Kate:
-Mamo,mamo!
-Ze skóry cię obdzierają?
-Nie. Ale widziałam córkę Jeffa.
-Gdzie?Ona nie żyje jest w piekle.
-Żyje i nazywa się Sky.
-Porozmawiam z Twoim ojcem.Idź już na górę. Nudy przez cały dzień .
3 lata później.
-Kate chodźmy już na korytarz!
Ciągła mnie Sky z Bradem.-Po co żeby spotkać gruche?
-Nie chłopaki grają w nogę na wielkim korytarzu. Zobaczyłam że wyszczerza zemby- A my mamy naszym kibicować a Brad mi pomaga cie zaciągnąć na dół.
Kilka minut kibicowania później.
Dryń,dryń.
Ostatnia lekcja to Język polski.
Musiała mnie zapytać :( .
Dobrze że umiałam.Po szkole odprowadziłam Sky i poszłam do siebie do domu.
-Mamo kiedy mogę do Sky?
-W następny poniedziałek po szkole.
-Okey.
Tydzień później...
Kate:
Dziś idę do Skiper na obiad.
Zaczęło się tak :
Rano wstałam za 15, 7 akurat mieliśmy na 8 .Umyłam się i ubrałam w sukienkę w kropki i białe rajstopki oraz czarne balerinki. Uczesałam się i zeszłam na śniadanie czyli na kanapki do kuchni.Wyszłam z domu i poszłam na przystanek gdzie czekały dziewczyny czyli Kler i Sky.
-Cześć.Rzuciłam do dziewczyn i podeszłam do nich
-Hejo.
-Siema dziś jedziemy do Sky prawda Kate?
-Tiaaaa...
-Kate!!
-Tak...
-Chodź Sky jest bus.Powiedziałama i pociągłam mini dziewczyńską wersje Jeffa.
Po lekcjach:
-Chodź Kiler bo nam bus ucieknie.Skipper i ja popędzaliśmy Kler.
-Idę już idę .
Gdy doszła pobiegłyśmy do busa.
Gdy dojechałyśmy pod mój dom poszlak po misia i lalkę a dziewczyny czekały na mnie.Sky miała pokój jak ja a mi tata tworzył dom czyli jej też.
Bawiliśmy się do 19 gdy przyjechał tata Kiler .
Ja miałam iść o 20:00.
-Sky ten dom tworzył ci szatan.
-Tak
-Jesteś córkąJeffa?
-Tak ale nikt nie mógł tyle wiedzieć np ty człowieku.
-Sky ja jestem córcią szatana.
-Wierze masz jego oczy.
Było 30 po 20 przyszła mama zabrała mnie i moje zabawki do domu gdzie oglądałam kasetę taty Jeff The Kiler. Gdy nagle przez okno wszedł.....
*****
Podobają się moje wypocinki?******
Komy i gwiazdki niech po waz ślad zostanie.