*ੈ✩‧₊˚Jestem smokiem!✧˖*°࿐

5 1 1
                                    


Po weekendzie pojawiłam się w szkole w mojej nowej wersji, co zdziwiło praktycznie wszystkich.

„Wow, wyrosły ci skrzydła?" – Pytały niektóre smoki.

„A masz już jakąś moc?" – Pytały inne.

„Zaraz, zaraz... moc?" – Zaciekawiona odwróciłam się w ich stronę.

„No oczywiście! Każdy smok posiada jakąś moc." – Odpowiedział mi Axel, jeden z chłopaków z mojej klasy.

„Nawet te które kiedyś nimi nie były." – dodał jego przyjaciel Dash.

Ucieszyłam się i pobiegłam do biblioteki bo byłam pewna, że zastanę tam Astrę. I miałam rację, Astra przeglądała książki na regałach. Podeszłam do niej po cichu, bo w bibliotece musi być cisza i podzieliłam się z nią nowo nabytą informacją.

„Serio? To super! Ciekawe jaką moc będziesz miała." – powiedziała Astra – „Jutro powinnaś się dowiedzieć bo moce pojawiają się maksymalnie tydzień od rozpoczęcia smokacji."

„Co to smokacja?" – Zapytałam.

„Prosto mówiąc - przemiana w smoka" – Odpowiedziała mi Astra.

Astra jest bardzo mądra, czasami chciałabym wiedzieć tyle o smokach co ona ale to samo ona może powiedzieć o mnie co do wróżek.

„A kiedy będziesz miała pierwszą lekcję latania?" – Odwróciła się w moją stronę i zadała mi to proste a jednak trudne pytanie.

„Pierwszą lekcję czego?"- Zapytałam przestraszona.

„Latania." – Odpowiedziała i się uśmiechnęła – „Każdy kiedyś musiał się tego nauczyć, a więc ty też musisz, chyba, że twoją mocą będzie żółta albo zielona. Posiadacze tych mocy mają większe skrzydła niż reszta i potrafią latać praktycznie od urodzenia."

Chwilę jeszcze rozmawiałyśmy dopóki nie podeszła do nas pani Floris. Poprosiła mnie żebym poszła z nią do jej gabinetu. Jak już tam byłyśmy to opowiedziała mi trochę o zajęciach z latania i o pani która je prowadzi. Pani Trixett, nauczycielka latania i kilku innych przedmiotów ma moc żółtą co dużo wyjaśnia. Przez wiele lat zajmowała najlepsze miejsca w zawodach i wszyscy ją za to cenili.

Od rozpoczęcia mojego kursu minął tydzień. Umiem już jakieś podstawowe ruchy, a moje skrzydła już przestały rosnąć. Idzie mi chyba całkiem dobrze bo pani Trix, a przynajmniej tak kazała na siebie mówić, nie wygląda na zawiedzoną moimi umiejętnościami, albo przynajmniej taką mam nadzieję.

Szkoła Smoków (pt.1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz