Gdyby nie Naomi, wszystko ległoby w gruzach.
Nadal się trzęsłam w środku ze złości, ale przy Naomi udawało mi się uspokoić nawet, gdy było to niemożliwe.
- Chcesz się pozbyć dziecka? - zapytała mnie, gdy czekała cierpliwie aż się uspokoję. - Oczywiście, że tak! Ja nie będę matką dziecka mojego własnego ojca! - powiedziałam. - Ale jak chcesz to zrobić? - zapytałam.
Nie musiałam długo czekać.
Naomi wyjęła tabletki jej mamy.
- Moja mama też nie chciała kolejnego dziecka więc wzięła to - powiedziała, dając mi opakowanie tabletek na poronienie.
- Laska, jesteś normalnie zajebista - powiedziałam, biorąc jedną tabletkę i popiłam pierwszym, lepszym napojem.
- Bierz te tabletki przez dwa tygodnie i będzie po twoim dziecku - powiedziała.
Resztę dnia spędziłyśmy przed telewizorem, oglądając Netflixa i jedząc popcorn karmelowo-maślany.
Zostałam u niej na noc. Napisałam o tym mamie z prośbą, by nic nie mówiła ojcu. Dotrzymała słowa i spokojnie mogłam nocować u Naomi.
Poszłyśmy razem do szkoły, nie zapominając wcześniej o tabletkach.
Wzięłam wyznaczoną dawkę i wyruszyłyśmy do szkoły.
Czekał nas Miodowy Bal Egzaminacyjny.
To znaczy, że każdy uczeń ósmej klasy musi dwa tygodnie przed egzaminem zatańczyć bal.
Stres zjadał mnie od środka i nie wiedziałam, co mam robić.
Nagle wpadł mi w oczy przystojny blondyn.
Nie kojarzyłam go, ale podeszłam.
Nieśmiało do niego zagadałam.
- Hej, jesteś wolny? - zapytałam cicho, ale było mnie słychać.
Wtedy ujrzałam jego piękne, błękitne oczy. Odrazu się w nim zakochałam.
- Tak, jestem wolny. Chcesz zatańczyć? - zapytał, dając mi dłoń.
Lekko zaskoczona chwyciłam go za rękę i wystąpiliśmy na parkiecie.
Wszyscy się na nas patrzyli a nieznany mi blondyn patrzył na mnie ciepło.
Zrobiło mi się ciepło na sercu.
- Jak masz na imię? - zapytałam, patrząc mu w oczy.
- Luck - powiedział, odgarniając pasmo włosów z mojej twarzy.
- Jestem Margaret - powiedziałam. - Nie wiem czy Ci to powiedzieć, ale zakochałam się w tobie - szepnęłam i odwróciłam wzrok, wstydząc się tego, co powiedziałam.
Luck spojrzał mi w oczy, zbliżając powoli usta do moich.
Chwilę potem na oczach wszystkich całowaliśmy się, nie zwracając uwagi na to, że przestaliśmy tańczyć.
Jakie to piękne uczucie, gdy nieznajomy chłopak odwzajemnił twoje uczucia.
Może i byłam molestowana, ale w tej chwili miałam wielką ochotę wylądować z nim w łóżku, przytulona do jego klatki piersiowej.
Całowaliśmy się z kilkanaście minut, gdy Luck oderwał się od pocałunku i powiedział to, czego się nie spodziewałam.
- Też się w tobie zakochałem - szepnął.
Nie wiedziałam, co powiedzieć i wtuliłam się w jego klatkę piersiową, wdychając jego wodę kolońską.
Nie spodziewałam się, że będąc molestowana, znajdę sobie chłopaka.
A jednak.
To był najlepszy dzień w moim życiu.~KONIEC ROZDZIAŁU 2~
CZYTASZ
EMOCJI NASZYCH WINA
Mystery / ThrillerOpowieść opowiada o tym, jak zwykła dziewczyna zakochuje się w swoim oprawcy. Czy Margaret pokona niewidzialną barierę i wyzna swoje uczucia o kilka lat starszemu Barry'emu?