10

8.4K 601 36
                                    

~h
Minął cały miesiąc od zrobienia testów, a ja nadal nie otrzymałem wyników. Chyba muszę wybrać się  do tego pieprzonego szpitala. 
Zabieram ze stołu telefon i portfel i upewniając się, że Becky nadal śpi, wychodzę z domu.
~l
Mój telefon zaczyna wibrować na biurku, więc odkładam na bok wszystkie papiery i odbieram połączenie.
- Lily, kochanie?! - słyszę dziwny pisk Niall'a i stwierdzam, że musi naprawdę się nudzić, skoro zadzwonił do mnie o 7 rano.
- Tak, właśnie do mnie dzwonisz, Niall - przypominam mu i głupio się uśmiecham.
Uwielbiam tego idiotę, matko, uwielbiam ich wszystkich.
- Chciałem zapytać kiedy dokładnie robisz urodziny? Chcemy wpaść wszyscy razem, więc szukamy tańszych biletów i musimy wiedzieć kiedy dokładnie - mówi szybko, a ja cicho się śmieję - Ah i co chcesz na prezent?
- Za dwa tygodnie w sobotę - mówię, jeszcze raz sprawdzając datę w kalendarzu - Moim prezentem będziecie Wy, Niall.
- Aww! Jaka jesteś urocza!
- Jest 7 rano, Niall. Piłeś coś? - kpię sobie i upijam łyk soku.
- Nie, po prostu jestem strasznie szczęśliwy, że zobaczę Cię za dwa tygodnie. Jesteś moją ukochaną przyjaciółką, pamiętasz?
- Nie słodź mi, proszę - wybucham śmiechem, a on razem ze mną - Niall, mam dużo do zrobienia, więc pogadamy kiedy indziej, dobra?
- W porządku, do usłyszenia, kocham Cię - mówi i rozłącza się.
- Kocham Cię też - mówię, mimo że już się rozłączył i odkładam telefon na miejsce.
Co ja bym bez nich zrobiła?
~h
Wchodzę do gabinetu lekarza, który robił nam badania i żądam jakichkolwiek wyjaśnień.
- Laboratorium miało mały wypadek. Podobno usunęły się niektóre pliki i musieli powtarzać wszystkie badania od nowa. Spokojnie, panie Styles - uspokaja mnie, chociaż gówno to daje - Wyniki powinny być za jakieś dwa tygodnie, maksymalnie.
- Um, okay - wzdycham i w głębi duszy karcę się za to, że naskoczyłem wtedy na Becky. Przecież ona nic nie zrobiła, to wina laboratorium - Dziękuję, do widzenia.
Opuszczam gabinet jak najszybciej i kieruję się do domu. Muszę ją jak najszybciej przeprosić.

one week later

Testy nadal nie przychodzą, a ja coraz bardziej się denerwuję. Becky w każdym momencie może urodzić, a ja naprawdę już chcę wiedzieć czy to dziecko jest moje czy nie.
Od kilku godzin szukam w internecie jakiejś biżuterii, która mogłaby spodobać się Lily. Chcę jej coś wysłać pocztą na urodziny lub może nawet polecieć do niej do domu. Nie wiem gdzie mieszka, jednak jestem pewien, że wydusiłbym tą informację  z chłopaków bardzo szybko.
Jedna bransoletka spodobała mi się najbardziej, bo jest wyjątkowa. Różowe złoto przeplatane złotą wstążką z wygrawerowanym "you&i". Chciałbym wręczyć jej to wraz z tekstem piosenki, który napisałem całkiem niedawno. Mam nadzieję, że prezent jej się spodoba.
______________________________________________________________

rozdziały są krótkie, bo szykuje się coś wow :D 
co myślicie?^^

Finally [book three] || Harry Styles [PL]Where stories live. Discover now