W blasku magii
W malowniczej wiosce otoczonej lasami, mieszkało czworo przyjaciół: Eliza, Marek, Zosia i Janek. Każdy z nich miał swoje marzenia, ale ich życie zmieniło się w noc, kiedy natrafili na starą, zakurzoną księgę w bibliotece.
Eliza otworzyła księgę, a z niej wydobyła się intensywna, złota poświata.
— Co to jest? — zapytała, szeroko otwierając oczy.
Marek, który zawsze był sceptyczny, przysunął się bliżej.
— To pewnie tylko bajki dla dzieci. Magia nie istnieje.
Zosia spojrzała na niego z uśmiechem.
— A może to szansa na przygodę? Zobaczcie, są tu przepisy na eliksiry!
Janek wskazał na rysunek przedstawiający zamek.
— Może znajdziemy ten zamek! Wygląda jak coś z opowieści.
Decyzja zapadła. Wyruszyli w nieznane, pełni nadziei i radości. Po drodze napotykali różne przeszkody, ale nic ich nie zniechęcało.
W lesie, gdy słońce zaczynało zachodzić, spotkali tajemniczego starca.
— Szukacie magii? — zapytał, spoglądając na nich z zainteresowaniem. — Pamiętajcie, że magia nie zawsze jest tym, czego się spodziewacie.
Eliza zafascynowana odpowiedziała:
— Chcemy znaleźć zamek i odkryć jego tajemnice!
— Zamek? — starzec roześmiał się. — A co, jeśli wasza prawdziwa przygoda dopiero się zaczyna?
Zosia podeszła bliżej.
— Czego się boimy? Chcemy przeżyć coś wyjątkowego!
Starzec uśmiechnął się tajemniczo.
— Więc idźcie, ale bądźcie gotowi na wyzwania.
Kiedy dotarli do zamku, zobaczyli, że otacza go magia. W powietrzu unosiły się świetliste motyle, a zamek emanował tajemniczą aurą.
Janek zawołał:
— Patrzcie! Wygląda jakby tętnił życiem!
Wewnątrz zamku odkryli różne magiczne artefakty, ale szybko zorientowali się, że aby je zdobyć, muszą przejść przez próbę.
Marek był zaniepokojony.
— Co jeśli coś pójdzie nie tak?
Eliza wzięła go za rękę.
— Razem damy radę.
Zaraz potem stali przed wielką bramą, na której widniał napis: „Prawdziwa miłość pokonuje wszelkie przeszkody.”
Zosia spojrzała na przyjaciół.
— Jesteśmy przyjaciółmi, ale co z miłością?
Janek odważył się i wyznał:
— Elizo, od zawsze cię kocham.
Eliza zaskoczona, ale szczęśliwa, odpowiedziała:
— Ja też, Janek!
W momencie ich wyznania, brama otworzyła się, a ich przygoda stała się jeszcze bardziej ekscytująca. W zamku odkryli nie tylko magiczne artefakty, ale i potęgę ich przyjaźni oraz miłości. Każdy z nich zrozumiał, że prawdziwa magia tkwi w ich relacjach.
Na końcu, wracając do wioski, Marek przyznał:
— Może magia rzeczywiście istnieje, w naszych sercach.
I tak, czterech przyjaciół wróciło, nie tylko z przygodami, ale także z miłością, która przetrwała wszystkie próby.
Koniec
CZYTASZ
Historyjki
Storie breviMagia jest wszędzie. Żadne opowiadanie czy historyjka nie ma ze sobą nic wspólnego jest to po prostu wymysł mojej wyobraźni.