Star
Następnego dnia obudziłam się z lekkim bólem głowy, ale dobrze wiedziałam, że nie warto mówić o tym rodzicom. Szczególnie ojcu. I tak bym musiała pójść do szkoły.
Westchnęłam i wstałam. Rozprostowałam zesztywniałe mięśnie i udałam się do łazienki. Przebrałam się szybko, zrobiłam makijaż i rozczesałam włosy. Podeszłam do biurka i się spakowałam do szkoły.
Nałożyłam torbę na ramię i zeszłam na dół do drzwi wejściowych. Nie miałam za bardzo ochoty na rozmowę z rodzicami i wolałam jej uniknąć.Wsiadłam do samochodu, który stał przed schodami i po chwili kierowca ruszył do mojej szkoły.
Oparłam głowę o zagłówek i zaczęłam myśleć. O wczorajszej kolacji. O słowach moich rodziców. A szczególnie o Wilsonie.
Nazwał mnie „Принцесса". Domyślałam się, że powiedział to po rosyjsku. Nie znosiłam gdy to robił. Wykorzystywał to przeciwko mnie, bo wiedział, że nie rozumiałam, tego co do mnie mówił.Chris pochodził w połowie z Rosji. Mimo, że nie wychował się tam, to dzięki matce potrafił biegle mówić po rosyjsku.
Można było wywnioskować, że jego mama pochodziła z Rosji, po jej imieniu.
Jaka Amerykanka nazywa się Nikita?
Żadna. Tak mi się przynajmniej wydaje.Po kilku minutach dotarłam do szkoły i wysiadłam z samochodu. Przed drzwiami głównymi zastałam mojego brata.
I Wilsona.
Na widok bruneta zacisnęłam pięści i skierowałam się szybko do środka ignorując Zade'a i Chrisa.
- Принцесса! - usłyszałam złośliwy głos Wilsona.
No i znowu. Znowu to cholerne przezwisko. Po chwili poczułam na, jak ktoś obejmuje mnie ramieniem. Zerknęłam na tę osobę i ujrzałam mojego wścibskiego, starszego brata.
Jego jasno brązowe włosy opadały mu na czoło i patrzył się na mnie z szerokim uśmiechem. Obok niego stał Wilson, który mi się przyglądał.
- Czego? - warknęłam.
- Siostrzyczko, po co ta agresja? - roześmiał się Zade i rozczochrał mi włosy.
Zła uderzyłam go w dłoń i spojrzałam na niego spod przymrużonych powiek.
- Jak tam po wczorajszym wieczorze? - odezwał się Chris, a ja przeniosłam na niego mój wzrok i miałam ochotę mu czymś mocno przyjebać.
- Zamknij się, Wilson.
- Bo co mi zrobisz, Принцесса? - uśmiechnął się drwiąco. - Nie zapominaj, że mamy się za dwa miesiące pobrać.
- Przestań mnie tak nazywać! - krzyknęłam wściekła.
To jego „Принцесса" zaczęło już mnie irytować.
- Teraz już wiem, że nie przestanę - jego uśmiech nieznacznie się powiększył. - Wyglądasz tak słodko, gdy się denerwujesz.
- Ej, Chris. Przystopuj - wtrącił się mój brat, za co byłam mu wdzięczna.
Nagle naszą konwersację przerwał dzwonek. Wyrwałam się bratu i pognałam bez słowa do klasy od historii. Wpadłam jak burza do klasy i szybko usiadłam obok brata Chrisa, Connora.
Wyjęłam wszystkie potrzebne rzeczy z torby i skupiłam się na lekcji. Przychodziło mi to z trudem, ponieważ zdenerwował mnie osobnik o nazwisku Christopher Wilson.
Minuty dłużyły się w nieskończoność a gdy w końcu rozległ się dzwonek, spakowałam się i wyszłam z klasy. Szłam korytarzem, gdy nagle zostałam zaciągnięta do biblioteki. Odwróciłam się zaskoczona i zobaczyłam przed sobą Mię i Alyssę. Za nimi siedział chłopak Mii, Colton Olivers.
CZYTASZ
Miłość pod przymusem [ZAWIESZONA]
Teen FictionStar miała wszystko zaplanowane - ukończenie szkoły, studia, a potem podróż dookoła świata. Nigdy nie myślała o małżeństwie, a tym bardziej o takim, które zostanie jej narzucone przez rodzinę. Gdy pewnego dnia dowiaduje się, że jej rodzice zaaranżow...