Rozdział 9

877 38 6
                                    

-Wyprowadzam się- rzuciłam odrazu ponieważ byłam pewna że gadali o mnie.

-Aila daj nam wytłumaczyć-odezwał się najpierw Daniel ale ja już go nie słuchałam, nie słuchałam nikogo. Jak w amoku podeszłam do całej trójki i każdemu po kolei sprzedałam liścia. Jedyne co czułam to ból na ręce, nie bolało mnie to że się o mnie założyli ani też to że zaczynałam im ufać. Po tym incydencie pobiegłam do mojego pokoju zamykając za sobą drzwi bo nie chciałam słuchać ich marnych wymówek. Po dziesięciu minutach szukania w końcu znalazłam moją walizkę, pakowałam w nią wszystko co podsunęło mi się pod rękę. Gdy skończyłam było już naprawdę późno ale nie zamierzałam zostać w tej cholernej willi więcej niż minutę więc napisałam do Alexy.

-Cześć Alexa, z tej strony Aila przepraszam że piszę o takiej godzinie ale mam sprawę.

-Hejka Aila, spoko pisz kiedy chcesz ja i tak siedzę i się nudzę. Miałaś do mnie jakąś sprawę tak?

-Tak, jak najszybciej muszę się ulotnić z domu, nie wiem czy wspinałam ale mieszkam z Cameronem,Danielem,Marcusem i Clayd'em. Jak się możesz domyślać przegieli dzisiaj i nie chce mi się spędzać ani minuty więcej w ich towarzystwie, a nie mam u kogo zanocować.Pomogłabyś mi ?

-O kurde nie wspominałaś że mieszkasz z czterema przystojniakami. Jasne że pomogę wpadaj, zaraz przyślę Ci adres.

Tak jak powiedziała tak też zrobiła. Nie minęła nawet minuta a ja już miałam jej adres. Zdziwiło mnie to że znałyśmy się nie cały dzień a ona z otwartymi rękami przyjęła mnie pod swój dach, jeszcze wtedy nie wiedziałam jaki błąd popełniłam. Dla mnie liczyło się tylko to że nie będę musiała się z nimi użerać. Gdy zeszłam na dół, odrazu z walizką udałam się w stronę drzwi, chwyciłam za klamkę ale ci debile je zamknęli. Po chwili namysłu zorientowałam się że chłopcy zapomnieli że mam swój zapasowy klucz a więc udałam się po niego do pokoju. Miałam farta że nie zobaczyli jak wychodzę z domu. Zamówiłam ubera dwie przecznice dalej, miałam obawy że nagle któryś wyjdzie i zabierze mnie siłą do domu. Po około trzydziestu minutach dotarłam pod wyznaczony mi adres. Domek wyglądał pięknie, był cały drewniany, kwiatki były posadzone w doniczkach na parapetach, trawa była idealnie ścięta. Jednym słowem wyglądał cudownie. Podeszłam do drzwi i zapukałam po chwili otworzyła mi rudowłosa.

- Jesteś-krzykneła uradowana na co się uśmiechnęłam

-Hejka-odpowiedziałam

-Wejdź, tylko nie przeraź się bałaganem -powiedziała

Chatka z wewnątrz wyglądała niczego sobie. Była tak jakby nowoczesna tylko że wszystko było z drewniane. Meble były w kolorze szarym oraz białym. Domek był duży i przestrzenny, na mogłoby tam mieszkać z siedem osób. Z zamyślenia wyrwał głos dziewczyny.

-A zapomniałam Ci powiedzieć że mam psa, chyba się boisz prawda ? Wnioskuję to po twoim czworonożnym przyjacielu -powiedziała a do mnie dopiero teraz dotarło że nie wspomniałam o Diego.

-Alexa, przepraszam że nie napisałam o zwierzaku. To wszystko stało się tak szybko że nawet nie pomyś....-mówiłam to wszystko na jednym tchu ponieważ przestraszyłam się że zaraz wywali mnie z domu ale ona przerwała mi w sierodku zdania mówiąc

-Aila nie stresuj się, ja kocham zwierzaki więc jak dla mnie to jeszcze lepiej. W ogóle cieszę się że będę miała współlokatorkę, wydajesz się bardzo sympatyczna. -powiedziała a mi automatycznie pojawił się uśmiech na twarzy
-zresztą może kiedyś umówisz mnie z Marcusem, jest strasznie przystojny oraz miły. Po prostu materiał na chłopaka -dodała a mi uśmiech zszedł z twarzy. Oczywiście dziewczyna to zauważyłam a więc opowiedziałam jej od początku do końca dlaczego była taka a nie inna moja reakcja.

- A to chujki małe-skomentowała na co obydwie wybuchnęliśmy śmiechem. Gadałyśmy ponad godzinę o tym jak ona się z nimi poznałam oraz jak na nich reagują inne dziewczyny. Powiedziałam do Alexy że chciałabym się iść umyć a więc dziewczyna pokazała mi gdzie jest mój dotychczasowy pokój oraz moja własna łazienka. Wspomniała też o składniku do którego pod żadnym pozorem mam nie wchodzić, zresztą nawet gdybym chciała ten pokój miał drzwi zamknięte na klucz. Odłożyłam wszystkie moje rzeczy do pokoju w którym miałam spać, wzięłam tylko pidżamę i poszłam się umyć. Gdy wychodziłam spod prysznicu zauważyłam że nie ma ręczników więc wołałam Alexę aby mi chociaż jeden przyniosła lecz ona nie słyszała. Założyłam na siebie swoje ubrania w których tutaj przyjechałam i udałam się w stronę składziku bo tam widziałam ostatni raz dziewczynę. Gdy dotarłam tam gdzie chciałam Alexy nie było a klucz został w drzwiach więc go przekręciłam. Wiem że nie powinnam ale na swoją obronę mam argumenty że ją wołałam i że składzik wydawał mi się najodpowiedniejszym miejscem do szukania tego typu rzeczy. Strasznie się zdziwiłam a zarazem przestraszyłam gdy otworzyłam drzwi, to nie był żaden składzik lecz pokój tortur. Na ścianach były powieszone zdjęcia moje i chłopaków. Gdyby tego było mało w zdjęcia były wbite noże a na tablicy był cały plan jak zwabić mnie do tego domu i zabić. Nie wiedziałam co powiedzieć , nie wiedziałam też dlaczego ja jestem na tych zdjęciach skoro pierwszy dzień znałam tą dziewczynę ale wiedziałam jedno...Muszę wydostać się z tego domu. Gdy miałam już wychodzić ze "składziku,, ubrać się i uciekać usłyszałam nagle że mój pies zaczyna skomleć. Wszystkie złe myśli przeszły mi przez głowę, może ta psychopatka go otruła albo co gorsze zabiła. Łzy zbierały mi się w oczach ale chciałam być silna musiałam być silna jak nie dla siebie to dla niego. Ten pies nie może umrzeć był ze mną na dobre i na złe, był moim najlepszym przyjacielem który nigdy mnie nie zdradził, był ....
-kurwa Aila otrząśnij się-Powiedziałam sama do siebie w myślach. Gdy wyszłam z tego śmiertelnego pokoju usłyszałam jeszcze głośniejsze  skomlenie. Chciałam biec do psa bo czułam że dzieje się coś złego, i tak bym zrobiła gdyby nie fakt że ktoś z tyłu uderzył mnie czymś metalowym. Bolało tylko przez chwilkę, pewnie dlatego że później zemdlałam. Film mi się urwał ale jednego  jestem pewna,  przed uderzeniem widziałam w lustrze rude włosy.....

Ta dziwka nawet nie wie w jakie gówno się wpakowała...

____________________________________________

Hejka myszki

Z komentarzy wiem że bardzo emocjonalnie zareagowaliście na rozdział i wcale się wam nie dziwie.Następny będzie troszkę brutalny więc nie radzę czytać go osobą poniżej szesnastego roku życia.

P.S polecam obserwować mnie na intagramie ponieważ będę tam dawała podpowiedzi co będzie w następnym rozdziale. (Nazwa instagrama: book_by_nadia7)

Aha prawie bym zapomniała zrobiłam konkurs na okładkę wszystkie szczegóły macie napisane na mojej tablicy.

Wasza Nadia❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 2 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

,,Dangerous As Fire"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz