Stałam znowu w tym samym miejscu w moim apartamencie. Tam ktoś mi się przygląda, ja to wiem...
Calum POV;
Ten apartament na przeciwko jej budynku wprost spadł mi z nieba. Mogłem teraz spokojnie patrzeć na moją księżniczkę.
Stała tam, jej blond włosy były w lekkim nieładzie. Ciemny szlafrok miała narzucony na swoje boskie ciało.
Odkąd się ostatni raz widzieliśmy, a właściwie ona widziała mnie minęły 4 dni.
Nagle obok niej pojawiła się postać. Szybko chwyciłem swoją lornetkę. Przybliżyłem obraz. Za nią stał jakiś brunet.Całował jej szyję i coś mówił.
Zachichotała.
Moje ręce zaciśnęły się na lornetce.
Zjechał rękami niżej.Chyba klepnął ją w jej tyłek.
Zaśmiała się i delikatnie go popchnęła.
Rzuciłem z całej siły urządzeniem.
-Stary, uspokój się!- Głos mojego przyjaciela wyrwał mnie z transu.- Co ci ta lornetka zrobiła?
-Och odpuść sobie Mikey- mruknąłem do czarnowłosego chłopak przed mną. Stał rozmawiony pośrodku mojego lokum. Miał w rękach torby z zakupami.-Co kupiłeś?
-To co zwykle; piwo, mrożonki, piwo...I papierosy. Coś przegapiłem z listy?- Zapytał szyderczo.
-Tak, mózgu. Ale widocznie matka natura nigdy nie pozwoli ci zaznać przyjemności jego posiadania.- odpowiedziałem i walnąłem się na kanapę.
-Ale zabawne- odpowiedział obojętnie Michael. Poszedł w stronę kuchni.-Chcesz piwo?
Ja kurwa tu przeżywam meczarnie wyobrażając jak ten kutas pieprzy moją księżniczkę, a on pierdoli mi tu o piwie. Ale z drugiej strony...
-Tak!- Chłopak zaśmiał się.
-Po co się pytałem- wszedł do kuchni kręcąc głową i podając mi piwo. Akurat leciał jakiś serial. Usiedliśmy i oglądaliśmy go w ciszy. Aż do momentu kiedy ten debil się odezwał.-Co ty taki spięty? Coś nie tak u tej twojej lali?
-Nie nazywaj jej lalką- Syknąłem i upiłem łyk piwa.
-Czyli coś jest...Gadaj.
-No ok. Był u niej taki jeden chuj i ją obmacywał. Chyba byli po seksie...- Zerknął na mnie lekko zdziwiony.
-No i? Ty też nie żyjesz w celibacie.
Wybuchnął śmiechem, dołączyłem do niego niechętnie. Właściwe to ma rację.
Nie myśl tak! Ona jest tylko Twoja! Twoja i tylko Ty możesz jej dotykać...
Ale i tak to nie zmienia faktu że będę pieprzył inne laski. Kobieta mnie nie zniewoli.
To ja ją zniewolę... Będzie moją niewolnicą.
Uśmiechnąłem się na tą myśl.
-A teraz zamknij się, mecz oglądam...***
Po skończonym meczu razem z Mike'm pojechaliśmy śledzić moją księżniczkę.
Siedzieliśmy już w aucie i jechaliśmy za jej Mercury Cougar (uznałam że nie będę tego odmieniać).
-Dokąd ona jedzie- zastanawiał się na głos Mikey.
-Chyba do kawiarni w której pracowała gdy była w liceum*. Jedzie w tym kierunku.
-Rozumiem, że mamy być tam szybciej- zapytał siedzący za kierownicą tęczowy chłopak. Spojrzał na mnie z diabelskim uśmiechem.
-Tak.
Nagle. czarne BMW x6 z limitowanej edycji ruszyło szybko. Skręciliśmy w boczną ulicę. Clifford dodał tylko;
-Prowadź mnie.
Szybka jazda zajęła nam dość małą ilość czasu. Stanęliśmy z piskiem pod małą kawiarnią o domowym wystroju.Luna POV;
Uznałam, że zrobię sobie sentymentalną trasę przez miasto. Tak ja robię sobie sentymentalną podróż.
Nikt by mi w to nie uwierzył...
Zatrzymałam się przy pewnym starym parku. Wysiadłam z pojazdu i leniwym krokiem podeszłam do zardzewiałej bramy. Popchnęłam ją i znalazłam się w wirze wspomnień.Pierwszy dzień w nowej szkole...
Marcus, mój chłopak...
Nasz pierwszy pocałunek...
CZYTASZ
Too Cold || C.Hood
FanfictionLeżałam wpatrując się w sufit nad mną. Czemu ja? Czemu jego? Nienawidzę tego świata... Kołdra zsunęła się z mojego nagiego ciała kiedy się podnosiłam. Stanęłam nago przed oknem i popatrzyłam przez okno. drzewa przysłaniały widok na odległe Sydney...