Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu.Bardzo ciemnym... Chciałam wstać jednak zorientowałam się, że mam związane nogi i zataśmowane ręce. Do tego moja głowa bolała tak mocno, że masakra. Nie wiedziałam co się dzieje, bałam się jak cholera. Po chwili usłyszałam kroki zmierzające w moją stronę i otwierające się drzwi. Serce biło mi tak mocno, że w pewnym momencie sama je słyszałam.Próbowałam dostrzec tajemniczą postać w tej ciemności jednak to na nic się nie zdało.
-Czyżby nasza suczka się obudziła?-usłyszałam męski głos.
-Kim ty jesteś?-Zapytałam ze strachem.
-Wydaje mi się, że dobrym znajomym twojego zdechłego ojca suko-wypowiedziane przez niego słowa zmroziły mi krew w żyłach... To był człowiek przed którym ostrzegał mnie Ashton, to był morderca który z zimną krwią zamordował mojego ojca.
-Ty..ty to ty skurwysynie zamordowałeś mojego ojca?!-Wykrzyczałam po czym poczułam mocne kopnięcie w brzuch. Krzyknęłam z bólu po czym czułam własną krew w buzi.
-Oj suczko, szacunku trochę, za te słowa zanim Cię wykończę to może jeszcze się zabawimy hm?
-Ty oblechu! Nawet nie warz się mnie tykać!- i kolejne kopnięcie w brzuch...Poczułam jak swoją ręką zaczął macać mnie po tyłku... Nie mogłam nic zrobić. Krew w buzi uniemożliwiała mi krzyk a zataśmowane ręce jakąkolwiek obronę... Chciałam już umrzeć by nie czuć jak ten skurwysyn mnie gwałci... Płakałam...płakałam tak bardzo, że krztusiłam się własnymi łzami...
Kiedy zaczął zdejmować moją dolną część garderoby zrozumiałam jaki błąd zrobiłam nie słuchając się Ashtona.. Zrozumiałam, że nie ma już dla mnie ratunku i zdechnę gorzej niż zwierzę... Zrozumiałam również, że ten ,,głupi, zarozumiały i egoistyczny" dupek który ciągle starał się mnie chronić tak naprawdę jest dla mnie ważniejszy i bliższy niż myślałam...

CZYTASZ
* Messenger *
Teen FictionDziewczyna poznająca chłopaka przez portal zwany Facebook... życie zmienia sie i obraca o 360°