13. Shut up and Dance With me

1.2K 134 15
                                    

22 lipca

-No wyglądasz jak człowiek w końcu-skomentował Harry, kiedy pokazałem mu się w nowo zakupionych ubraniach (oczywiście nie były one z tego sklepu, w którym rozwaliłem spodnie...) i starych, podniszczonych butach. Jay zagwizdał z aprobatą a ja poczułem, że oblewam się rumieńcem. Nigdy nie uważałem siebie za jakiegoś przystojniaka, ale teraz właśnie się tak czułem. Na sobie miałem czarne, mega obcisłe rurki oraz białą koszulę. Swoje czarne włosy postawiłem nieco ku górze a na nogi założyłem czarne converse. Hazz pożyczył mi jeden ze swoich wisiorków, natomiast Jay spryskał mnie swoimi słodkimi perfumami o nazwie, której nigdy w życiu nie zdołam wymówić a co dopiero zapamiętać.

Wybieraliśmy się do klubu Rotterdam, w którym gościły już takie sławy jak Kim Kardashian, Rita Ora czy Drake. Mieliśmy zaliczyć punkt trzeci, czyli upicie się do nieprzytomności. W sumie miałem ochotę się upić, ale to z tego względu, że mój skunksik mnie unika a mnie to bardzo boli. Rozmowa, która ma być między nami przeprowadzona nie będzie należeć do najprzyjemniejszych, jednak muszę dokładnie się dowiedzieć, co się wyprawia w domu państwa Clifford.

-Ej-Harry pstryknął mi palcami przed twarzą. -Ziemia do Roberta! Musimy się zwijać, kocie.

Przewróciłem oczami i poprawiłem kołnierzyk koszuli. Pierwszy raz w życiu byłem gotowy zaszaleć.

Godzina 22:22

Woń alkoholu roznosiła się po całym pomieszczeniu. Otaczało nas pełno spoconych ciał ocierających się o siebie na ile to było tylko możliwe. Z trudem przedostaliśmy się do baru i zajęliśmy miejsce na wysokich krzesełkach, podczas kiedy Harry wywijał na parkiecie z jakimiś napalonymi laskami. Pokręciłem tylko głową i wziąłem pierwszy łyk kolorowego drinka, którego zamówił mi Winchester. Skrzywiłem się nieco, czując ostry smak alkoholu połączonego z jakimś egzotycznym sokiem. Po paru głębszych, jednak nawet zaczął mi smakować, przez co w mgnieniu oka szklanka była już pusta.

-Hej, spokojnie Lucas-mruknął Jay, odsuwając kolejny trunek, który zdążyłem już zamówić.

-Dopiero się rozkręcam-oznajmiłem i zabrałem się za drinka.

-Rozumiem, że dalej przeżywasz to z Michaelem, ale...

-Stop-przerwałem przyjacielowi, nie mając zamiaru znowu słuchać jednego i tego samego. -Mam się upić do nieprzytomności i masz mi w tym pomóc, czy ci się to podoba czy nie.

Jay patrzył na mnie szeroko otwartymi oczami, po czym mruknął coś pod nosem i zamówił dla nas kolejkę. Uśmiechnąłem się szeroko i zrobiłem obrót wokół własnej osi na krzesełku, które zajmowałem.

Godzina 23:53

Wywijałem na parkiecie wśród dziewczyn, które wręcz się do mnie kleiły (może to po prostu sprawka potu, jednak nie miałem ochoty w to wnikać) w ręce trzymając jeden z wielu drinków, które dzisiaj wypiłem. Traciłem ostrość widzenia i ledwo co rozpoznawałem osoby wokół siebie, więc mogłem śmiało twierdzić, że jestem już w chuj pijany.

Kiedy ręka jednej z dziewczyn zawędrowała za nisko, opamiętałem się i wyswobodziłem z jej objęć. Potrząsnąłem głową, łudząc się, że to przywróci mi trzeźwość umysłu, po czym nieco chwiejnym krokiem udało mi się dotrzeć do baru, o który się oparłem i zacząłem wzrokiem szukać przyjaciół. Zauważyłem jedynie Harry'ego liżącego się z jakąś łaską, a po Jay'u ni śladu ni słuchu. Odwróciłem się przodem do barmana w celu zamówienia jeszcze jednego napoju z licznymi procentami. Chłopak przypominający azjatę podał mi szklankę ze współczuciem wymalowanym na twarzy. Zignorowałem go i wypiłem duszkiem podany mi napój. Już miałem wstać i ponownie ruszyć na parkiet, kiedy to ktoś położył rękę na moim ramieniu. Spojrzałem za siebie i wręcz zderzyłem się z twarzą jakiegoś chłopaka. Zmrużyłem oczy, żeby móc skupić się dokładniej na nim, gdyż ten wydawał mi się znajomy. Niższy ode mnie, ubrany na czarno i w szarej beanie na głowie. Jeden kosmyk czarnych włosów wydostał się spod jego czapki. Chłopak uśmiechnął się lekko i pociągnął mnie w stronę parkietu, gdzie szalała większość ludzi.

Somewhere in Neverland ⚣ MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz