Taylor

355 20 0
                                    

Zaparkowałem centralnie pod ogromnym budynkiem, który za każdym razem budzi we mnie to samo obrzydzenie.
Szkoła... Nienawidzę ani tego słowa, ani całej tej szkoły. Nie rozumiem sensu zadań domowych i testów. I po co komu te zasrane oceny?! I tak na maturze wszyscy nagle zapomną o pieprzonych zadaniach i świadectwach. Może lecę na samych dwójach i daję z siebie najwięcej 10%, jednakże to nie znaczy, że jestem jakimś ułomem. Po prostu nie interesuję się pracami semestralnymi, systemem oceniania czy wrogim spojrzeniem nauczycieli, słyszących, że uczeń z drugiego roku po raz 26390271629 nie ma zadania domowego. Prawda jest taka, że pierdolę naukę. Doskonałe wykształcenie można zdobyć poza murami szkoły. Carpe Diem, a nie Carpe *Schola.
Z wielkim trudem i smutkiem zsiadłem z mojego ścigacza, i posłałem mu spojrzenie pełne miłości. Pojeb zakochał się w motorze. Słysząc dzwonek, który zwiastował nudę przez następne 8 godzin, otworzyłem kufer, który został umieszczony z tyłu mojej maszyny i Ostrożnie, tak aby nie porysować kasku, włożyłem go do kufra. Następnie zamknąłem z pośpiechem mój "ochraniacz" na kask i pobiegłem w stronę drzwi wejściowych. Wbiegając do ogromnego budynku zauważyłem, że korytarze emanują pustością. Ani jednego żywego ducha. Jebać to, nie ma powodu do pośpiechu. Spokojnym krokiem poszedłem do łazienki, aby się przebrać w normalne ubrania, bo w tych każda laska będzie mi dupę obczajać, a to ja powinienem patrzeć na tyłki w obcisłych spodniach. Wchodząc do łazienki, zerknąłem w lustro, uśmiechnąłem się i zacząłem cały proces przebierania...

*schola - szkoła (łac.)

Tajemniczy Motocyklista - The mysterious motorcyclist (Taylor Launter)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz