Zostawiłem Sharon samą na dwa dni. Mam nadzieję, że nadal żyje i nie zabiła się bo weszła do pralki i nagle włączyło się wirowanie... ej, czekaj... Sharon to nie Shu!
Natychmiast pognałem do domu dziewczyny, ale parę razy uderzyłem w drzewo... No co? Jest noc, więc łatwo wpaść na drzewo podczas biegu!
Wskoczyłem przez komin (hohoho! XD) do domu i pobiegłem do pokoju dziewczyny. Słodko spała, ale... na malutkiej poduszce... a obok niej spało sześcioro kociąt. Yyy... Nie wnikam. Sam też byłem śpiący. Nic dziwnego. Przez dwa tygodnie nie spałem! A dlatego, że długo nie wychodziłem z pudełka to straciłem formę. Wcześniej mogłem nie spać miesiąc i pół, ale każdy kiedyś opadnie z sił. Położyłem swoje pudełko na stole i wskoczyłem do niego, równocześnie zamykając je. Teraz gdy Sharon będzie chciała żebym coś dla niej zrobił, to będzie musiała nakręcić pozytywkę.Perspektywa Sharon & Time Skip
Obudziłam się przez kociaki. Były głodne. Niechętnie wstałam i zrobiłam to co wczoraj. Podgrzałam mleko i zaniosłam je na górę. Teraz dokładnie się im przyjrzałam. Wszystkie były czarne, ale wraz z wiekiem mogą zmienić kolor na szaro-bury. Spojrzałam na stół, na którym było pudełko z którego wyszedł Jack. Dziwne... przecież schowałam je do plecaka... czyżby ktoś mnie okradł!?
Na tą myśl zerwałam się niczym struna na równe nogi i zaczęłam przeszukiwać wszystko co było. Na szczęście nikt mnie nie okradł. Uff... ale jedna rzecz nie daje mi spokoju, oprócz "pudełka na nogach". Gdzie Jack? Mimo swojego wyglądu, charakteru i gustu kulinarnego, te ostatnie mnie obrzydza, ale i tak za nim tęsknie. Ciekawe co robi. Może kogoś zabija? Albo szpera mi po rzeczach? Pomyślałam, że udam się na krótki spacer, by się zresetować i w spokoju pomyśleć. Przebrałam się w luźniejszy strój, wyszłam oknem z domu, potem przez furtkę i rozpoczęłam swój spacer przepełniony rozmyśleniami.
Kiedy wróciłam, to zobaczyłam otwartą furtkę. A pamiętam, że ją zamykałam...
........................
Mógł zostawić jakąś kartkę, co nie? XD
Ale zrobiłam z niego debila, więc nawet o tym nie pomyślał XD
Jestem głucha ;-;
Ja sobie słucham nauczyciela, on mówi "sposoby uzbierania pieniędzy"
Co by zrozumiała Spiderizma?
Sposoby ujebania jędzy...
A gdy nauczycielka wrzasneła "Kuba"
Co usłyszała Spiderizma?
Kurwa!!!Jeśli zgadliście to wysyłam wam ciasto z minecrafta XD
A, jeszcze jako początek roku:
Wychowawczyni: A ty, ********? (W sensie ja xd) Co było najfajniejsze na wakacjach u ciebie?
Ja: Fajne? Hm... WYSPAŁAM SIĘ!!!!
XDDDD
tak, wiem, że jestem zajebista xd
CZYTASZ
Normalne opowiadanie nienormalnej dziewczyny/Laughing Jack
FanfictionGeneralnie, jest to słabe jak barszcz Te opowiadanie zawiera: -sceny brutalne i te 18+, -przemoc, -morderstwa, -creepypasty. Jeśli to dla ciebie problem, to zrezygnuj z dalszego czytania