×10×

1.5K 101 1
                                    

Delikatnie zapukałam do drzwi pokoju Nialla. Przypomniała mi się sytuacja sprzed pół roku, gdy stałam przed tymi drzwiami, żeby porozmawiać z blondaskiem, czemu zamknął się w pokoju, nikomu nic nie mówiąc. A wtedy Horan poznał właśnie ją, Holly. I teraz znowu przybywałam w jej sprawie. Pomimo że Niall ją kocha, strasznie namieszała w jego życiu. W negatywnym znaczeniu tego słowa.

Nie słysząc żadnej odpowiedzi, wtargnęłam do środka. To, co zobaczyłam, rozerwało moje serce na strzępy. Mój wiecznie uśmiechnięty przyjaciel leżał na łóżku, skulony, z głową wciśniętą w poduszkę. Po odgłosach można było się domyśleć, że Niall James Horan... płacze. Tak, dobrze zrozumieliście. Mój Horanek płakał, a ja nie wiedziałam, co zrobić, żeby na jego piękną twarzyczkę wpłynął uśmiech, który potrafi rozświetlić nawet najbardziej pochmurny dzień.

Podeszłam bezszelestnie do miejsca, gdzie leżał Niall i przysiadłam na brzegu łóżka. Chwyciłam niepewnie jego dłoń i szepnęłam:

- Proszę, nie płacz. Nie mogę patrzeć, jak cierpisz.

Patrzyłam chwilę na postać mojego przyjaciela, ale nie uzyskałam odpowiedzi. Przysunęłam się bliżej i po prostu go przytuliłam.

- Czemu ona mi to zrobiła? - nie byłam przekonana, czy się przypadkiem nie przesłyszałam. Tak cicho to powiedział, że byłam przez chwilę pewna, że moja wyobraźnia płata mi figle. Ale Niall odezwał się ponownie. - Czym sobie na to zasłużyłem?

- Spójrz na mnie, proszę. - szepnęłam, puszczając mojego przyjaciela. Chłopak podniósł głowę, a wtedy ujrzałam zaczerwienione oczy, ślady łez na policzkach i oczywiście mokrą plamę na poduszce. Ujęłam jego policzki w dłonie, a wtedy Niall znowu spytał:

- Co zrobiłem nie tak?

Moje serce raz po raz się łamało. Nie wiem, czy kiedyś widzieliście tak bliskiego swojemu sercu człowieka w takim stanie. Było mi tak smutno, że sama zaczęłam mieć łzy w oczach. Ale nie po to tam poszłam, żeby płakać. Miałam być dla niego oparciem, dlatego spróbowałam zatrzymać krople wody i powiedziałam:

- Cokolwiek się stało, to nie była twoja wina. Jesteś za dobrym człowiekiem, żeby kogoś skrzywdzić. Jestem tego pewna.

Blondynek popatrzył na mnie i mruknął te jakże proste słowa:

- Dziękuję za to, że jesteś. - i najzwyczajniej w świecie wtulił się we mnie, jak mały chłopczyk, któremu zepsuło się autko. Właśnie tak wyglądał teraz Niall. Jak mały zagubiony chłopiec. Nie mogłam i nie chciałam na to patrzeć. Ale dla niego musiałam wytrwać i wyciągnąć go z tego stanu. To było moje zadanie na tamten czas. I miałam zamiar je wykonać. Ale najpierw musiałam wiedzieć co się wydarzyło.

×××
Po długiej przerwie... WRACAM! Pewnie nie na długo, ale zawsze coś. Wiecie, szkoła i te inne... a tak odchodząc od tematu... KTO SIĘ JARA TAK JAK JA ŻE JUTRO WYCHODZI MITAM???? <3

✔ KIK 2 || Liam PayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz