To był kiepski dzień... Nie mam telefonu, drzwi są zamknięte na wszystkie spusty a oknem nie mam szans wyjść. Co on odemnie chce? Czemu mnie porwał? Tyle pytań na które nie mam opowiedzi... Zaczęło mi burczeć w brzuchu ale nie ma mowy żeby co kolwiek od niego wzięła, może jak zrobie strajk głodowy to mnie wypuści? Spróbować nie zaszkodzi. Siedziałam tak przez pół godziny myśląc co mam zrobić aż nagle wszedł on...
- Może byś zapukał
- Mój dom, więc będe robił co mi się podoba- odpowiedział. Byłam już zdenerwowana. Nie wytrzymałam i strzeliłam mu w pysk. Po chwili tego żałowałam... W pewnym sensie. Chłopak wstał i uśmiechnął sie szelmowsko.
- Oj maleńka, maleńka.
Wstał i usiadł na mnie blokując moje ręce i nogi. Zaczął mnie łaskotać.
- aaa o jeezu prosze przestań! Łaaa..
- Przeproś..
- Przepraszaam !
- Grzeczna dziewczynka
Zszedł ze mnie i usiadł obok. Ja ledwo łapiąc oddech wycedziłam,
- Kretyn
- Oj maleńka chyba nie zrozumiałaś i trzeba powtórzyć
- Nie! Nie! Dobra sory...
Bolał mnie cały brzuch od śmiania więc wolała bym uniknąć kolejnej tortury.****
Poszłam pod prysznic z nadzieją że chociaż na chwilę o wszystkim zapomnę. Gorąca woda spłynęła po moim ciele a ja wyszłam otulając się ręcznikiem. Ubrałam piżamę i wyszłam z toalety, położyłam się na łóżku. Słyszałam straszne burczenie w brzuchu ale zlewałam na to ponieważ wiedziałam, że muszę być silna.
Po chwili usłyszałam kroki pod moimi drzwiami a klamka się uchyliła, w drzwiach stanął on... Ten chłopak który mnie porwał.
- Czego chcesz?
-Zejdź na dół bo kolacja czeka
- Nie jestem głodna- zaprzeczyłam samej sobie...
-Nie proś mnie abym użył siły- to już brzmiało trochę groźniej ale i tak postanowiłam nigdzie się nie ruszać.
- Głucha jesteś? Na dół! Już!
-Nie będziesz mi mówił co mam robić!- wystraszył się go... Bardziej... Nagle chłopak podszedł do mnie i zawiesił mnie sobie na ramieniu i pomaszerował do kuchni. Posadził mnie na krześle i stanął obok.
- Jedz...
- Nie chce
-Kurwa mać jedz to!
- Spierdalaj- wysyczalam. Nagle chłopak wyciągnął pistolet i wymierzył jego lufe prosto w moją głowę.
-Jedz
-Nie zmusisz mnie
- Jedz albo dostaniesz kulkę w łeb
- Wolę byś mnie zastrzelił zebym się już nie męczyła- chłopak ze zdenerwowania wycelował lufę w sufit i pociągnął za spust. Wystraszyłam się i to bardzo.
-Będziesz jeść?
- T tak- zaczęłam sie jąkać ze strachu.
CZYTASZ
* Messenger *
Teen FictionDziewczyna poznająca chłopaka przez portal zwany Facebook... życie zmienia sie i obraca o 360°