rozdiał 6

5 1 1
                                    

- Serio?- odpowiedziałam - co ty nie powiesz?
- Dobra dawaj tą walizkę. - dziewczyna nawet nie podniosła  walizkę - Boże, nie dało się więcej spakować!?
-Nie czepiaj się, nie wiedziałam na ile mnie zabierasz. - przewróciłam oczami a Addison zachichotała.
- Laska. - westchnęła dziewczyna. - Ja też nie wiem - ściszyła głos, a ja myślałam ,że popełnię morderstwo
-Jak to nie wiesz!? - z mordem w oczach popatrzyłam na siostrę - Chcę przypomnieć Ci ,że to Ty jesteś starsza nie ja!- wykrzyknęłam -  Dobra to już ja schowam tę walizkę a Ty zrób mi miejsce na siedzieniu pasażera.
-Okej.- powiedziała
Adsison wzięła papiery z siedzenia na którym miałam siedzieć. Mimo ,że auto było ładne od zewnątrz to w środku trochę nie zadbane. Na podłodze leżały okruszki najprawdopodniej z KFC bo w całym aucie było czuć kurczakiem.
- Gdzie jedziemy?- spytałam
- Do mojego mieszkania, i chciałabym poznać cię z Taylorem.-powiedziała
Myślałam że te półtora roku nic się u niej nie działo. A tu wyskakuje mi z czymś takim.
- Od kiedy jesteście razem?-myślałam ,że wyjdę z siebie I stanę obok.- I czemu ja nic o tym nie wiedziałam?
Niby byłam młodsza ale to ja zawsze miałam większy pożądek w pokoju i byłam bardziej rozgarnięta.
- Od 2miesięcy, poznaliśmy się w barze. - Addison się zarumieniła, wiedziałam że nie tak chce poznać swojego chłopaka.
- Od kiedy ty do baru chodzisz?- spytałam.
- Nie lubię barów ,ale szybko musiałam znaleźć coś dorywczego - oznajmiła mi siostra.
- Po co? Przecież przelałabym Ci kasę gdybyś potrzebowała.
- Dobra nie rozmawiajmy o tym. Masz dobre oceny?- spytała szatynka
Zmieniła temat, nie chciałam robić jej niepotrzego stresu więc postanowiłam odpuścić, spytam kiedy indziej.
- Tak, najlepsze z klasy. - odpowiedziałam i lekko się zarumieniłam. Nie byłam kujonką ale w mojej szkole byłam za nią uważana.
- To super - Siostra się usmiechnęła i przytuliła mnie. - Może zostaniesz tym  chirurgiem jak chciałaś?
- Wiesz ,ostatnio coraz bardziej nie chcę starać się o ten zawód.
- Czemu? - spytała Addison
- Tak jakoś - odpowiedziałam
Ostatnio coraz mniej mnie ciągnęło do tego zawodu niestety ale w razie czego miałam jeszcze architekta albo weterynarza
- Dobra jakoś ogarnęłam, siadaj i puść coś bo tak się cieszyłam ,że nic całą drogę nie słuchałam.
- Może być "Back in black"? Bardzo lubię tą piosenkę, kiedyś Taylor mi puścił jak jescze byliśmy razem.
Czy nadal podobał mi się Taylor? Być może? Czy ja nadal podobałam się mu? Chyba tak?
- Boże Heathi skończ o tym Taylorze mówić - powiedziała ze znudzeniem w głosie siostra - Był okej ,ale odkąd zerwał  z tobą to jak go zobaczę to mu góźdź do ręki przytwierdzę.
Tak wciągnęła mnie rozmowa z Addison , że zapomniałam poinformować znajomych o tym że wyjeżdżam.
- Addi jeszcze tylko napiszę do znajomych , że mnie nie będzie- oznajmiłam dziewczynie na co ta chyba zaczęła przygotowywać się do wyruszenia
- okej ,ja też zadzwonię do Ray'a , że już jadę.
Postanowiłam nie pisać do wszystkich znajomych osobno i do Maxa, Julii , Jo I Daniela napisałam na naszej wspólnej grupce, a do Lucy napisałam osobno ponieważ nie było jej na naszej grupce.
- Dobra , to co jedziemy? - szatynka usiadła na miejscu kierowcy ,włożyła  kluczyk do stacyjki.
I już po chwili wyjechałyśmy z zadupia zwanym również moim miejscem  zamieszkania. Zaczęłam wykrzykiwać na głos tekst "Migrane" kochałam tą piosenkę ale talentu do śpiewania nie miałam, nie śpiewałam źle ale dobrze też nie.

HeatherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz