Walizkę zostawiliśmy w rejestracji, obok tej miłej Pani, na szczęście nie miała nic przeciwko. Bartek z Maksem wrócili do domu, więc zostałam z samym Nikodemem.
- Podasz mi rączkę? - zapytał uśmiechając się delikatnie, teraz dopiero zauważyłam dołeczki u niego.
Zawahałam się, ale ostatecznie podałam mu dłoń. Przed budynkiem wzięłam głęboki oddech i weszliśmy do środka.
Nie powiem, bo bardzo się stresowałam, a obecność bruneta pomogła mi uspokoić nerwy.Przechadzałam się po ładnych korytarzach, klasach albo salach do drzemek. Popatrzyłam na sale do przewijania i zmarszczyłam brwi. Ja myślałam, że tu są sami dorośli, ale najwidoczniej tak nie było.
- Muszę wejść na chwilę do toalety, poczekaj tutaj na mnie grzecznie, zaraz wrócę - powiedział i zniknął za drzwiami.
Ja jednak miałam inny plan, nie zwiedziłam jeszcze samego internatu, który jest obok. Byłam ciekawa jak mieszkają tutaj inni, a przy okazji mogłam ich sama o to zapytać.
Szybkim krokiem ruszyłam w tamtą stronę, aby brunet mnie nie zauważył, co mi się z resztą udało. Popchnęłam duże szklane drzwi i teraz przechadzałam się długim korytarzem gdzie po każdej stronie były drzwi z imionami. Doszłam do części relaksu, gdzie siedziała większa grupka osób. Oddech mi znów przyspieszył, ale ruszyłam do nich.
- Hej wam, mieszkacie tutaj? Chciałabym się dowiedzieć jak jest w tej szkole dla little - uśmiechnęłam się serdecznie i pomachałam im.
Wstał jeden z chłopaków, który tam siedział i popatrzył na mnie z góry.
- Dla little? Źle trafiłaś, to internat dla opiekunów. Nie wolno wam tutaj wchodzić - powiedział, a po chwili na jego usta wkradł się uśmiech. - Zgodnie z zasadą miasta, każdy opiekun może ukarać malucha jeśli źle postąpi.
Przybliżył się do mnie, ale kiedy chciałam zrobić krok w tył, złapał mnie za nadgarstek, a mi automatycznie stanęły łzy w oczach. Bałam się go, chciał mnie ukarać, a przecież nic nie zrobiłam.
- Od kiedy jesteś opiekunem? - usłyszałam głos Nikodema obok, na co odetchnęłam z ulgą. - Jesteś w szkole dla nich, czyli prawnie nie zaliczasz się do opiekunów. Lepiej udaj się na lekcje, bo jeszcze trochę Ci brakuje do zostania nim.
Chłopak spojrzał na mężczyznę i automatycznie się odsunął ode mnie. Głos starszego teraz był stanowczy i zimny, nie taki jak mówił do mnie, na co nawet ja się wzdrygnęłam.
- Przepraszam, to takie wygłupy były - podniósł ręce i wrócił do grupki znajomych.
- Lena, chodź za mną - usłyszałam, co automatycznie uczyniłam. - Mowiłem, żebyś grzecznie czekała na mnie, a Ty nie posłuchałaś. Jeszcze weszłaś do internatu dla opiekunów, gdzie maluszki nie mają tam wstępu i odwrotnie, opiekunowie nie mogą wchodzić do internatu dla takich słodzinek jak Ty - zakomunikował mi idąc.
Znów weszliśmy na teren szkoły, Nikodem usiadł na ławeczce, a ja stanęłam na przeciwko niego.
- Mogłaś jeszcze tego nie wiedzieć, bo dopiero wkraczasz w ten świat, więc nie dostaniesz żadnej kary za swoje nieposłuszeństwo, ale chciałbym, żebyś tak więcej nie robiła, dobrze myszko?
- Tak, przepraszam za to - powiedziałam. Dalej trochę mną targały emocje po tym bliskim spotkaniu z chłopakiem, ale wiedziałam, że muszę zapytać o jeszcze jedno. - Czy to prawda, co mówił? Że tutaj każdy opiekun może dać mi karę?
Znów się wzdrygnęłam na myśl o jakiś karach, nie byłam na to gotowa.
- Prawda, jeśli będziesz gdzieś sama, bez swojego tatusia, a zachowasz się niegrzecznie to każdy opiekun w pobliżu będzie mógł Cię ukarać - poinformował mnie. - Tamten chłopaka na szczęście jeszcze nim nie był, więc nie miał prawa do tego. Zakładam, że sam dopiero przyjechał tutaj tydzień temu i usłyszał tę zasadę za zajęciach.
- Możemy już wracać? - spytałam cicho. Czułam się tutaj tak obco.
- A nie chcesz jeszcze zobaczyć jak prowadzone są lekcje? Możemy wejść na 5 minutek i usiąść na końcu sali, żeby nikomu nie przeszkadzać.
Zastanowiłam się chwilę i stwierdziłam, że to wcale nie najgorszy pomysł, a więc się tam udaliśmy.
CZYTASZ
My New Town
RandomKażde miasto ma swoją tematykę, frakcje do której każdy po ukończeniu 18 roku życia musi należeć. Jednym ze sposobów jest poddanie się testowi, który zadecyduje za nas. Główna bohaterka jeszcze nie wie, że trafi do miasta ABDL i tam odnajdzie swoje...