Rozdział II - O przyjaciół trzeba dbać

40 4 3
                                    

Blondynka jeszcze przez długi czas nie mogła zasnąć, nie wierząc w to wszystko co przyniosła noc. Wciąż rozmyślała czy podjęła dobrą decyzję. Z rana od razu po przebraniu się zapukała do pokoju dwóch przyjaciółek. Usłyszała: "Proszę" i weszła do środka. Dziewczyny siedziały jeszcze na łóżku i rozmawiały.

- Hejka. Nie przeszkadzam? - zapytała nieśmiało.

- No co ty. - odparła Wiczka na widok przyjaciółki. - Widzę, że przyniosłaś kosmetyki, czyżby jakieś nowe ploteczki?

Dziewczyny rok temu wykształciły sobie zwyczaj, który był pożyteczny i przyjemny w jednym. Z racji, że podczas daily miały bardzo mało czasu na cokolwiek, kiedy jedna z nich potrzebowała porozmawiać, przychodziła do drugiej wraz z kosmetykami do makijażu. Rozmawiały i malowały się jednocześnie. Blondynka ucieszyła się, że druga jeszcze to pamięta.

- Masz chwilę? - dziewczyna popatrzyła na nią błagalnie.

- Czy to jest tajny sygnał, o którym nie wiem? - Julita przyglądała się im badawczo.

- To jest nasz stary zwyczaj z przeszłości. Ploteczki i makijaż w jednym. - wytłumaczyła Wiktoria.

- To znak, że trzeba się ulotnić. - Julitka wzięła ubrania i postanowiła pójść się umyć do łazienki głównej domowników.

- Dziękuję Julitka za zrozumienie. Na pewno ci powiem później. - Fausti uścisnęła dziewczynę, zanim wyszła.

- No to siadaj i opowiadaj. - odparła czerwonowłosa robiąc miejsce przy stole. Po chwili obie były gotowe do rozpoczęcia.

- Wika, bo ja wczoraj rozmawiała z Bartkiem. - nie rozumiała czemu jest tym taka zestresowana. Jakby znowu była nastolatką, do której odezwał się krasz.

- O boże! Jak świetnie! Mówiłaś, że masz taki zamiar, cieszę się, że w końcu się zebrałaś! - przytuliła dziewczynę.

- Tak, to była bardzo oczyszczająca noc. Powiedziliśmy sobie tyle rzeczy, które nas dręczyły. - westchnęła.

- O ho, znam to. Coś cię dręczy. - kątem oka popatrzyła na blondynkę, dalej wklepując podkład.

- Rozmawialiśmy na temat naszej relacji. Okazuje się, że oboje chcieliśmy ją ogarniczyć przez te wszystkie komentarze i edity. Dodatkowo oboje tęsknilśmy za sobą nawzajem. - czerwonowłosa ciągle patrzyła od czasu do czasu, jednak nie przerywała. - Zdecydowaliśmy się po prostu być sobą na filmach i tego sztucznie nie ogarniczać w żaden sposób. Uważasz, że to dobry pomysł?

- Fausti, to wasza decyzja i nie chcę w nią ingerować. Będę cię wspierać cokolwiek nie zrobicie. - dziewczyna wydała się smutna, więc dodała - Uważam, że nie powinniście się przejmować tym co ludzie o was powiedzą. Ja stale mam grono fanek, które mówią, że powinnam wrócić do Patryka. Takie komentarze będą się pojawiać niezależnie co będziemy robić. Życie influencera niestety się z tym wiąże. - przez dłuższą chwilę żadna z nich się nie odezwała. - Wydaje mi się czy to nie jest koniec twojej histori?

- Nie jest. Ustaliliśmy sobie, że będziemy się zgadywać co wieczór, żeby pogadać o całym dniu... - czerwonowłosa odwróciła głowę do blondynki, która próbowała przypudrować twarz. - Wtedy w razie czego będziemy mogli zmienić naszą umowę.

- Czyli będziecie zgadywać się wieczorami we dwójkę? Yhmm - podpuszczała dziewczynę.

- Wika! Jesteśmy przyjaciółmi i nikim więcej! Robimy to dla naszego dobra. Wiesz jak nam jest ciężko z tym wszystkim. - oburzyła się dziewczyna. Nawet własna przyjaciółka zaczęła mieć takie myśli. Zaczęła myśleć, że nigdy się od tego nie uwolni.

- Przepraszam Fausti, wiesz, że cię kocham. - uśmiechnęła się szeroko do blondynki, która przewróciła oczami. - Nie sądziłam, że Bartek miał podobne odczucia do ciebie.

- Stara, on się popłakał jak się przytuliliśmy do siebie, na chwilę przed tym jak się zgodziłam na jego pomysł.

- Uroczo. To znaczy, że mu zależy, a to dobrze wróży.

- Yhm. - odparła tuszując rzęsy.

- Uważam Fausti, że takie zatrzymanie dobrze wam zrobi. Oboje przez ostatni rok, strasznie pędziliście przez życie, aby móc pogodzić wszystko. Daily pomimo tej intensywnej formy, może wam pomóc się ze sobą dogadać i odnaleźć siebie. Zwłaszcza, że będziecie mieli okazję porozmawiać w spokoju, zdala od zgiełku ludzi.

- Może rzeczywiście masz rację. - zaczęła chować swoje kosmetyki.

- Ja zawsze mam rację. Jeszcze mi podziękujesz kochana. - zaśmiała się.

***

Faustyna właśnie popijała herbatę siedząc w kuchni. Właśnie skończyli nagrywać dwa odcinki na kanał i byli wykończeni. Przeglądała, kiedy usłyszała głos nad sobą.

- Cześć Fausti. Jak się czujesz? - brunet usiadł naprzeciwko niej.

- Cześć Bartuś. Słabo dzisiaj spałam i jestem wykończona. Nie przywykłam jeszcze do ciągłego zawirowania jakie niesie ze sobą daily. - upiła łyk napoju.

- Żałujesz? - spojrzał na nią. - Tego co się działo wczoraj. - doprecyzował.

- Absolutnie. To co się wydarzyło było tak niesamowite i nierealne, że dalej nie dowierzam. - zaśmiała się. - Natomiast cieszę się ogromnie, że to się stało.

Nagle usłyszeli kroki na schodach, a już po chwili zauważyli czerwonowłosą. Podeszła do nich szybko, gdy tylko ich zauważyła.

- Kochana, skończyliśmy wcześniej, a wiesz co to oznacza? - blondynka spojrzała na nią zaciekawiona. - Gerls night!

- Wiczka, chyba nie mam siły. - dziewczyna zaczęła się stresować wyjściem, gdyż wiedziała jaki będzie główny temat rozmów.

- Nawet nie żartuj. Zarezerwowałam nam już stolik. Za trzydzieści minut widzę cię odpicowaną na dole. - nie czekając na odpowiedź, wyszła z pokoju.

- Pogadamy później? - zapytała bruneta.

- Jasne. Daj mi znać, o której będziecie i czy będziesz miała jeszcze siłę. - zaśmiał się.

- Dobrze. Idę się wyszykować. Do zobaczenia! - przytuliła na szybko bruneta i wbiegła na górę.

Po trzydziestu miinutach dziewczyna była już na dole. Na sobie miała czarną, satynową sukienkę, która sięgała jej do połowy ud. Na końcu posiadała malutkie rozcięcie. Natomiast górę miała na ramiączka wraz z głębokim dekoltem, co pokreślało atuty dziewczyny. Pomalowała oczy eyelinerem, który pasował kolorystycznie do sukienki. Do tego, aby nie było jej zimno, zabrała ze sobą skórzaną kurtkę. Na dole czekała na nią reszta dziewczyn, które również przepięknie wyglądały.

- Fausti, ale z ciebie hotówa. - Wika uścisnęła przyjaciółkę.

- Wyglądasz totalnie slay. - rzuciła blondynka, a Julita tylko pokiwała głową.

- Skoro jesteśmy już wszystkie jesteśmy to choćmy, bo zaraz będzie taksa. - założyły swoje buty.

- To może jeszcze wspólna storka, zanim wyjdziemy? - zagadnęła brunetka, wyciągając telefon z torebki. Dziewczyny pokiwały głową. Po opublikowaniu zdjęcia udały się przed dom.

Przed Faustyną zapowiadała się długa i stresująca noc.

***

Jak myślicie co się wydarzy podczas następnego rozdziału?

Podpowiedź, będzie grubo i tego się nie spodziewacie.

Miłej niedzielki, kochani <3

FriendshipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz