Rozdział 7

207 7 5
                                    

Moje rozmyślenia przerwała dzwoniąca do mnie Vivi

-Hej Carmen wszystko w porządku? zauważyłam że cię nie ma długo,Cris zaczął cię szukać.

-Tak wszystko w porządku jestem w toalecie,przekaż mu że ma mnie nie szukać.

-Tylko że on już poszedł cię szukać i właśnie przed chwilą widziałam że schodzi do naszej łazienki.

Nic nie odpowiedziałam tylko rozłączyłam się.

Kurwa jeszcze go tu brakowało

-Carmi?!? jesteś tu?

-Niestety-odpowiedziałam smętnie

-Hej co jest? wcześniej taka nie byłaś.

-Nie twój zasrany interes.-powiedziałam i już miałam go wyminąć jednak ten złapał mnie za nadgarstek i przyciągnał do siebie przez co stałam w jego ramionach trzymając swoje ręce na jego barkach.
Chłopak zaczął bardzo intensywnie wpatrywać się w moje oczy i wszystko było okej,gdyby nie próbował mnie pocałować.Jak oparzona odepchnąłam go od siebie.I już stałam przy wyjściu z toalety gdy....

-O co ci chodzi? Dlaczego mnie nie lubisz?

Prychnełam cicho na ten tekst.

-Nie jestem głupia,nie zrobisz ze mną tego co zrobiłeś z viky.

-Czekaj co,ja .....

Nieusłyszalam już niczego innego powieważ wyszłam z tej głupiej toalety.

Może trochę wam wyjaśnie o co chodzi z viky.Dziewczyna była moją przyjaciółką z dzieciństwa,jednak gdy ukończyła 11lat wyprowadziła się do Portugalii.Parę dni potem wysłała mi wiadomość że zaprzyjaźniła się z Crisem.Po roku dowiedziałam się że są razem, strasznie się ucieszyłam z tego powodu,jednak nie na długo.
Okazało się że chłopak miał dziewczyny na każdy dzień tygodnia .A moja przyjaciółka popłełniła samobójstwo.Teraz już wiecie dlaczego go nienawidzę.

To z jego powodu ona umarła.

Od tej sytuacji nie wychodziłam na balkon bo wiedziałam że on tam jest.Już dawno zaczeła się druga połowa W której bardzo słabo graliśmy,czaczeły padać pierwsze gole dla Portugali.W telewizorze widziałam że reprezentacja się poddaje.

Vivi próbowała mnie przekonać bym wyszła z tej nory i poszła na świerzę powietrze,nie chciałam go więcej widzieć.

Mecz zakończył się wynikiem: 5-1 dla Portugali, chociaż mamy tego gola honorowego a Szkocja wygrała z chorwacją przez co mają tyle samo punktów.
Czyli w poniedziałek gramy mecz o wszystko.

Od razu po nim udaliśmy się do hotelu a od jutra czekały na nas całe 2 tygodnie wakacjii w Grecji

Już nie mogę się doczekać

We aren't easy - Cris jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz