Dziś zaczynam pierwszy dzień w nowej pracy. Od zawsze interesowałem się chemia, wiedziałem, że w przyszłości moja praca będzie związana właśnie z nią. Niedawno zwolnili mnie, z uczelni, na której wykładałem. Nie powiem, że ta praca była łatwa.
Studenci nie byli zbytnio zainteresowani moimi wykładami, dlatego stwierdzili, że najlepszym pomysłem będzie pójście do dyrektora uczelni. Oczywiście bez posłuchania moich wyjaśnień z czegokolwiek co rzekomo zrobiłem, zostałem wywalony z roboty w trybie natychmiastowym.
Takim oto sposobem, złożyłem podanie o pracę w Clarkston. Jest to małe miasto w stanie Michigan. Całe moje czterdziestotrzy letnie życie mieszkałem oraz wychowywalem się w Richmond. Gdy tylko wydarzyła się okazja, chciałem się wyprowadzić z tego miasta, w którym nie mam dosłownie nic.
Dwa lata temu, wyjechałem z moją żoną Sylvie , na podróż poślubna do Lizbony. Kochałem ją całym sercem, planowałem z nią dzieci w przyszłości. Pierwszej nocy lekko się posprzeczaliśmy o nasze plany w tym cudownym wtedy miejscu. Sylvie byla w tamtym czasie bardzo konfliktową osobą.
Była tak wkurzona tego wieczora, że wyszła z naszego wynajętego domku na najbliższe 3 tygodnie, i nie wracała do 3, więc postanowiłem pójść jej poszukać.Gdybym wiedział co wtedy zobaczę nigdy bym nie myślał o szukaniu jej
Gdy zobaczyłem, że na pobliskiej plaży jest jakaś impreza, podszedłem tam i zacząłem się rozglądać za żoną. Po 10 minutach jej nie znalazłem, więc wtedy postanowiłem pójść do recepcji resortu. To co tam zobaczyłem zapamiętam do końca mojego jebanego życia.
Moja.Żona.Całowała.Się.Z.Jakimś.Facetem
W tamtym momencie zrozumiałem, że wszyscy w moim życiu byli jedynie fałszywymi, nic nie wartymi kurwami.
Stałem tam nawet nie wiem ile czasu, gdy zobaczyłem, że Sylvie mnie zauważyła, patrzyłem na nią w tamtym momencie, z obrzydzeniem pomieszanym ze złością i zawodem.Moja już mam nadzieję za niedługo była żona, zaczęła kierować się w moja stronę lecz ja wtedy się obróciłem i zacząłem iść do naszego domku. Podczas drogi słyszałem kroki Sylvie. Krzyczała moje imię, ale ja w tamtym momencie nie zwracałem na to szczególnej uwagi.
- Simon, czekaj!- zaczęła się wydzierać na caly resort, jakoś zbytnio mnie to nie obchodziło.
- Nie. Sylvie. To koniec. Zostań sobie tutaj przez całe te jebane 3 tygodnie.- oznajmiłem bez emocji. - Zostawiam ci mieszkanie. Nigdy więcej się do mnie nie odzywaj, nawet jeśli będziesz próbowała, nic ci to nie da. Widziałem to wszystko.- Powiedziałem na jednym wdechu.
- Jesteś skończoną idiotka, nic nie wartą. Wzięliśmy ślub 3 dni temu, a ty poleciałaś do pierwszego lepszego typa. W tygodniu wniosę pozew o rozwód.- Patrzyłem w jej załzawione oczy. Nie ruszyło mnie to już.Wtedy zrozumiałem, że aby kogoś pokochać trzeba, ufać tej osobie w 100%, Byc dla niej na pierwszym miejscu. Najwidoczniej popełniłem ogromny błąd rzeniac sie z nie tą osobą.
Nie Kochałem jej tak mocno żeby było to dla mnie ciężkie.
Od razu po tym zdarzeniu wróciłem, do Richmond. Nawet jakoś bardzo tego nie przeżywałem. Jedynie pamiętam, że wtedy dostałem akurat posadę nauczyciela Chemii, w najlepszym Liceum w Michigan.
Znalazłem mieszkanie jakos 10 mim autem od szkoły. Było ono idealne dla mnie. Tylko dla mnie.
Była to wtedy najlepsza informacja, że akurat w tym Liceum do którego chciałem od zawsze chodzić zatrudnili mnie. MNIE.Mojego pierwszego dnia pracy, od razu po wejściu do szkoły, zacząłem szukać odpowiedniej sali, w której miałem mieć rozpoczęcie roku z moją klasa 2e.
Nie patrzyłem gdzie idę, i przez to wpadłem na coś. A raczej na kogoś.Była to Kobieta. Prawdopodobnie nauczycielka w tutejszej szkole.
Przyznam, że była ona piękna. Miała średniej długości rude włosy, była dość wysoka, mogła mieć 170. Jej ubior był bardzo prosty. Miała na sobie piękną, czerwona sukienkę, z brązowymi guziczkami, oraz niebieskie trzewiczki.Zdałem sobie sprawę, że za długo na nią patrzyłem, wtedy gdy zaczęła kierować się w stronę toalety. Zauważyłem to że płakała. Powstanowiłem za nią pójsc , nawet gdy do ropoczecia zostalo 15 minut. Nie znałem jej lecz urzekła mnie jej uroda oraz jej piekne, błękitne niczym ocean, oczy. To z tego jednego, głównego
powodu wtedy się za nią udałem.Była to najlepsza decyzja w moim całym czterdziesto-trzy letnim życiu.
***
CZYTASZ
Teacher's to Lovers
FanfictionSimon Willington, nauczyciel chemii, od dwóch lat samotnie prowadzi życie, próbując poukładać swoje sprawy po burzliwym rozwodzie. Żona go zdradziła, co było dla niego ogromnym ciosem, ale teraz stara się skupić na swojej nowej pracy w szkole, gdzie...