• 😰 Giyuu Tomioka 😰 •- Możesz mi w końcu wytłumaczyć gdzie idziemy? Raz każesz mi nie wychodzić z domu nocą, bo to niebezpieczne, a następnego dnia ciągniesz mnie po jakimś lesie.
- To prawda, że to niebezpieczne, ale ze mną nic ci nie grozi.
- Mhm?
- Mhm. - odpowiedział takim samym pomrukiem, ale w nieco innej tonacji. Normalniejszej dla niego.
- Czekaj... kojarzę to miejsce...
- Tak?
- Czy ty mnie chcesz zabrać tam, na tamtą polanę gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy?
- Aż tak dobrze to pamiętasz?
- A dlaczego bym nie miała?
Nie odezwał się. Najzwyczajniej zignorował pytanie jakby nie zależało mu na odpowiedzi. Nie zrobił tego jednak specjalnie. Dotarliście na miejsce.
- Nigdy nie widziałam tu tylu kwiatów.
- Cóż, to łąka. Wydaje mi się, że łąki są od tego żeby rosły tam kwiaty.
- Mądrala.
Usiedliście obok siebie na starej ławce, na której już nie raz przyszło im siedzieć.
- Wiesz co dziś jest?
- Hmm... coś koło 12... sierpnia?
- Nie chodziło mi o datę.
- W takim razie się poddaję. - mruknęłaś.
- Aż tak szybko?
Spojrzałaś się w niebo widząc na nim jasną smugę.
- Deszcz spadających gwiazd...
Uśmiechnął się. Co prawda dostałaś już odpowiedź, ale wciąż była to niespodzianka. Totalnie wyleciało Ci to z głowy. Po jakiś paru minutach na niebie pojawiało się ich coraz więcej. Deszcz nie wydawał się ustawać.
Gdy wpatrywałaś się w niebo Giyuu przytulił cię do siebie swoim ramieniem.
- Jesteś piękniejsza nawet od nich.
- Hmm?
- Zechciałabyś zostać moją dziewczyną?
- Oczywiście...
Oparłaś o niego swoją głowę.
• ❤️🔥 Kyojuro Rengoku ❤️🔥 •
- Kyo! Kyo gdzie jesteś! Ile ja mam cię jeszcze szukać...
Wyszłaś za dom aby zauważyć go lekko zakłopotanego. Siedział i nad czymś się zastanawiał. Zauważyłaś też różowowłosą, która w nadmiernej ekscytacji coś mu tłumaczyła.
- Hej Mitsuri, nie wiedziałam, że dzisiaj wpadniesz.
- Witaj [Y/N]! W zasadzie to ja już muszę zmykać, ale dobrze było zobaczyć cię chociaż przez chwilę.
![](https://img.wattpad.com/cover/342977748-288-k237223.jpg)