6

218 18 0
                                    

Piątek, 2 października

Melody...

Nawet nie wiesz jak się cieszę, że widzę Cię dzisiaj w szkole.

Wyglądasz jak zwykle wspaniale, choć Twoje oczy są nieco podkrążone, jakbyś nie spała kilka nocy i dużo płakała.


Chcę w nocy przytulać się do Twojego kruchego ciała. Chcę uspokajać Cię, gdybyś miała koszmary. Chcę móc budzić się koło Ciebie z uśmiechem i dawać Ci całusa w czoło na powitanie. Chcę być cały Twój.


Dzisiaj Liam urządza imprezę, na którą zaprasza całą szkołę, kto wie, czy nie całe miasto. Też jestem zaproszony. A Ty wybierasz się tam ze swoim chłopakiem, który pod Twoją nieobecność całował się z trzema różnymi dziewczynami w trzech różnych zakątkach szkoły. Nienawidzę go jeszcze bardziej.

Ojciec nadal siedzi w areszcie. Wciąż nie wiem co zrobił.

Mama oświadcza, że ma dosyć i z płaczem pakuje walizki. Stwierdza, że skoro mam ukończone 18 lat, to poradzę sobie sam. Wychodzi i zostawia mnie samego w domu. Bez pieniędzy, bez żadnych wskazówek jak żyć.

Nie mam siły.

Postanawiam iść na imprezę, zapić się i liczyć na szczęście.


Niall


Dear Melody... // n.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz