Koma trzy

96 5 2
                                    

Byłam na dorzu wyprowadzałam Kota na spacer nie to niebył Kot ten pies jakoś inaczej sie nazywał. słonce świeciło dzieci bawiły sie na placu uch... jak ja nielubie dzieci. Podeszłam do niewielkiego dzrzewka i zbierałam  czarne owoce jak one sie nazywały? niepamietam....

obudziłam zachwile słońce wejdzie na niebo.

-Znowu ten sen... o roch.! Która godzina?! Spóźnie sie!- szybko wstałam ,,ubrałam'' cień i zeszłam nadół Kot i Pies w ,,ludzkiej'' postaci rozmawali z ech... tym błaznem  dziewczyna, brunetka z długimi rozpuszczonymi włosami w zielonej sukience z rózowymi kwiatami-Ever rozmawiała o pogodzie z chłopakiem,blondyn  w żółtych jinsach i błekitnej koszulce  -Hunter'em i Salaam'em chłopakiem z długimi fioletowymi włosami zapleczonymi w luźny  warkocz i wczarnym stroju.

-Widzę że sie dogadujecie- rzuciłam w kierunku  Drugiego wyciagając z lodówki butelke.

-Lepiej wyglądasz bez maski- odpowiedział

Postanowiłam że po co mam marnować energie na maske w własnym domu.

- Kot ,Pies który zjadł wszystkie parówki! Niemoge codziennie ich kupować!- spojrzałam na nich

- Przecież ty i tak nie kupujesz jedzenia- odpowiedział Pies i tu mnie ma trzymam w strachu paru ludzi którzy kupują mi jedzenie płacą rachunki za dom itp itd

- Zapomnij o tej zabawce co miałam ci kupic

- Ej! to niesprawiedliwe ty i tak nie jesz one są dla nas!

- Ale sie pochamujcie bo będziecie grubi moze byście polatali na dworze zamiast wylegiwać sie w domu?

-ale..

-Hunter wymęcz ich na dworze

dobrze

-Ever złoży mi raport z waszego zachowania

oczywiscie!

Wyszłam do szkoły jeszcze tylko dzień i bede mogła  tam wszystkich pozabijać

*******

Zostałem kompletnie zignorowany....


Why not to help otherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz