15

54 3 2
                                    

-Tay!

Usłyszałam kiedy weszłam do kawiarni. To były dziewczyny które już siedziały przy najlepszym stoliku. Czyli przy dużym oknie z kanapami a nie stołkami. Przywitałam się z wszystkimi i usiadłam.

- Jak tam? Musisz wszytko opowiedzieć - mówiła Charlotte.

- No właśnie! Jak tam z naszą grupką ? - zapytała się Elena.

- A wogole czemu tak nagle jesteś tutaj? - zapytała się Flora.

- Dobra już, spokojnie. Wszytko wytłumaczę.

I tak zaczęłam mówić, jak tam moje życie, jak tam grupa. Ominęłam parę szczegółów, takich jak: że uciekłam od matki, mój tata jest w szpitalu i że rostalam się z Axelem.

- Okej, może byśmy się przeszli ? - zaproponowała Charlotte.

Wszystkie przytaknęłyśmi. Fajnie było się spotkać z starymi znajomymi, to jest taka odkszocznia od rzeczywistości. Do tego nie bolesna. Wstaliśmy założyliśmy kurtki i wyszliśmy. Szliśmy po chodniku, do okoła nas były pojedyncze drzewa i dużo śniegu. Szłam tak i rozglądałam się po pięknym środowisku w którym się znalazłam, I ocknelam się dopiero wtedy gdy dostałam czymś miękkim w głowę. Odwróciłam się I zobaczyłam śmiejaca się Florę. Najmłodsza dziewczyna miała jako jedyna rękawiczki i to wykorzystała.

- Ja ci zaraz pokaże! - krzyknęłam śmiejąc się.

Flora zaczela uciekać, a dziewczyny biegły za nami. W końcu zatrzmaliśmy się przy jakimś budynku, wzięłam zimny śnieg, ulepiłam jalas kulkę i rzuciłam w Flore, później zrobiła to samo tylko że w Elen i Charlotte. Wszystkie się śmiałyśmy, nawet się zastanawiałam czy nie plan coś z procentami. Wszytko było super dopkuki z budynku wyszli czwórka meszczyzn. Nie widziałam ich z daleka ale byli elegancko poubierani. Dopiero jak byli troszeczkę bliżej zobaczyłam że w środku znajduje się ojciec. Nie miałam ochoty żeby rozmawiać z braćmi. Niech się wypchają. Walnęłam śnieżką w Flore i zaczęłam uciekać jak najdalej.

Biegałam najszybciej, bo chyba jeko jedyną uprawiałam sport regularnie. Ważne było to że nie widziałam mojej rodziny. Widziałam tylko dziewczyny biegnące za mną. Wkoncu dobiegły zdyszane. Resztę drogi szłyśmy powoli, co chwile szczegos się nabijając. Wkoncu jakąś wpadła na pomysł żeby zrobić sobie babski wieczór. Chyba Elen zaproponowała swój dom, i tak znaleźliśmy się w przeróżnych sieciowkach szukając, dekoracji, fajnych piżam, jedzenia i przeróżnych innych żeczy.

Skończyliśmy bardzo małe zakupy o 17. Wparowalismy do pistego domu Elen z dwoma torbami żeczy na tą noc. Dziewczyny wymyśliły że pójdziemy jeszcze na jakąś domowke Nicholasa, bo dziś coś tam jest.

Wystroilismy się i o 19 byliśmy pod Willą. Miejsce było odludnione, pewnie żeby nie mieli problemów. Z domu słychać było słychać głośna muzykę, tak jak zazwyczaj jest na imprezach. Dziewczyny szły pierwsze ja trochę za nimi, niby byłam odważna ale to nie było do kończą moje otoczenie. Nikogo tu nie znałam. Weszłyśmy do środka I dało się poczuć, pot i drinki z alkoholem. Nie miałam.zamiaru pić, ale zawsze się inaczej kończy na imprezach, może dlatego nie dokładnie pamiętam tamtej nocy. Pamiętam tylko szczegóły

Szczegóły, choć małe ale ważne. Pamiętam jak weszłyśmy i dziewczyny zmyły się mi z zasięgu wzroku, poszłam do kuchni, tylko poto żeby zobaczyć czy nie ma drinków beż alkoholowych. Zobaczyłam się tam obciskakujaca się parę więc od razu wyszłam z pomieszczenia. Przez jakiś czas podpieralam ścianę, a później znowu spróbowałam wejść. Weszłam I zobaczyłam nikogo, poza jednym typkiem, którego właśnie nie pamiętam. Pamiętam że proponował mi drinka. Rozejrzałam się, nie było żadnych bezalkoholowych. Przytaknęłam. Byłam trzeźwa więc patrzyłam czy mi nic nie dosypuje, kiedy mi podał jeszcze się zastanowiłam zanim zaczęłam pić. Napiłam się i coś zaczęłam gadać.

Gadałam z tym chłopakiem, niewiem ile? Z godzinę? Może, a może to było 5 minut? Nieiwem, wiem to że zalazł mi pod skure tak mnie wnerwił ze chyba moją nową doleką ho oblalam. Zacza za mną gonić. Wogole bawiliśmy się świetnie. Odciął mnie od zyczywistosci. Od Axela, ojca oraz naszej całej grupki, od wszystkiego. Chyba pierwszy raz odwielu przestałam o tym myśleć. Byli świetnie. Wogole na imprezie byli świetnie. O północy zaśpiewali mi sto lat wyszukiwałam dziewczyn wzrokiem, bo one musiały to zaplanować. Podziękowałam im. Wszytko było super do obudzenia się w domu Elen. Obudzenia się z myślą.

Zakochałam się...

long distance siblingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz