Sky niepewnie wszedł do mieszkania Arm'a i Pan'a, oczywiście Tankhun był z nim. Sky skłonił się przed Dobrze znanym mu Arm'em i jego mężem, podziewał im za nocleg i zapewnił, Że nie będzie sprawiał im problemów.
Oczywiście młody Tini nie mógł zostać obojętny, stanął przed swoimi rodzicami i przyjrzał się Sky dokładnie.- JESTEŚ TAKI ŁADNY! Wujek Tankhun zatrudnienia takich ładnych ludzi...i tate- Arm uderzył go delikatnie w głowę- no co! Ty nie jesteś ładny. Mama mówi, że jesteś przystojny. Ładny jest Wujek Tankhun, pan Yim , mama, Porchay, Star OMG jeszcze wuja Tay ,Barbie. - zaczął wyliczać na palcach
- Barbie?- Sky zapytał zdziwiony pierwszy raz słysząc to określenie
- chodzi o Big'a - Tankhun zaśmiał się i spojrzał na Tini- Tini zapomniałeś jeszcze o bliźniakach i Pete. - powiedział zadowolony
- i oczywiście ja !- Tini zadowolony poprawił włosy i złapał Sky za rękę - chodź pokażę ci dom
- powodzenia Sky!- Tankhun jak nigdy nic wyszedł z domu Arm'a.
O dziwo Sky bardzo dobrze dogadał się z tą małą iconą i jego rodzicami. Lecz pewnego dnia leżał na kanapie w dresie widocznie przygnębiony, Tini podszedł do niego cały ubrany w panterkowe dresy. Położył się na chłopaku
- Sky dlaczego jesteś taki smutny?- złapał go za policzki i zaczął nim ruszać - UŚMIECHNIJ SIĘ
- tęsknię za Kimś...- westchnął ciężko - ale nie odpisuje mi kilka dni, chyba mnie już nie lubi- Arm przysłuchiwał się ich rozmowie.
- KTÓRY TO TAKI GŁUPI?!- Sky pokazał młodemu zdjęcie Fiata
- Samochód 1. Ja go zaraz wyjaśnię na solo.- wstał z kanapy
- a ty gdzie?- Arm spojrzał na syna
- jadę do domu wujka Porsche pobić samochód - podwinął rękawy - jak się Mercedes nawinie mu też walne.
- przecież Fiat z Venice, Pit'em i Kentą są za miastem z Nop'em. Zapewne są nadal w lesie. Wiesz, że gigant często ich wywozi- uspokoił syna
- w lesie?- Sky usiadł i spojrzał na Arma- czym oni się tam zajmują? Myślałem, że Venice i Fiat zajmują się motorami...- Arm podrapał się po karku
- Tankhun ci nie powiedział czym się tak naprawdę zajmuje rodzina?- Sky był zdziwiony ale wysłuchał uważnie Arm'a. Spojrzał na Tini
- ty panterka też umiesz takie rzeczy jak obsługiwanie broni?- chłopiec spojrzał na swoje pomalowane paznokcie
- nie. Ja nie mogę. Tak samo jak Big i ty będę żoną mafiozy.- Arm spojrzał zdziwiony na syna
- ty mi czegoś chyba nie powiedziałeś.- skrzyżował ręce
- oj jakoś muszę się wkręcić w tą super posiadłość wujka Tankhun'a. ON MA ZJEŻDŻALNIE ZAMIAST SCHODÓW- Arm tylko westchnął
- a żeby to jedną - poczochrał włosy syna- Nie boisz się?- spojrzał na Sky
- nie. Jeśli mój przyjaciel jest w stanie w tym wszystkim żyć dam sobie radę i ja. Na dodatek...za bardzo już lubię Fiata...- westchnął ciężko - jest taki dobry
- Ah jak słodko - Tini wręcz wlazł na Sky- Sky jesteś taki puci puci- przytulił go - super było by gdybyś został moim bratem
- no właśnie co do tego - Arm wyjął z szafki papiery - to akurat jestem w stanie zrobić - Sky spojrzał na Arm'a - rozmawiałem o tym z Pan'em... Chcemy byś z nami został Sky.- nawet nie zdążył się odezwać. Tini zaczął piszczeć i skakać z radości
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - Sky zakrył mu usta
- dobra Tini zgodzę się tu zostać ale nie krzycz już - Chłopiec udał, że zamyka usta na klucz i grzecznie zamilkł