Gdy się już obudzili, usłyszeli krzyki z dołu więc postanowili tam pójść. Gdy zeszli na dół, napotkali tam Charlie, która krzyczała do telefonu.
- MÓJ OJCIEC JEST GEJEM!! PRAWDOPODOBNIE PIEPRZY SIĘ Z KIEROWNIKIEM HOTELU, A TY SOBIE OPALASZ DUPSKO W PIERODONYM NIEBIE?! I MOŻE ODSŁUCHAŁA BYŚ W KOŃCU TE PIERDOLONE WIADOMOŚCI!! - Charlie skończyła nagranie, a Vaggie do niej podbiegła i spróbowała uspokoić.
Lucyfer spojrzał na Alastora, który próbował się nie udusić ze śmiechu.
- I co się głupio cieszysz jeleniu? -
- Charlie nieźle pocisła Lilith -
- To chyba ma po niej - Lucyfer też się zaśmiał - Chodź zjemy coś -
Lucyfer i Alastor poszli do kuchni, nie mieli pomysłu co zjeść. Ostatecznie zjedli kanapki. Gdy mieli już wychodzić z kuchni to zatrzymała ich Charlie.
- Al, tato, przepraszam was. Ja po prostu, nie mogę się pogodzić z tym, że mój ojciec mógł by być z kimś innym, niż z moją mamą. Wiem, że między wami nic nie ma, ale jak coś to nie będzie mi to przeszkadzało -
- Nic się nie stało Charlie - Odpowiedzieli oboje.
- Na pewno? -
- Tak - Odpowiedział Lucyfer.
- Nie masz się czym martwić moja droga - Dodał Al wychodząc z kuchni.
Lucyfer poszedł za nim, szli do pokoju Alastora. Gdy już doszli usiedli na łóżku i zaczęli rozmowę.
- Lucyfer? - Zaczął Alastor.
- No? -
- Czy my jesteśmy już razem? - Lucyfer po tym pytaniu cały się zarumienił.
- Nie wiem -
- W takim razie, czy zostałbyś moim chłopakiem? -
- T.. Tak -
Alastor po tych słowach uśmiechnął się szczerze i przysunął do siebie Lucyfera, żeby się do niego przytulił. Lucyfer to od razu zrobił i pocałował Alastora, on odwzajemnił pocałunek. Całowali się tak, dopóki do pokoju, z buta, nie wbiła do nich Charlie.
- ALASTOR!! - Charlie zauważyła to co się działo i zrobiło się jej trochę nie swojo - Umm... Chciałam powiedzieć, że szukam taty, żeby wam coś powiedzieć -
- Zamieniamy się w słuch moja droga -
- No więc mama w końcu odczytała wiadomości i powiedziała, że nas odwiedzi zaraz i zostanie na 2 dni, razem z jakąś babką, Roo chyba miała -
- Dlaczego z Roo? - Lucyfer był lekko zdziwiony, nie widział Roo od lat, nie byli w złej relacji, można było śmiało powiedzieć że się przyjaźnili.
- Nie wiem -
Po tych słowach Charlie wyszła, Lucyfer był lekko zmieszany, nie wiedział co powiedzieć.
- Aaa kto to jest Roo? - Głupie pytanie Alastor.
- Naprawdę Al? Roo jest pierwszym złem, ona jako pierwsza pojawiła się w piekle, ale była tutaj uwięziona, więc dała mi władze nad tym zadupiem. Na pewno musisz ją chociaż kojarzyć -
- Hmm... Nie -
- No trudno, poznasz ją zaraz -
Lucyfer i Alastor zeszli do salonu, czekali już tak wszyscy, a tą sukę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj krótki bo nie mam czasu.
CZYTASZ
Niedaleko Pada Jabłko Od Jabłoni |Radioapple|
FantasyKsiążka powstała ponieważ jestem wielką fanką Hazbin Hotel oraz shipu Radioapple, czasami mogę się gdzieś walnąć w ortografii wiec, z góry przepraszam. Jak mi się uda to napiszę coś 18+, będzie ostrzeżenie obok rozdziału. Książka jest poświęcona Rad...