PROLOG

46 2 0
                                    


Dziewczynom, które nigdy nie doczekały się swojej róży

i chłopcom, którzy stali się inspiracją do napisania tej historii.

CZĘŚĆ 1

ASHER

PROLOG

Ashera Larsona poznałam w klubie nocnym. Wiem jak to wygląda, więc nie potrzebuję umoralniania. Mam swój rozum, a tak przynajmniej mi się wydaje. Wydaje mi się też, że od czasu do czasu wyłączam myślenie ot tak i zwykle nie dzieje się to bez przyczyny. Tamtej październikowej nocy zawiniły światła i alkohol. Jakimś cudem jego spojrzenie przywołało mnie do siebie bez użycia słów. Gdy tańczyłam na samym środku parkietu, po prostu wiedziałam, gdzie spojrzeć. To było... coś na wzór kliknięcia. Wyczułam, że on, postać stojąca w rogu, też na mnie patrzy i faktycznie patrzył. Uśmiechał się w ten urokliwy sposób, za który najpierw go pokochałam, a poźniej znienawidziłam. Był typem zdobywcy, a ja po prostu... byłam. Zdesperowana? Spragniona? Głupia? Może chodziło o coś innego, a może o wszystko naraz.

Trochę to trwało, nie wiem do końca jak długo, bo straciłam poczucie czasu już pare godzin wcześniej, kiedy wpompowałyśmy w siebie z Luise trzy litrowe butle czerwonego wina. Życie studenckie nie rozpieszczało nikogo, więc nie stać nas było na drinki. Mówiąc prosto z mostu nawaliłyśmy się jak szpadel jeszcze przed imprezą. Obie od zawsze miałyśmy praktyczne podejście do życia. Do alkoholu zresztą też, ale w tej chwili nie o tym miałam przecież mówić.

Ash... Odbił się od ściany. Zaczął iść w moją stronę, a wtedy sama ruszyłam się z miejsca.

- Dokąd leziesz? - wrzasnęła mi Lu prosto do ucha.

- Przewietrzyć się muszę! - ryknęłam. Dałam jej buziaka w czółko (karaczan nie ma nawet metra sześćdziesięciu) i po prostu wyszłam, do niego.

Znałam ten typ facetów aż za dobrze. Podpierali ściany nie dlatego, że musieli, a z własnej nieprzymuszonej woli. Stając na uboczu, zapewniali sobie dogodniejszy punkt obserwacyjny. Tak polowali. Namierzali swoją ofiarę, a kiedy to robili, było już po niej. Odkąd pamiętam dziwiłam się głupocie wszystkich tych dziewczyn, które dawały się w ten sposób złapać. Nie wiedziałam dlaczego pozwalały, by czyniono z nich atrakcje. Myślałam, że nigdy nie będę jak one. Nie chciałam być zwierzyną, a jednak... tamtej nocy się nią stałam.


THE FLOWER GIRL [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz