Cień lekcji

6 2 0
                                    

Szkoła tego dnia wyglądała jak każda inna, z wyjątkiem jednej rzeczy: towarzyszył jej Tomás. Lena szła z nim na lekcję, czując się dziwnie. To było jakby każdy krok zbliżał ją do jakiejś niewiadomej, jakby w powietrzu wisiał ten dziwny niepokój. Ludmiła... Lena wciąż pamiętała jej spojrzenie z wczoraj. I nie tylko to. Miała wrażenie, że coś się zmieniło – coś, co nie miało nic wspólnego z jej uczuciami, ale z tym, co działo się wokół.

Tomás szedł obok niej, rozmawiając o czymś lekkim, ale Lena nie potrafiła się skupić. Co chwilę w jej myślach pojawiały się obrazy z wczorajszej rozmowy z Isabellą, jej ojcem i Jade. A teraz jeszcze Ludmiła, która wydawała się być wściekła na wszystko. W dodatku jej chłopak, Alejandro, był już w szkole i Lena zdążyła zauważyć, jak czujnie obserwuje Tomása.

Dlaczego to wszystko musi być takie skomplikowane? – pomyślała.

Gdy weszli do klasy, Tomás od razu skierował się na swoje miejsce, jakby zupełnie nie przejmując się tym, co się działo wokół. Lena miała wrażenie, że mimo swojej swobody, Tomás widział wszystko, co działo się w szkole, ale nie angażował się w to w żaden sposób.

Lena usiadła obok niego, próbując przypomnieć sobie, o czym była ostatnia lekcja, ale nic z tego. W jej głowie kłębiło się zbyt wiele myśli. Po chwili zauważyła Ludmiłę, która właśnie weszła do klasy. Jak zwykle była pełna pewności siebie, a jej spojrzenie nie pozostawiało wątpliwości, że coś knuje. Ludmiła zasiadła w pierwszej ławce, a jej wzrok szybko przeszedł na Tomása, jakby szukała okazji, by zacząć jakąś rozmowę.

Lena poczuła, jak jej serce bije szybciej. Dobrze wiedziała, co może się stać.

– Coś nie tak? – zapytał Tomás, zauważając jej zdenerwowanie.

Lena spojrzała na niego, starając się uśmiechnąć.

– Nie – odpowiedziała, chociaż jej ton zdradzał niepokój.

Zaraz potem w klasie zapanowała cisza, a nauczyciel wszedł do sali. Zajęcia rozpoczęły się, ale Lena nie mogła się skupić. W jej myślach ciągle przewijały się obrazy Ludmiły, która wyglądała na coraz bardziej zdeterminowaną, by coś zrobić. I jej chłopak Alejandro, który od czasu do czasu zerkał na Tomása, jakby miał ochotę podejść i coś powiedzieć.

– Leno – usłyszała nagle głos Tomása, który przerywał jej rozmyślania. – Chcesz coś powiedzieć?

Zamrugała i odwróciła wzrok od okna.

– Co? – zapytała, czując, jak serce bije jej szybciej.

Tomás spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.

– Wyglądasz na zamyśloną. Coś cię trapi?

Lena poczuła, jak na chwilę jej gardło ściska się z niepokoju. Była tak blisko, by powiedzieć coś o tym, co dzieje się w jej domu, o tym wszystkim, co ją niepokoi. Ale w tej chwili poczuła, że nie może. Nie chciała, żeby Tomás zmartwił się jeszcze bardziej, chociaż w jej głowie krążyło wiele pytań.

–Nie, nic – odpowiedziała, szybko odwracając wzrok, gdy poczuła, że Ludmiła rzuca na nią pełne wyzwań spojrzenie. – Po prostu... za dużo mam na głowie.

Nauczyciel zaczął mówić, a cała klasa skupiła się na lekcji. Lena jednak wciąż czuła napięcie, szczególnie gdy Ludmiła rzucała obojętne spojrzenia w stronę Tomása. Czuła, jakby coś między nimi się gotowało, jakby to była tylko kwestia czasu, zanim Ludmiła nie zainterweniuje. Ale w tym wszystkim najgorsze było to, że Lena nie wiedziała, co tak naprawdę o tym wszystkim myśli Tomás.

Czy on też zauważył te napięcia? Czy to, co między nimi się działo, w ogóle miało jakąś przyszłość, czy to wszystko było tylko chwilowym zauroczeniem?

Również Tomás miał teraz problem. Czuł, że atmosfera w klasie się zmienia, że coś wisi w powietrzu, ale nie potrafił tego nazwać. Coś z Ludmiłą, coś z Alejandro, coś z Leną, ale nie mógł tego dokładnie uchwycić.

W pewnym momencie Ludmiła podniosła rękę i zwróciła się do nauczyciela, przerywając ciszę, która zapanowała w sali. Spojrzała na Tomása z miną pełną wyzwań, jakby czekała na jego reakcję. Tomás odwrócił wzrok, jakby nie chciał być częścią tej gry.

Chyba już zaczyna się – pomyślała Lena, patrząc na Ludmiłę. – I chyba nie ma już odwrotu.

LenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz