Annabell
Gdy dolecieliśmy na miejsce, chciałam jak najszybciej wysiąść z samolotu. Podczas lotu Simon trzymał mnie za rękę, ale tak naprawdę nie jest przeszkadzało mi to dotąd, aż samolot był w górze.
Po usłyszeniu komunikatu oznajmującego dotarcie, wstałam ze swojego miejsca i poszłam szybko w stronę wyjścia, z zamiarem ponownego unikania mężczyzny.
***
Przez całą drogę, od wyjścia z samolotu jak narazie bardzo łatwo było mi go unikać.
Miałam jakby wrażenie, że sam Simon mocno mi to ułatwiał gdy on w jakiś sposób robił to samo. Miałam wielką nadzieję, że może przez większość czasu tutaj tak będzie.Po wyjściu z lotniska, czekał na nas autokar wynajety przez nas, abyśmy mogli się poruszać łatwiej po nieznanym dla nas mieście.
Udaliśmy się nim do hotelu, w którym będziemy spać przez najbliższe 4 doby.
W środku naprawde był ładny. Duża recepcja, wiele kanap, i jakieś maszyny z jedzeniem.Anne podeszła do pana z recepcji, mówiąc coś tam o pokojach.
Facet rozmawiał po Angielsku, więc wytłumaczył ucznia podstawowe informacje takie jak, kiedy są obiady, śniadania i kolacje oraz cisza nocna i różne inne.
Gdy mężczyzna skończył tłumaczyć, zebraliśmy uczniów i daliśmy im klucze, gdyż pokoje były ustalane na początku roku.
Ja byłam w pokoju z Anne, i normalnie bym się cieszyła, gdyby nie to, że będzie chciała porozmawiać o tym co się dzieje między mną a Simonem. Ale ja nie mogę jej powiedzieć. Znaczy mogła bym ale sama nie mam pojęcia o co chodzi. Oby nie poszła do Simona.
Ufałam jej, więc miałam nadzieję, że nawet na to nie wpadnie, aby spytać o to Simona.
Anne była niska, miała może z 162, ma krótkie brązowe włosy oraz piękne jak dla mnie szare oczy. ubierała się ona raczej w wiele odcieni różowego i granatowego jednocześnie. Nie powiem, że pasuje to do siebie bo tak nie jest, ale to są jej ubrania, dlatego niech ubiera się w co chce. Zamiast torebki, nosi ona różowy plecak. Nosi ona również okulary.
***
Od kilku minut leżę, w naszym pokoju i odpoczywam po tej męczącej podróży. Za godzinę miał być obiad, a reszte dzisiejszego dnia mielismy spędzić w hotelu, ewentualnie przejdziemy się po okolicy. Nasz hotel znajduję się, w samym środku centrum Nowego Orleanu. Moje rozmyslania przerwalo trzasnięcie drzwiami. Spojrzalam w tamtą stronę, a w drzwiach stała Anne ze wzrokiem mówiącym, że czeka na wyjaśnienia. Nic sobie z tego nie robiłam, i poprostu leżałam z zamkniętymi oczami.
-Nie ominie cię rozmowa na wiesz jaki temat. - Powiedziała poważnie i udała się w moja stronę, aby usiąść na łóżku obok mnie.
-Nic Ci nie powiem, bo sama nie wiem co. - Doskonale zdawałam sobie sprawę, że ona tak łatwo nie odpuści.
-Okej. Mam Pomysł. - Chytrze się usmiechneła i zaczęła się kierować do wyjscia z pokoju.
-Co? Gdzie ty idziesz? - Spytałam z nadzieją, że nie do Simona.
-Skoro ty nie wiesz, to może twój ,,chłopak'' będzie coś wiedział. - Powiedziała i szybko wyszła na korytarz.
Właśnie tego się najbardziej obawiałam, i jednocześnie byłam ciekawa co Simon jej powie, jeśli powie cokolwiek. Miałam nadzieję, że potem Anne da mi spokój z tym tematem.
CZYTASZ
Teacher's to Lovers
Hayran KurguSimon Willington, nauczyciel chemii, od dwóch lat samotnie prowadzi życie, próbując poukładać swoje sprawy po burzliwym rozwodzie. Żona go zdradziła, co było dla niego ogromnym ciosem, ale teraz stara się skupić na swojej nowej pracy w szkole, gdzie...