Halloween

38 1 0
                                    


Próbowałam chyba każdej wymówki jaka przyszła mi do głowy, żeby wywinąć się od imprezy u Daniela, ale tym razem mi się nie udało, 2 tygodnie temu byłam chora , tak jakby i mi się upiekło. Jak się okazało Daniel chłopak z ogniska ,od teraz chodził do mojej szkoły, przez co zaczęliśmy ze sobą spędzać czas , lubię gdy mnie rozśmiesza czuje się wtedy szczęśliwa, traktuje go jak brata. Wiem ,że to chore, zastępuje nim Camerona. Domyślam się , ze on tak jakby darzy uczuciem Emme ,widzę jak jego maślane oczka wlepione są w nią.


Tak więc o równej 21:00 w Halloween stoję u drzwi wielkiej willy Daniela z moją przyjaciółką Emmą. Jestem trochę zawstydzona moim strojem , mam na sobie sukienke, która ledwo co zakrywa moje piersi, jest cała czarna, co mi odpowiada, ale czy sukienka musi być tak ciasna i krótka? Nogi zaczynają mnie boleć od czerwonych szpilek które kazała mi ubrać Emm a ile ja na nich stoje może raptem 5 minut ? Moją twarz ozdabia czarna haftowana maska, Emma jest ubrana za kobietę kot, ma na sobie seksowny czarny kombinezon. Patrząc na ilośc samochodów i muzykę w środku domu mam ochotę zawrócić i zakopać się w ciepłej pościeli , ale na nieszczęście drzwi się otwierają, wyłania się z nim Daniel, mówiąc:

-Nareszczie , myślałem że już nie przyjdziecie- uśmiecha się, zapraszając nas do środka , dodając: 

-Pięknie wyglądacie-jego wzrok zatrzymuje się na Emm trochę dłużej niż powinien , zauważam że ona się rumieni. Co? Emma nigdy się nie rumieni , co się z nią dzieje? Czyżby chemia wisi w powietrzu? 

-Dzięki- mówi Emma lekko skrepowana , chłopak nic nie zauważa , prowadzi nas do kuchni. Gdy tam się znajdujemy, oznajmia nam że możemy się częstować czym tylko chcemy. Rozglądając się po kuchni widzę , osoby nalewające sobie rożne trunki od piwa aż po whisky. Jestem trochę skrępowana więc postanawiam rozejrzeć się trochę . W całym domu jest tyle osób , których nawet nie kojarzę ze szkoły, w każdym koncie widzę migdalące się osoby. Gdy zauważam Cole'a , przestaje oddychać. Co jest kurwa? Nie mogę uwierzyć w to co tam zastaje , siedzi w salonie na kanapie która została przysunięta do ściany , na jego kolanach siedzi nie kto inny jak moja ukochana koleżanka Elena, która składa pocałunki na jego szyi. Kurwa przecież wie, że jej nie toleruje a ona mnie , jak on mógł mi to zrobić?! Już wiem , przecież nie jesteśmy już  przyjaciółmi, ale i tak mi jest przykro pamiętam dzień w którym się mnie zapytał:


-Widziałem jak dziś płakałaś?-oznajmił.


NIe no tylko tego jeszcze brakowało. Tak płakałam dziś ,ale nie sądziłam ,że ktoś to w ogóle zauważy czy nawet będzie na mnie zwracał uwagę, a tu proszę Cole'a nic nie ominie. Trochę głupio jest mi o tym mówić, ale patrząc w jego oczy wiem, że mogę mu zaufać.

-Spostrzegawczy jesteś Sherlocku- odpowiadam nieuprzejmie.

-A więc?-mruży na mnie oczy.

-No dobra, to wszystko przez Elene , nie wiem co ja jej takiego zrobiłam- wzdycham.

-A co ona Ci zrobiła , że wybiegłaś z płaczem ze szkoły?-pyta zaciekawiony.

-Dziś już przegięła, nie dość że cały czas obraża mnie i moją rodzicielkę ,to dziś przeszła samą siebie, zniszczyła mi moją jedyną kurtke-mówie oburzona.

-Czym?-jego twarz nie ukazuje żadnej emocji.

-Po prostu, yyy- jestm mi niezręczne o tym mówić, na sama myśl się zaczerwieniłam

-Czym?- mówi rozdrażniony.

-Po prostu napisała markerem Dziwak. Zadowolony?-mówiąc to jestem zażenowana , co on sobie pomyśli, przecież tak naprawdę z żadnym chłopakiem nigdy nie byłam , bo kto by tam chciał brzydką Taylor.

Undo my sadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz