- Twoje gadanie jest nie znośne - powiedziała Kornelia po słuchaniu swojej można powiedzieć zakładniczki przez piętnaście minut.
Alina doskonale zadawała sobie sprawę z poziomu zjebania swoich wypowiedzi o skibidi toilet i innych tego typu amebach, ale był to przemyślany zabieg do wkurzenia drugiej dziewczyny, a potem wyciągnięcia z niej siłą całej prawdy.
- Po co ci były dokumenty ojca?
- W końcu powiedziałaś coś normalnego, ale mniejsza z tym - chwilę myślała czy na pewno chce zdradzać nowej koleżance swój plan, w sumie i tak już ją porwała więc pewnie są na siebie skazane - mój ojciec oprócz bycia dyrektorem prowadzi tajną działaność, handluje ludźmi z domu seniora i napada na banki w Szwajcarii
Kornelia mówiąc o tym niemal szeptała, a Alina gdyby nie widziała poker face jako miała nawet nie uwierzyłaby w to co słyszy. Dyrektor jej szkoły prowadzi handel ludźmi i okrada banki w Szwajcarii?!?!
- Mówisz serio? - zapytała, aby się upewnić czy nie ma czegoś nie tak z głową lepsza z głównych sióstr.
- Niestety tak, ale długo tak nie pociągnie, ponieważ ja... - zamilkła i zaczęła się przypatrywać Alince - a tak właściwie to my go powstrzymamy!
- Jak to my?
- Mimo, że mnie wkurwiasz to widzę, że jesteś kreatywna i pomysłowa, możesz mi się przydać - rzekła wychodząc z chatki i zostawiając drugą dziewczynę w szoku.
Po chwili szok przerodził się w ekscytacje. Alina ostatni raz miała takie iskry w oczach jak pierwszy raz zobaczyła Starfire z Młodych Tytanów, a potem stała się jej fanką numer jeden na kolejne trzy lata. Kiedy jej przeszło zaczęła się zastanawiać jaki plan ma brunetka na pokonanie swojego ojca, przecież on musi mieć ochrony i służby więcej niż odcinków mają "Trudne Sprawy" skoro odwala takie akcje.
Gdy milsza siostra przeżywała wewnętrzne rozmowy z samą sobą jej gorsza wersja siedziała razem z Aurorą na balkonie w willi i popijały sok porzeczkowy do którego Balladyna nie postrzeżenie dodała spirytusu, przynajmniej do swojej szklanki.
Jej nowa przyszła dziewczyna ciągle o czymś nawijała, na co ona tylko kiwała głową oczywiście myśląc o ważniejszych aspektach swojej wizyty w tym miejscu, czyli przede wszystkim zajebanie czegoś dla siebie, a najlepiej jakby ta rzecz była wartościowa. Wtedy to była by w siódmym niebie niczym typowy "Bartus69" widzący siebie i swój ego top w lustrze.- Wiesz Aurora, przykro mi ci przerywać, lecz mogłabyś mi pokazać gdzie jest łazienka? - Bladyna musiała sama przed sobą przyznać, że udawanie miłej wychodziło jej coraz lepiej i wiarygodniej.
Jako, córka jakiegoś mafiozy ma więcej ochrony niż dzieci zna skibidi toilet to wysłała jednego z swoich półgłówków, aby zaprowadził Balladynę do toalety.Środek kibla nie wyróżniał się zbyt od reszty domu, było ładnie i bogato. Jak się ma to czemu ma się ograniczać myślała sobie dziewczyna rozglądając się wokół.
Tak szczerze to idąc tu nie miała w planach nic robić, tylko odpocząć chwilę od towarzystwa Aurory. Jak się jednak okazało nie pożałowała wizyty w tym pomieszczeniu, ponieważ na półce znalazła złotą biżuterię, co prawda nie znała się, więc nie mogła ocenić czy to prawdziwe złoto czy nie. Sądząc jednak po całej otoczce gospodarzy było to sporo warte.- W lombardzie sporo mi za to pewnie dadzą - zaśmiała się pod nosem - jak nie to wcisnę to jakimś naiwniakom za wygórowaną cenę
Schowała swoją zdobycz do torby i wyszła z pomieszczenia, a po drodze do balkonu spotkała swojego byłego. Co najdziwniejsze był cały w śmieciach i waliło od niego na co najmniej dwa kilometry. Cóż śmieciem był więc to do niego pasowało.
- A ci co się stało? - zapytała mierząc go wzrokiem.
- Nawet mnie nie wkurwiaj
- Jesteś bardziej spocony niż dzieci grające na telefonach i uważające się za wielkich "gejmerów"
- Siedziałem w śmieciach przez dwie godziny!! Ta psychopatka się na mnie uwzięła!
- Kto do chuja?
- Goplana - westchnął i wyminął Balladynę kierując się w stronę łazienki
Nasza bohaterka faktycznie kiedyś słyszała sporo o tej typiarce. Podobno cztery lata temu przekupiła dwójkę dzieciaków, aby jej służyły lodami ekipy i nadal przy niej łażą.
Nie zważając jednak na to Bladyna wróciła do Aurory. Chwilę z nią porozmawiała, bo wiadomo pozory muszą być trzymane.
Na koniec kiedy już zbierała się na powrót do domu pocałowała dziewczynę.
Jako wygrana jej głupiego konkursu mogła sobie na to pozwolić co nie?
Aurorę to zaskoczyło, nie spodziewała się tak szybkich ruchów z strony swojej wybranki, lecz nie mogła powiedzieć, że się nie cieszyła. Mimo iż Balladyna była często wredniejsza od tej jednej nauczycielki z twojej szkoły i wszyscy na ulicy krzyczeli do niej "Pokemon!!" to jej to w żadnym wypadku nie przeszkadzało. Jedyne co jej przeszkadzało w tym momencie to smród jej brata roznoszący się po całym domu.Kiedy Bladyna wróciła do małego mieszkania od razu złapała ją matka z milionem pytań.
- Czemu cię tak długo nie było? Jest już prawie dwudziesta druga? - pytała zmartwiona, mimo tego, że ta z córek żadko była dla niej miła i w większości jej nie szanowała to ona i tak się o nią martwiła.
- Byłam u Grabca - rzuciła od niechcenia.
- A Alina? Nigdy nie wracała tak późno? - na to dziewczyna też miała plan, bo przecież nie przyzna się "Ej w sumie to chyba ją zabiłam".
- Z nią akurat jest przykra sprawa - zaczęła swoje kłamstwo - do szkoły przyszedł nowy chłopak i ona od razu z nim zaczęła kręcić. Po kilku lekcjach powiedziała mi, że on jest taki boski jakby mu Michał Anioł tą twarz dłutem charatał, oraz że z nim wyjeżdża do Australii
- I nic mi nie powiedziała? - Wdowa widocznie się załamała.
- Ewidentnie - skwitowała bad girl i poszła do siebie.
Matka nie mogła uwierzyć w to co powiedziała jej córka.
Jak Alina mogła ją zostawić?
Wyjechać i nawet jej nic nie powiedzieć?
Przecież zawsze miały taki dobry kontakt, predziej myślała, że to Balladyna zawinie dupę w troki nie mówiąc nic nikomu. Poza tym zawsze podejrzewała, że jej lepsza córka skończy w kobietą, lecz chyba nie tym się teraz powinna martwić.
Gdyby tylko wiedziała, że w tym czasie Alina jest w ich kraju, zamknięta w chatce na jakimś zadupiu obmyślając razem z pewną piękna dziewczyną plan zatrzymania jej posranego ojca. I przy dobrych wiatrach zdobędzie nie tylko satysfakcję z udanej misji, lecz też trochę pieniędzy oraz może nową miłość.---------------------------------
Witam !! ^_^
Mamy kolejny rozdział pojebanych przygód Balladyny i jej gangu.
Ogólnie to będę się starać serio częściej te rozdziały dawać to sobie po przypominam lekturę przed e8 :3

CZYTASZ
Balladyna w XXI
ParanormalBalladyna i Alina zgłaszają się do konkursu na dziewczynę Aurory (córki mafi) w którym muszą znaleźć pochowane w szkole maliny. Balladyna robi zamach stanu na maliny swojej siostry i atakuje ją czy Alina przeżyje? i co zaplanuje z Kornelią? i cz...