By Brook River

166 36 7
                                    

Bezchmurne niebo ukazuje swoją majestatyczność. Migoczące gwiazdy dają delikatną poświatę, lecz ich światło jest nikłe w porównaniu z okrągłym księżycem w pełni, który oddaje wrażenie, jakby ta noc była jaśniejsza niż każda inna w miesiącu. Kiedy tak obserwują drogę mleczną, marzę by po stać się jedną z gwiazd. Rozświetlając niebo byłabym wskaźnikiem dla marynarzy, którzy przemierzają morza. Świeciłabym, aby rozjaśnić każdą noc. Obserwowałabym zakochane pary, które zachwycają się gwiazdozbiorami, ucząc się ich nazw. Czuję, że byłabym szczęśliwą gwiazdką, ponieważ nie dręczyłby mnie problemy ludzkiego życia.

Szum rzeki pode mną koi moje zszargane nerwy, a zimna kamienna poręcz mostu daje przyjemne uczucie chłodu dla mojego rozgrzanego ciała. Kiedy tak leżę na moście i obserwuję niebo, na moment zapominam o wydarzeniach sprzed godziny. Po prostu cieszę się samotnością i otoczeniem przyrody. Zapomniałam już jak to jest odpoczywać w ciszy, jaką daje Castle Combe. Kiedy byłam nastolatką, ta cisza i spokój były torturą. Dla młodszej wersji mnie to miejsce było nudne i bez perspektyw. Dlatego uciekłam do Londynu w wieku dwudziestu jeden lat i tam pragnęłam zostać już na zawsze. Zgiełk miasta, nocne życie towarzyskie, dobre perspektywy zarobkowe oraz niezliczona ilość aktywności, były dla mnie czymś nowym, wręcz fascynującym. Zanim poznałam Johna, byłam szczęśliwa. Byłam baristką w małej kawiarni, a wieczorami czas spędzałam z jedyną przyjaciółką, którą zapoznałam na zajęciach tańca na szpilkach. Niestety nasze drogi się rozeszły, gdy wkroczyłam do snobistycznego świata Johna, który wymusił na mnie zerwanie kontaktów z każdym, kto nie budził jego zainteresowania. Mój były mąż nie był skomplikowanym człowiekiem. Po prostu cenił sobie każdego, kto posiadał koneksje na tyle duże, aby mógł z nim rozpocząć wspólne interesy. Niemniej jednak stałam się jego żoną, pomimo tego, że mój stan konta wynosił osiemset funtów. Z perspektywy czasu uważam, że byłam dla niego ładnym trofeum.

Tak naprawdę nie mam prawa być o to zła. On pragnął mnie, a ja potrzebowałam zaznać życia w luksusie. Można powiedzieć, że zawarliśmy układ idealny, ale prędko zdałam sobie sprawę, że utknęłam w miejscu, które nie daje mi szczęścia. Byłam żoną kogoś, kto nie pociągał mnie fizycznie, więc zbliżenia seksualne były dla mnie męką. Nie czerpałam przyjemności z bycia jego kochanką. Z czasem okazało się również, że pieniądze, które zasilają moje konto, wcale nie dają mi poczucia spełnienia. Nigdy nie należały do mnie, więc wszystko, co dzięki nim kupiłam, również nie było moją własnością. Po dwóch latach nieszczęśliwego małżeństwa, czułam się samotna. Znajomi Johna traktowali mnie jak powietrze. Kiedyś usłyszałam od żony jego wspólnika, że jestem jedynie ładną laleczką do dymania, która w końcu stanie się brzydka i nieużyteczna, nie poczułam smutku. Przyznałam jej rację. Niemniej jednak małżeństwo trwało jeszcze cztery lata. Kiedy nastąpił rozwód i wyszłam z sali sądowej z kilkoma funtami na koncie, pierwszy raz uśmiechnęłam się szczerze. Być może jestem teraz biedną dwudziestosiedmiolatką, ale za to mądrzejszą o parę lekcji. Nigdy więcej nie chcę żyć jak królowa, jeśli samodzielnie nie zdobyłam tego bogactwa.

- Zamierzasz skakać? – z zamyślenia wyrywa mnie znajomy męski głos. Byłam tak pochłonięta własnymi przemyśleniami, że nawet nie zauważyłam, jak ciemne BMW Devlina zaparkowało na moście. Spoglądam na ciemnowłosego policjanta z zaskoczeniem. Co on tu robi?

- Z tej pozycji to mogę co najwyżej przeturlać się do wody. – odpowiadam z uśmiechem. – Ale spokojnie, nie mam myśli samobójczych.

- Dlaczego uciekłaś Rowanowi?

Bo to kawał szowinistycznego chuja!

- Potrzebowałam ciszy. – odpowiadam wymijająco. Nie chcę powodować konfliktów między przyjaciółmi, nawet jeśli zachowanie Rowana odbiegało od normy. Według mnie ten facet ma problemy z utrzymaniem przyrodzenia w spodniach, a to może mu niejednokrotnie skomplikować życie. Seksoholizm jest chorobą, a nieleczony może zrujnować niejedno życie.

Powrót do Castle CombeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz