* Witam Was po dłuższej przerwie!
** Bardzo dziękuję za Waszą niekończącą się cierpliwość, obiecuję że niebawem zostanie ona sowicie wynagrodzona...
*** Po analizie wcześniejszych tomów, od tego rozdziału chcę wprowadzić pewną zmianę, a mianowicie skorygować wiek Fabiana. Po lepszym zgłębieniu kwestii związanych z rozwojem dzieci, wiem teraz, że młody powinien mieć trzy latka (a niebawem skończy już nawet cztery).
**** Przepraszam, za ten nieludzki poślizg. Miłego czytania! Czekam na Wasze komentarze ❤️
__________________________________________
Lauren
– Nie ma mowy, panna Degas nigdzie z wami nie pojedzie.
Odwracam się zaalarmowana znajomym głosem.
– A pan to kto, przepraszam? – policjant niezadowolony marszczy brwi.
– Maximilian Degas. – wyciąga legitymację i podaje glinie.
Facet nieśpiesznie dokładnie odczytuje wszystkie dane, po czym leniwie zerka na Maxa.
– Rozmawiamy z panną Degas, nie z panem. – oddaje mu dokument.
– Jestem jej pełnomocnikiem. – Max zerka na mnie konspiracyjnie.
Mimo że bardzo się staram, nie jestem w stanie opanować kipiących we mnie emocji. Czuję nieprzyjemną obręcz zaciskającą się na gardle.
– Degas-Degas. Chyba łączą was nie tylko zawodowe stosunki.
– Gratuluję spostrzegawczości. Mogę teraz poznać powód państwa wizyty? – Max dyskretnie otula mnie ramieniem, zapewne widząc, że zaraz się rozpadnę.
– Chcemy zabrać pańską klientkę na okazanie. Zwłok. – dodaje dopiero po chwili.
Widzę, jak na spokojną do tej pory twarz Maxa pada cień zdziwienia.
– Czyich zwłok?
– Denata. – rzuca chłodno policjantka – Nie możemy zdradzać szczegółów. Proszę nie utrudniać, bo na to są paragrafy. A panią zapraszam do radiowozu. – chce złapać mnie za rękę, ale gwałtownie się odsuwam, chowając się lekko za bratem.
– Po pierwsze, skąd wiedzieliście, że znajdziecie tu moją klientkę?
– Była spowinowacona z denatem.
– To nie jest odpowiedź na moje pytanie, panie władzo. – Max unosi brwi.
Facet milknie, ale na pomoc przychodzi mu jego koleżanka.
– Tak jak wcześniej wspomnieliśmy, nie byliśmy w stanie dodzwonić się ani do pani Lilian Gordon, ani do pana Juliana Degasa, ani do pana klientki. Pojechaliśmy więc na uczelnię, ale tam również jej nie zastaliśmy. Kadry podały nam adres, pod którym odbywa uczelniane praktyki...
– Macie mnie za idiotę? – Max nie wytrzymuje – Skąd niby wiedzieliście, gdzie studiuje moja siostra i jakim cudem mieliście numer do trzech osób z mojej rodziny? Chciałbym zobaczyć państwa legitymacje.
– Nie sądzę, aby był na to czas. – glina stawia opór, ale Max nie odpuszcza.
– Denatowi raczej się już nie spieszy. Poproszę legitymacje.
– Degas, przecież wszyscy w mieście was znają. – uśmiecha się znacząco, lekko ściszając głos.
– Nie oznacza to, że może pan łamać przepisy, sierżancie... Stone. – odczytuje z plakietki na mundurze – Jeśli chce pan przesłuchać moją klientkę, proszę o oficjalne wezwanie i stawimy się na komendzie. A teraz żegnam. – wskazuje na drzwi.
CZYTASZ
W moim małym świecie (Tom III) | 18+
RomantikOPIS POJAWI SIĘ JUTRO kontakt: estellaautor1202@gmail.com Instagram/Twitter/TikTok: @inmylittleworldbook OPOWIADANIE NIE JEST WZOROWANE NA ŻADNYM INNYM JUŻ ISTNIEJĄCYM I RÓWNIEŻ PROSZĘ O NIEPOWIELANIE MOJEGO POMYSŁU NA KSIĄŻKĘ