomansaAurelius Densmore trzydziestoletni biznesmen, którego nawiedzają szepty dusz i demony przeszłości. Dwa lata temu jego żona i córka zginęły w wypadku samochodowym. Po dziś dzień nie umie pozbierać się, po ich odejściu. Zastanawia się nad sensem życia...