Rozdział 6

2.4K 60 5
                                    

Gdy się obudziłam czułam taki ból głowy jak nigdy, mój telefon był cały zawalony wiadomościami z jakiejść grupy na której nawet nie wiedziałam że jestem. Gdy się podniosłam poszłam się umyć bo capiłam niemiłosiernie. Potem pomalowałam się i ubrałam w jakiś luźny dress nike. Gdy zeszłam słyszałam chłopców więc postanowiłam do nich podejść.

-Siema, o czym gadacie-spytałam biorąc jakąś tabletkę na ból głowy.

-O twoich wczorajszych wybrykach gwiazdeczko -powiedział Clyed z uśmieszkiem na twarzy.

- ah tak bardzo przepraszam że powiedziałam że wyglądasz mi na....-próbowałam się wytłumaczyć ale przerwał mi Marcus.

-Nie tłumacz się. jak go poznałem też wyglądał mi na geja-powiedział szturchając mnie w bark

-Ja tu jestem-zwrócił na siebie uwagę Clyed

-Widzimy cię -odpowiedziałam, na co Daniel i Marcus wybuchli śmiechem.

- jak ja ją lubię-powiedział Daniel, miałam wrażenie że chciał coś jeszcze dodać ale się powstrzymał

-A właśnie chciałam się spytać, kim była ta blondi co gadała z Cameronem ?- zapytałam

- To jest jego dziewczyna-oznajmił Clyed na co moje oczy się porzeszyły

Gdy to usłyszałam aż zakrztusiłam się wodą którą chwilę wcześniej nalałam

-Od kiedy on ma dziewczynę? I czemu mi nic nie powiedział -mówiłam sama do siebie ale blondyn mi przerwał

-Słuchaj gwiazdeczko my -powiedział wskazując na siebie,Marcusa,Daniela i na pokój Camerona.
-Możemy mieć każdą w pieprzonym dubaju -oznajmił na co prychnełam

-Tak się składa że nie tylko wy możecie mieć każdego w pieprzonym dubaju- oznajmiłam

-Dobra mam pomysł -oznajmił Marcus
-co powiesz na prosty zakład?-zapytał a mi od razu zaświeciły się oczy

-Na czym miałby on polegać ?- spytałam ale wręcz byłam pewna że wezmę w nim udział

-Będziesz miała 20 minut aby poderwać chłopaka którego my Ci wybierzemy, jeżeli tego nie zrobisz będziesz musiała wykonać jakieś zadanie które ci damy a jeżeli dasz radę to na odwrót- oznajmił na co się uśmiechnęłam pokazując swoje dołeczki

-stoi

Po jakiś 4 godzinach byłam gotowa na łowy ubrałam króciutką ciemnobrązową sukienkę, włosy upiełam w wysokiego kucyka i podkreśliłam rzęsy. Gdy zeszłam na dół chłopcy wyglądali tak samo jak wcześniej co mnie trochę zdziwiło ale uznałam że lepiej dla mnie. Pogłaskałam Diega i powiedziałam mu że zostaję z Camereonem w domu, bo mój brat miał do załatwienia sprawy biznesowe. Chłopcy wręcz pożerali mnie wzrokiem ale miałam to w tyłku teraz liczyło się tylko to abym wygrała bo nie lubiłam przegrywać.

-Bez komentarza -ostrzegłam

-Okej ale lepiej módl się abyś wygrała ten cholerny zakład- powiedział Daniel a Clyed i Marcus tylko coś zaburczeli pod nosem na zgodę z nim

-O to się nie martw-powiedziałam czochrając mu włosy

-Dobra to lecimy na plażę- oznajmił Marcus

-Mi to pasuje, tylko wybierzcie mi jakiegoś gorącego chłopa bo chcę się dzisiaj zabawić-powiedziałam na żarty a oni się tylko uśmiechnęli

-Zabawimy to się my jak ty przegrasz zakład- odpowiedział mi Daniel oblizując usta

-Niedoczekanie-prychnełam

Gdy po 10 minutach jazdy porsche dojechaliśmy. Plaża była zaludniona bardziej niż zwykle. Ludzie skakali z mola, tańczyli , całowali się ,kąpali oraz opijali alkoholem. Po chwili jednak zorientowałam się po co tutaj przyjechaliśmy.

-Dobra dawać mi już kogoś bo nie mogę się doczekać- powiedziałam z irytacją w głosie

-Daj nam się naradzić gwiazdeczko -powiedział Clyed na co przewróciłam oczami bo nie chciało mi się czekać

Po około 10 minutach miałam już dość czekania, gdy miałam się już oddzywać Daniel mnie uprzedził.

-Widzisz tamtych chłopów w grupie ? -zapytał a ja pokiwałam głową
-bierz tego najbardziej umięśnionego bruneta z tatuażami.

-Dobra-odpowiedziałam zmierzając odważnym krokiem do grupy przystojniaków. Gdy już byłam koło nich zaczęłam swoją akcję.

- Cześć, widzieliście może taką blondynkę wysoką jakieś metr siedemdziesiąt wzrostu to jest moja przyjaciółka a nie mogę jej znaleść -odezwałam się do pięciu mega przystojnych chłopaków przedemną

-Cześć -odpowiedział ten którego miałam poderwać
- Nie widziałem żadnej blondi ale widzę przed sobą bardzo atrakcyjną i śliczną kobietę -powiedział a ja już wiedziałam że wygraną mam w garści

-ah, tak? -spytałam go uśmiechając się chodź wiedziałam że chodzi tu o mnie.

Po chwili odezwał się chłopak którego miałam poderwać.

-Teraz dopiero zauważyłam że się nie przedstawiłem, Gabriel -oznajmił

-Aila -powiedziałam podając mu rękę.

-A nas nie przedstawisz głąbie-odezwał się jeden z grupy

-No tak z formalności to jest Cristian,Bartek,Oliver i ten co się na ciebie najbardziej gapi to Harry- oznajmił pokazując po kolei na ludzi.

Teraz zaczyna się ten moment w którym ja mówię że idę szukać dalej przyjaciółki a on pyta o mój numer.

-Dobrze ja już się będę zbierać, bo tej blondyny nigdy nie znajdę. Bajo -powiedziałam odchodząc ale Gabriel mnie zatrzymał

-Poczekaj, wiem że znamy się niecałe dziesięć minut ale czy mógłbym prosić o twój numer -powiedział czochrając się po głowie ze stresu co wyglądało słodko

-Jasne-powiedziałam podając mu numer i chwilę później wysłał mi głuchego.

Zadowolona z siebie ruszyłam w stronę tych dupków co myśleli że nie dam rady. Gdy zauważyli moją mine cali pobladli.

-Dobra nie komentujcie, ja swoje zrobiłam teraz czas na was-oznajmiłam po czym zaczęłam rozglądać się po plaży. Gdy miałam już mówić że nie ma nikogo ciekawego zobaczyłam jak jakaś dziewczyna zaczęła się rozkładać koło innych dziewczyn. Były ładne nie powiem że nie.
Tłumaczyłam tym debilą pół godziny o kogo mi chodzi a oni dalej nie rozumili po chwili się wkurzyłam nawrzeszczałam na nich i się ogarnęli. Po trzydziestu minutach ich podrywania dziewczyny dały im kosza co za tym szło WYGRAŁAM.....

______________________________

Cześć myszki, przepraszam że rozdziały są wstawiane rzadko ale musicie się przyzwyczaić ponieważ dużo spraw rodzinnych mi się teraz zebrało na raz....

Wasza Nadia ❤

,,Dangerous As Fire"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz