Rozdział 6

15 2 3
                                    

Ale w sumie czemu nie ma treningu skoro niedługo mecz? Dziwne bardzo.

-Cooo?- wykrzykneliśmy całą drużyną.

-Trening zabroniony?- zapytał kapitan.

-Tak zabroniony- potwierdził trener.- Zostały dwa dni do meczu z Australią i nie macie pozwolenia na opuszczanie obozu.

-Ee przepraszam trenerze ale o co tu tak właściwie chodzi?- zapytał Jude.

-Wyraziłem się jasno- powiedział z powaga Travis.

-Może i jesteśmy najlepsi w Japonii ale nie jesteśmy jeszcze w pełni gotowi na ten mecz- tu zgodzę się z mucha.- Bardzo potrzebujemy tych dwóch dni. Na prawdę! Musimy trenować do upadłego.

-To ja prowadzę drużynę- zaczął Percy.- I zrobicie dokładnie to  co powiedziałem. Każdy z was dostanie swój pokój możecie się w nich odwiedzać ale nie możecie opuszczać budynku.

Nie no on jest serio jakiś jebnięty.

Właśnie siedzieliśmy w pokojach bo co innego można było by robić, a oczywiście dostałam pokój obok Marka i tego goblina super! Wręcz wyśmienicie. Usłyszałam kilka osób, które wychodziły ale ja wolałam zostać. Jednak dwa dni wolnego to wiele odpoczynku. Po jakoś pięciu minutach chłopacy wrócili do pokoji.

Jadliśmy obiad było spaghetti mniam. Przy stoliku, którym zawsze siedzę z Hurley'em, rozmawialiśmy i w między czasie jedliśmy. Nie powiem, że nie ale ciekawe historie opowiadali. Lecz moją uwagę przykuło w pewnym momencie jak Archer tak poprostu odłożył rzeczy, podziękował i wyszedł. Ciekawe gdzie idzie. Nagle do stołówki wbiegł ten okularnik.

-Chodzcie tu wszyscy szybko!- zawołał Glass gdy wbiegał do stołówki.- Możemy poznać najwieksze tajemnice zawodników Australi!

-Nie możliwe!- zawołało kilka osób.

-Tak trzymaj okularniku- powiedział mój brat.

-Ponownie widzicie jak dobrze jest mieć w pobliżu taką skarbnice wiedzy- ta świetnie. Okularowaty włożył płytę do tego gdzie się wkłada płytę (nie pamiętam nazwy).

Zaczęło się odliczanie od pięciu do jeden i pojawił się film.

-O to oni drużyna Australii Wielkie Fale- powiedział Willy.

-Okej jaką mają taktykę?- przyjrzał się nagraniu Evans.

Gdy zaczynało się nagranie jak strzelał to strzelił w kamerę. Potem pokazało się jak grali w sietkowkę i dziewczyny w bikini później jak serfowli.

-Willy- zawołał Mark.- Co my oglądamy?

-Zdobycię konkretnych informacji okazało się być bardzo trudne- zaczął.- Pojechałem za nimi daleko ażdo Waga Waga. Ale nie poddałem się. Nie znalazłem zbyt wiele informacji o ich taktyce to prawda. Ale mam mnóstwo materiału z nimi na plaży w roli głównej! O tak!

On jest nienormalny..

-Oglądanie tego nie ma sensu.- powiedział goblin.

-Tym razem się z tobą zgodzę- mruknęłam.

-To prawie jak słoneczny patrol- powiedziała Camelia przez co myślałam, że wybuchnę śmiechem.

-Może to nie jest film a ni nic takiego- powiedziała Sylvia.- Ale mamy kilka informacji na temat Australiczyków.

-Odkryłyśmy, że drużyna Wielkie Fale składa się z chłopaków z nad oceanów- dodała po chwili Celia.

Oni coś tam jeszcze gadali ale mi się nie chciało słuchać więc zaczęłam się zastanawiać nad tym co obejrzeć jak będę w pokoju. Padło na Vaiana dobry wybór. Miałam ich dość, więc poszłam do pokoju gdzie była cisza i spokój. Lecz jednak cisza i spokój nie trwały za długo bo Mark się darł "chce trenować, chce trenować, chce trenować". Myślałam, że za chwilę mu pierdolne. Jakąś chwile później przyszedł do mnie Hurley i spytał:

-Młoda chcesz iść ze mną bo wychodzę nie mam zamiaru tu siedzieć.

-Ja nie mam zamiaru stąd wychodzić więc sio- zgromiłam go wzrokiem, ten tylko przewrócił oczami i wyszedł z mojego pokoju.

Boże za chwilę nie wytrzymam i każe Markowi się zamknąć. Te dziciak mają ADHD czy co? Niech się uspokoją bo nie mogę oglądać bajki w spokoju. Wreszcie nie wytrzymałam byli nie do zniesienia. Poszłam do pokoju Marka gdzie był Axel i Jude.

-Co wy robicie, że żyć się w ciszy nie da?- spytałam.

-Gramy w piłkę, a co?- spytał z uśmiechem bramkarz na co na nich spojrzałam i wróciłam do siebie.

Oni są zdecydowanie nie normalni! Czy rodzice im nie mówili, że w pomieszczeniu nie gra się w piłkę. Właśnie widać, że nie. Nie chciało mi się już nic oglądać, więc stwierdziłam, że pójdę spać. Trochę mi to zajęło ale po jakiś trzydziestu minutach zasnęłam.

Po może godzinie się obudziłam bo spać się nie dało! Niech Oni się uspokoją inni chcą spać..

~dzień meczu~

-To już dziś wielki mecz wkrótce się zacznie- zaczął komentator.- Pierwsze spotkanie azjatyckich elminacji między narodowego turnieju strefy futbolu. Ten stadion jest wypełniony po brzegi wielu ludzi przyjechało z daleka żeby zobaczyć ten mecz. Spośród ośmiu drużyn, które zagrają w eliminacjach tylko jedna przejdzie dalej. Kto to będzie? Która drużyna będzie reprezentantem Azji?

Ciekawe kto wygra.

-Powitajmy proszę pana Stiuarta Wangarda- zaczęła jakaś typiara.- Gościa honorowego waszej ceremonii.

Ludzie na trybunach bili brawo, wiwatowali i wiele innych tam rzeczy. A my staliśmy na baczność.

-Wspaniale widzieć w was tyle zabawy- powiedział.- Jednak czy dacie radę wspiąć się na sam szczyt? Dowiemy się w ciągu  kolejnych  tygodni. Międzynarodowy turniej strefy futbolu, będzie próbą o jakiej wam się nie śniło. Więc zagrajcie tak jak jeszcze nigdy dotąd nie graliście.

No to co zaczynamy zabawę. Powiem tyle będzie bardzo ciekawie. Może nawet bardziej? Już nie mogę się doczekać meczu! Nie ważne czy zagram czy nie.

-Dobrze słuchajcie panowie- na chwilę przerwał.- i Ophelia. O to skład podstawowy. Napastnikami są Blaze, Frost, Hunter. Pomocnikami Sharp, Swift, Greenway. Obrońcami są Wallside, Hurley Kane, Stoutberg, Banyan. Bramkarzem i kapitanem drużyny jest Mark Evans.

Czyli nie jestem w składzie poctawowyn. Trudno mecze i tak lepiej się ogląda na ławce.

-Tak jest!-wykszyczał Mark.

-Hę wy nie macie o niczym pojęcia- ahh te uwagi goblina.

Na murawę wybiegli ci co mieli grać oraz przeciwna drużyna.

-Witam na międzynarodowym turnieju. Pierwszy mecz azjatyckich eliminacji. Wielkie Fale z Australii kontra Inazuma Japan! Tutaj wszystko się zaczyna- wprowadził swoją wypowiedz komentator.

No to jak ja to mówiłam? Zaczynamy zabawę!

-Jest pierwszy gwizdek i zaczynamy- powiedział komentator.

Axel podał do Shawna, a on do tyłu. Piłkę przejął Sharp, który biegł na pole przeciwnika. Nagle czwórka osób z Wielkich Fall ustala wokół Sharpa. Próbowali mu odebrać piłkę. Był w trudnej sytuacji.





-------
Tym razem krótrzy rozdział o i rozdziały będą pojawiać się co 2/3 dni. Słów jest około 1000.❤️‍🔥

To napewno nie przypadekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz