0 nowych wiadomości

3 2 3
                                    

Moich "rodziców" nie było w domu, dlatego swobodnie mogłem pójść do Hongjoonga. Jedyne czego się obawiałem to, że w każdej chwili mogą wrócić, a gdyby dowiedzieli się, że nie ma mnie  w domu źle to by się mogło skończyć, jednak i tak było to lepsze rozwiązanie niż zaproszenie Hongjoonga do mnie i to na noc, ponieważ wtedy oboje byśmy ucierpieli. Po chwili analizowania spakowałem torbę i wyszedłem z pokoju, po czym założyłem buty i kurtkę i wyszedłem z domu. Dziwnie się czułem idąc wieczorem w sobote przy ruchliwej ulicy, jednak czułem również pewną swobodę, którą odczuwałem w zasadzie pierwszy raz, dlatego to uczucie nie było jeszcze dla mnie czymś normalnym. Niestety kropił deszcz, a z czasem zaczęło bardzo padać, a jak zwykle nie miałem parasolki, więc kiedy doszedłem już pod blok, w którym mieszkał Hongjoong byłem przemoczony do suchej nitki, ale nie mogłem nic z tym zrobić. Zadzwoniłem domofonem od wcześniej wskazany przez Joonga numer i nie musiałem długo czekać, aż drzwi się otworzą, a kiedy tylko to się stało szybko wszedłem do bloku. Było tam w miarę ciepło, a kiedy wszedłem po schodach na piąte piętro - gdzie mieszkał Hongjoong - kiedy znalazłem odpowiedni numer mieszkania zapukałem do drzwi. W czasie czekania na otworzenie oparłem się ramieniem o ścianę, aż wreszcie drzwi się otworzyły i stanął w nich Hongjoong.

-O, hejka. - wydawał się być zaskoczony -Nie wiedziałem, że tak szybko przyjdziesz.

-Padał deszcz, więc może rzeczywiście szybciej szedłem. - zaśmiałem się nerwowo

Hongjoong zrobił mi przejście, dlatego wszedłem do mieszkania, po czym zdjąłem buty i kurtkę.

-Ee, to gdzie mogę odłożyć rzeczy? -zapytałem, trochę niezręcznie się czułem

-Tutaj. - pokazał na miejsce tuż obok, gdzie stały moje buty -W sumie, to gdziekolwiek.

-No dobra... - odłożyłem torbę na wskazane przez niego miejsce -W ogóle ładnie ci w takim kolorze włosów.

-Dziękuje. - zaśmiał się nerwowo i przeczesał rękami swoje czarno-blond włosy -Właśnie, nie chcesz wysuszyć sobie włosów? Masz całe mokre.

Mówiąc to stanął na palcach i dotknął palcami pasemka moich włosów.

-Nie, same wyschną. - uśmiechnąłem się, ponieważ nie chciałem robić kłopotu

-No dobra, ale jakbyś chciał jednak to mów. - również się uśmiechnął i złapał mnie za rękę, po czym zaprowadził mnie do salonu

Mimowolnie zarumieniłem się, iż spotykając się z nim sam na sam moje zauroczenie stawało się coraz silniejsze. Joong usiadł na kanapie, po czym uderzył dłonią w miejsce obok niego, na znak, żebym usiadł obok. Zrobiłem to co chciał i rozejrzałem się po pokoju.

-Gadałeś ze starymi czemu nie pozwalają ci zapraszać innych do siebie? -zapytał i delikatnie zmarszczył brwi

-Nie, nie bardzo chcę się z nimi kłócić. - odruchowo złapałem się za rękę przy nadgasrtku, gdzie miałem ranę po ostatniej kłótni

-No dobra, ale moim zdaniem powinieneś powiedzieć. -poklepał mnie po ramieniu

Przez chwilę zapadła niezręczna cisza, którą przerwałem:

-Powiedziałeś w końcu Sanowi, że nie chcesz się z nim przyjaznić?

-Ee, no tak. -po jego minie wynioskowałem, że nie było to przyjemne -Napisałem mu paragraf o tym co myślę naprawdę o nim i mnie zablokował.

-Aha, to chuj. - zmarszczyłem brwi pokazując swoje oburzenie -Ale dobrze, że się już nie przyjaźnicie, skoro jest taki fałszywy.

-No, to by nie miało sensu dalsza przyjaźń. I szczerze, wtedy San mścił by się za każdy raz, a tak to zemści się raz.

Podniosłem brwi na chwilę, ponieważ nie spodziewałem się tego, co powiedział, ale nie odpowiedziałem.

-A wcześniej twoi starzy też nie pozwalali ci zapraszać nikogo do domu? - zmienił temat po krótkiej chwili milczenia

-Ee... -nie byłem pewny czy mówić mu prawdę czy skłamać, natomiast znów złapałem się za rękę w tym samym miejscu

-Czemu się tak łapiesz za tą rękę? - wziął moją prawą rękę, którą trzymałem i podwinął rękaw, a kiedy zobaczył ranę zmarszczył brwi - Co się stało?

-Obiecaj, że nikomu nie powiesz. -wiedziałem, że nie ma sensu dłużej kłamać, ale i tak bałem się wyznać mu prawdę, ponieważ kilka osób, którym to mówiłem wykorzystywały to później przeciwko mnie

-Na mały paluszek. -pokazał swój mały palec z pomalowanym na czarno paznokciem

-No to, teraz jestem w rodzinie zastępczej. -uśmiechnąłem się sztucznie

-Aha, wszystko jasne. - pogłaskał mnie po dłoni -To dlatego masz tą ranę, tak?

-Tak. - westchnąłem

-Od kiedy mieszkasz z tymi co teraz?

-Miesiąc niedługo będzie.

-I jacy są?

-Super.

-O matko, to nie dobrze.

-Nie wiem szczerze, po co oni mnie wzięli. - uderzyłem rękami w uda -Zachowują się, jakby bardzo nie chcieli, żebym z nimi mieszkał.

-No to słabo rzeczywiście...

-W pierwszy tydzień jak mnie wzięli dopiero, to chciałem zaprosić kolegę do domu, a oni powiedzieli, że nie bo to nie jest mój dom i nie będę decydować, kto może tam przychodzić.

-A, czyli dlatego nie mogłeś mnie zaprosić.

-Dokładnie.

-A wcześniej z kimś mieszkałeś?

-No tak...

-I?

-Byłem chyba w trzech rodzinach zastępczych już, za każdym razem wykorzystywali mnie i bili albo zmuszali do wykonywania ich obowiązków. W sierocińcach byłem dwóch i tam było dokładnie to samo.

-Boże, to musisz mieć traumę straszną...

Nie odpowiedziałem nic.

-A masz przyjaciół jakiś bliskich?

-Tak, Mingiego i Yunho. - uśmiechnąłem się

-Aaaa, myślałem, że to znajomi tylko. - zaśmiał się nerwowo -Ale to dobrze, że przyjaciele też.

Spędziliśmy czas do dwudziestej drugiej rozmawiając i oglądając coś na telewizorze, a po tej godzinie Hongjoong poszedł się wykąpać, a ja po nim. Jako piżamę miałem długie, szerokie szare spodnie dresowe oraz czarną podkoszulkę na dość cienkich ramiączkach, więc było widać wszystkie siniaki na moich rękach. Z tej racji, kiedy wyszedłem z łazienki wróciłem z powrotem do salonu, gdzie czekał na mnie Hongjoong. Rozłożył on już łóżko i położył pościel, dlatego położyłem się obok niego.

-Boże, przecież masz całe ręce posiniaczone. - dotknął mojej ręki przy ramieniu i przejechał po niej dłonią, dlatego mimowolnie się wzdrygnąłem i odusnąłem się od niego -Ci teraz też cię biją?

Polowałem tylko głową, na co Joong mnie przytulił. Odwzajemniłem uścisk, a po krótkim przytulaniu się znów zaczęliśmy rozmawiać a pomiędzy tym też oglądaliśmy coś na telewizorze. Poszliśmy spać dopiero po czwartej nad ranem, ale naprawdę mi się podobało. Następnego dnia wstaliśmy ok. dwunastej, a po zjedzonym śniadaniu wyszliśmy na Bubble Tea, a wracając po piętnastej poszliśmy na obiad do knajpy. Co prawda źle czułem się z faktem, że Hongjoong płacił również za mnie, ale wydawało się, że nie miał z tym pronlemu i pomimo tego, że w nocy nie spałem za długo, to naprawdę bardzo mi się podobało, a całe szczęście Joong nie zorientował się, że czuję do niego coś więcej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 13 hours ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

WE KNOWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz