Zołzy

9 1 0
                                    

Te smutne oczy,
Jak jabłko plecy,
I błysk –
Mysz więzień zobaczył.

"Trudny charakter",
"...surowe, niestadne...";
Dwaj pewni,
Że to coś znaczy.

Zabrany stamtąd
Wbrew sądom, poradom,
Dwa dni, i cóż za "odmiana"!

Lekarstwo na "żmije" –
Nie krzyki, kije –
Trzy góry miłości i siana.

Rozkwitu siła
Cwałem przemija;
Ta więź...
Ona jest niebezpieczna.

Młodych żrą Zmory,
Wśród bólu tonie
Ich błysk –
I myszy, i więźnia.

Bezsenne noceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz