ii. kto pociąga za sznurki?

87 17 4
                                    

piosenka do rozdziału:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

piosenka do rozdziału:

Luna - Most Akin


Fort Greystone
Północny Wyoming, USA
13 kwietnia 2022 | 0630

     Umysł czasem podsuwał jej drobne, obiecujące fragmenty tego, co kiedyś znała, a co rezydowało w najgłębiej chronionych odmętach jej serca.

     Może to była jakaś ironiczna forma łaski—coś na kształt gestu pojednawczego, symbolicznej gałązki oliwnej. Tak właśnie to nazywała, choć często ten obraz malował się na jej ustach gorzkim, sarkastycznym uśmiechem. Bo kto dokładnie wręczał jej tę gałązkę? Jej własny, popieprzony mózg, który jakiś czas temu postanowił zrobić jej konkretnie na złość i przeprowadzić autosabotaż, wyrywając solidną część wspomnień, które kiedyś były istotnym fundamentem jej tożsamości.

     Wspomnienia wracały do niej w kawałkach—poszarpane, ostre, zniekształcone i niewyraźne. Jak pęknięte lustro, którego odłamki ukazywały tylko to, co z niej pozostało, podczas gdy cała reszta tonęła w otchłani, w którą bała się zajrzeć. Lustro oczywiście przyciągało jej wzrok, roztrzaskane czy nie. Ale nigdy nie pozwalała sobie naprawdę spojrzeć prosto w swoje odbicie.

     I tak nie było tam już nic, z czym z własnej woli chciałaby stanąć twarzą w twarz. Nic, co mogłoby przynieść jej ukojenie. 

     Kiedyś była kimś napędzanym ogniem ambicji—osobą, która żyła z jasno wytyczonym celem, nienasyconą energią, która płonęła w niej tak intensywnie, że wydawało się, iż żadna siła na świecie nie zdoła jej ugasić. Ale teraz jej płomień został zredukowany do żałosnego, smutnego żaru—biednego i słabego, usilnie walczącego, aby ponownie zatlić się pod miażdżącym ciężarem popiołu i odłamków zniszczonej przeszłości, którą ktoś brutalnie jej odebrał.   

     Czasem odnosiła wrażenie, że jej życie stało się niczym innym jak powolną, dobijającą wegetacją. Przedzieraniem się przez labirynt wijący się przez jej myśli, bezowocnym waleniem pięściami w mur, który zbudowany został wokół jej umysłu bez jej zgody. 

     A potem przychodziły te samotne chwile w środku nocy, gdy cudem udawało jej się dostrzec przebłysk tego co znajdowało się po drugiej stronie rozbitego lustra. Zauważała to w słabym błysku jej nieśmiertelników, przylegających do wilgotnej, zroszonej zimnym potem skóry, gdy kolejny koszmar wyrywał ją ze snu. Czuła to w znajomym ciężarze karabinu, w otrzeźwiającym chłodzie kolby przenikającym do jej policzka. Słyszała to w nieregularnym, chaotycznym biciu własnego serca, które mimo wszystko nadal walczyło, nadal odmawiało poddania się, nawet po tym wszystkim. 

     Widziała to w tych krótkich momentach, gdy przeszłość i teraźniejszość zderzały się ze sobą, więżąc ją w samym centrum niekończącej się bitwy, która toczyła się wyłącznie w jej głowie. Stała wtedy po obu stronach barykady, uwięziona pomiędzy tym, kim była kiedyś, a tym, kim się stała.

𝐑𝐄𝐌𝐄𝐌𝐁𝐑𝐀𝐍𝐂𝐄━━ ꜱɪᴍᴏɴ ʀɪʟᴇʏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz