ROZDZIAŁ 04

0 0 0
                                    

Prawdę mówiąc, powiedział to specjalnie, aby zobaczyć, jak on na nie zareaguje. A w jego oczach zapalił się niebezpieczny ognik, o którym dawno już zapomniał. Bo jakby nie patrzeć, przecież sam podjął ten temat, a nie on. Nic więc dziwnego, że na kilka minut zrobiło się upiornie cicho, niczym jak makiem zasiał. A jego mina wskazywała, że wcale nie przypuszczał, że spróbuje albo ośmieli się zadać takowe pytanie.

━━ Ty... ty... ━━ tylko tyle na tę chwilę wydobyło się z ust Many, który nie był w stanie na tę chwilę cokolwiek powiedzieć.

Dlatego też uśmiechnął się, złośliwie widząc, jak przez jego umysł przebiegają chaotyczne myśli. Jak ma mu na to pytanie odpowiedzieć, co jak widać nie było dla niego łatwe. Jakby nie patrzeć z każdej strony, mogło wydawać się dość absurdalnie proste, ale zarazem jednak było mocno podchwytliwe, a takie on najbardziej lubił ze wszystkich.

Z początku jednak zadał je dla śmiechu, ale nie przypuszczał, że aż tyle kłopotu ono mu później przyniesie. Gdyby Kamijo wówczas wiedział, że tak będzie, to pewnie by go nie zadał, tego był w stu procentach pewny. Jednak teraz już odwrotu nie było i musiał się z tym jakoś pogodzić i ruszyć dalej. Dlatego teraz pozostało mu tylko czekać na to, co on odpowie na jego słowa.

Jednak wychodziło na to, że szybko ona nie nastąpi, bo chyba za bardzo Manę skołowała. Nic więc dziwnego, że ponowił swoje słowa, aby upewnić się, czy przypadkiem on ich nie ominął. A co gorsza, że kompletnie go nie słuchał i dlatego nie wiedział, jak miał mu odpowiedzieć. Dlatego też postanowił ponowić swoje słowa, aby chuchać na zimne, aniżeli nic nie powiedzieć, tego był pewny.

━━ Więc jak? Jestem ciekawy twojej odpowiedzi na to pytanie, które przed chwilą zadałem ━━ zagaił po chwili Kamijo, nie mogąc doczekać się jego odpowiedzi, aby przerwać tę głuchą ciszę.

Chociaż z drugiej strony, obawiał się jej i to bardzo tego był w stu procentach pewny. A to dlatego, że nie był w stanie przewidzieć jego odpowiedzi, co poniekąd nieco go denerwowało. A co, jeśli byłby z tego faktu zadowolony? Aż na samą myśl się wzdrygnął, kiedy tylko sobie o tym pomyślał. Teraz był pewny, że lepiej było, gdyby jednak nie zadał tego idiotycznego według niego pytania. Zważywszy, że na domiar złego Mana dalej jak zaklęty milczał. Jakby, co najmniej język połknął, a jeszcze bardziej pogarszało według niego sprawę.

━━ Co mnie napadło, że zadałem takie, a nie inne pytanie? ━━ pomyślał po chwili Kamijo, kiedy tak go obserwował w zupełnej ciszy.

Tym bardziej że przecież mógł zadać totalnie inne pytanie, a jednak już było za późno i nie było mowy, aby mógł je teraz wycofać. Z drugiej strony, przecież nie oznaczało, że przez to zdradzał z nim Hizaki’ego, prawda? Czy coś, bo jakby nie patrzeć nie byli razem pod względem miłosnym, to czemu się w takim razie wzdrygnął?

Nic więc dziwnego, że dalej się Kamijo głowił, zarazem spoglądając na Manę, który wyglądał dalej, jakby był co najmniej spetryfikowany. Nie wiedzieć czemu, ale nieco jego mina zaczynała go bawić, lecz zdawał sobie sprawę z tego, że jemu wcale do śmiechu zapewne nie było. Widział jak przez głowę Many, przechodziła burza mózgu.

Westchnął na ten widok jedynie cicho, nalewając sobie kolejnego kieliszka czerwonego wina, oczekując dalej na jego odpowiedź. W końcu jednak postanowił go nie popędzać, bo tylko by pogorszyło jego reakcję na odpowiedź z jego strony. Tym bardziej że chciał już mieć to za sobą, ale to zależało od samego Many, kiedy to nastąpi.

A ten dalej niczym jak zaklęty milczał i nie miał zamiaru się wcale odezwać. Powoli przez to Kamijo zaczynał tracić cierpliwość, ale nie chciał ujawniać tego faktu na swojej twarzy. Bo doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nic z tego nie będzie, jeśli tak zrobił. Co nie napawało go optymizmem, ale nic na to poradzić już nie mógł.

━━ Ile jeszcze on będzie milczał? ━━ spytał po chwili Kamijo samego siebie, chociaż czuł, że owo pytanie było aż zanadto retoryczne.

A jego cisza, tylko go w tym przekonaniu umacniała, tego był w stu procentach pewny. Czuł się tak, jakby sam sobie nogę podstawił, a teraz nawet nie był w stanie obrócić tego w żart, kiedy jeszcze mógł to zrobić. A dalsze milczenie Many, tylko jeszcze bardziej pogarszało sprawę i nic na to poradzić na tę chwilę nie mógł.

Zważywszy, że zaczął sobie wyobrażać, jak jego trybiki robią burzę mózgu i mało z tego powodu nie parsknął ze śmiechu. Rozkładając każde wypowiedziane do tej chwili słowa, na czynniki pierwsze, aby upewnić się, czy dobrze je zrozumiał. Tak jakby nie dowierzał tego, że taką, a nie inną propozycję mu właśnie złożył.

A teraz biedny nie wiedział, czy miał się zgodzić, czy jednak ją odrzucić. Pod tym względem, Kamijo wcale mu się nie dziwił, że musiał porządnie się zastanowić. Ale jednak jego cisza już powoli zaczynała grać mu na nerwach. Więc musiał się trzymać w ryzach, aby z niego nie wydusić tejże odpowiedzi. Na, którą obecnie tak mocno czekał i doczekać jak widać, się już nie mógł.

Myślał, że prędzej zniesie jajko, aniżeli on w końcu zaskoczy i odpowie na jego durne pytanie. Nic więc dziwnego, że podświadomie zaczął stukać paznokciami o blat stolika, w nieznanym swojemu rozmówcy rytmie muzyki. Chyba dopiero dzięki temu jego rozmówca, tak jakby przebudził się z jakiegoś niby transu, w który popadł.

Mrugał przez chwilę zawzięcie, jakby miał wrażenie, aby coś siedziało mu na powiekach i próbował się tego bez rozmazania makijażu oczu pozbyć. Jakby, co najmniej chciał zawzięcie zataić to, że jak bardzo był zszokowany tym, co jakiś czas temu usłyszał. Bo tak naprawdę, każdy na miejscu Many byłby nimi zszokowany, gdyby coś takiego z ust swojego rozmówcy usłyszał. Nic więc dziwnego, że usłyszał taką odpowiedź, jakiej poniekąd Kamijo się spodziewał.

━━ Ty, chyba nie mówisz poważnie‽ ━━ odezwał się w końcu po bardzo długiej przerwie Mana, wychodząc z szoku po jego słowach, nadal nie mogąc uwierzyć własnym uszom, że takie słowa padły z ust Kamijo, a Kamijo tylko uśmiechnął się na dźwięk wypowiedzianych przez Manę słów.

━━ Gdyby mówił nie na poważnie, to bym użył zupełnie innych słów na końcu, nieprawdaż? ━━ spytał Kamijo, odpowiadając po chwili, na jego słowa przyglądając się jego ciągłej zmianie mimiki nie tylko twarzy, ale i samego ciała.

Nie wiedzieć czemu, ale bawiło Kamijo to i to bardzo, czego wcale nie chciał ukrywać. A im bardziej na niego spoglądał, tym bardziej miał ochotę zatopić w nich swoje kły. Co nie było zwykłe uczucie suchości w gardle, które nieraz miewał. Może dlatego, że za dużo wypił tego czerwonego wina, że tak się czuł?

Księżniczka Z Patelnią W Ręku [ kamihiza / PL ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz