Rozdział VI: Podejrzanie.

23 0 0
                                    

Po tym jak Wandy i V-7 zjednoczył się z ekipą w barze, poszli do futurystycznego miasta, zwanym Orfejną, która słynęła z tego, że ma największą galerię, a także ma 5 szkół podstawowych, 3 szkoły średnie. Orfejna znajdowała się w Warmii.

- Japierdziele, ale duże te miasto... - powiedział zdumiony Robby, patrząc na to, jakie miasto jest bardzo rozbudowane, a także ogromne, trochę większe niż Warszawa. Wtedy Wandy rozejrzał się z ekipą po mieście, podziwiając rozbudowane miasto.

- Może te miasto będzie dla nas siedzibą kiedyś, może... - powiedział do samego siebie Wandy, który się zastanawiał, czy nie zamieszkać w Orfejnie w Warmii. Wttedy V-7 poszedł se do budki z kebabem, a następnie wziął kebaba, zaczynając go jeść. Wtedy Wandy był zdziwiony, patrzył się zagapiony na V-7
.
- Myślałem, że roboty nie muszą jeść...- powiedział Wandy do V-7, który gdy jadł kebaba odwrócił się do niego.

- Jestem pół-człowiekiem, pół-robotem, myślałem, że wiesz. - odpowiedział mu V-7, który się patrzył z niedowierzaniem do Wandiego, który nie wiedział o tym, że V-7 jest w połowie człowiekiem i robotem. Gdy Wandy szedł zwiedzając Orfejnę, widział różne Bilbordy Polskie, przedstawiające różne rzeczy takie jak wiadomości TVP, w krórych byķo o Ohantom Knight'cie pt. "Phantom Knight planuje coś wielkiego.". Wtedy Wandiemu się żle zrobiło na widok tego, Crock następnie podszedł do Wandiego.

- Co ci jest? - zapytał się Wandiego Crock, który starał się uspokoić Wandiego.

- źle mi się robi gdy widzę go na bilbordzie w tym mieście - odpowiedział Wandy Crockowi, który się trochę czuł bezsilnie, patrząc na bilboard związany z Phantom Knightem, przez co przypomniał, jak był w Phantom Planet, gdzie mógł zginąć, lecz zdołał uciec stamtąd.

- Może na to nie patrz, a tak wogule to ten dupek co cię do niewoli na 7 dni wziął, to co planuje? - zapytał się Wandiego Crock, który był ciekawy, czy czegoś się dowiedział.

- Ee.. On planuje coś wielkiego, i to bardzo wielkiego. On chce przebudzić za pomocą jeszcze 2 kryształów, taką mityczną istotę zwaną Wiwerną Śmierci, która ma mu pomóc zrównać ziemię i nas zabić, a potem podbić ziemię. - odpowiedział Crockowi Wandy, który się na niego niepokojąco patrzył. Wtedy Crock się trochę zaniepokoił tym, że on chcę przebudzić mityczną istotę, która by mogła wszystko zniszczyć. Tymczasem w Phantom Planet, Phantom Knight rozkazał robotom śmierci by zaczęły budowę dla niego mecha, który będzie miał podłączony do siebie promień śmierci, który może zabić jednym strzałem daną osobę. Phantom Knight wtedy był w swej komnacie, robiąc sobie lewą połówkę twarzy, by se ranę naprawić zadaną przez Wandiego.

- Wkrótce, jak zbudują mi mecha... polecę nim na ziemię, a potem zabiję nim kundla i jego dupków, którzy nie powstrzymają mnie przed przebudzeniem Wiwerny Śmierci! MUAHAHAHAH! - śmiał się Cesarz Sinisterów, Phantom Knight, wyobrażając sobie, co by było, gdyby Wandy i jego ekipa nie zdołała przeżyć strzału promienia śmierci, wtedy Phantom Knight wstał z swego tronu, który był w rzeczywistości krzesłem na kółkach. Wtedy wykręcił do Komandora [Korondora] Agriza.

- AGRIZ! - krzyczał Phantom Knight, który był trochę wściekły po 3 dniach, gdy Wandy zdołał uciec.

- Tak, Panie? - zapytał się Agriz Phantom Knightaz zaciekawiony, co jego wysokość chciała.

- Masz zadanie bojowe, wysłać 150 tysięczny oddział robotów śmierci na ziemię, do kraju, w którym był Korondor Ikriev, wiesz, który, a jak nie, to jesteś walonym przygłupem i nie zasługujesz na posadę Korondora w tym Imperium, więc WYSYŁAJ TĄ ARMIĘ, BO ZARAZ TY SKOŃCZYSZ MARTWY ZAMIAST KUNDLA! - krzyczał wściekły Phantom Knight na Agriza, przez telefon. Wtedy Agriz był trochę zdziwiony, że został tak ostro zwyzywany przez swego pana.

Kronika Wandiego (The Wandy Chronicles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz