Było już dość późno kiedy kładła się spać. Ułożyła się wygodnie i wzięła do ręki telefon. Jej piękne długie bląd włosy spływały po poduszcze , nawet w zupełnej ciemności nie traciły swojego blasku a wielkie oczy kolorem przypominające niebo przed burzą z politowaniem wpatrywały się w ekran.
Jak każdej nocy chciała żeby do niej napisał. Chciała usłyszeć dźwięk przychodzącej wiadomości, ale nie takiej zwykłej wiadomości, takiej od niego..
Pewnie myślicie że było to banalnie proste, wystarczyło tylko do niego napisać ale nawet na to brakowało jej odwagi..
Cassie była bardzo nieśmiałą dziewczyną wbrew pozorą ładną, ale skrytą w sobie.
Wolała trzymać się gdzieś z boku, nie lubiła się narzucać.
Jeśli by chciał to by napisał, proste.
I tej wersji się trzymała jednak tej nocy była zupełnie inaczej.
W ten wieczór Cassie bardziej niż zwykle odczuła swoją samotność i poczuła jak okropnie się czuła.
Po chwili spłynęła jej łza po policzku, zaraz porem druga aż rozpłakała sie naprawdę mocno. Była jak kruche szkło które wkrótce się rozsypie. I rzeczywiście tak się stało.
Dostrzegła w sobie pewnie braki. Bądź co bądź przeważały wady , zalety odstawiła gdzieś na bok. Tej nocy nie mogła już zasnąć , gotowała się ze ze złości nie mogła tak spokojnie leżeć, czuła że zaraz nie wytrzyma. Usiadła przy oknie i z łzami w oczach przyglądała się smutnemu niebu.
Lubiła patrzeć na gwiazdy, zawsze liczyła na to iż zobaczy upragnioną spadającą gwiazdę i pomyśli swoje najskrytsze marzenie. Jej smutne oczy,jej piękne smutne oczy.. Czasem gdy tak patrzyła na księżyc, wydawało jej się że przemawia do niej swym smytnym blaskiem , Dostrzegała w nim tyle piękna..
Zachody słońca i nocne niebo wysadzone gwiazdami.. Coś pięknego szepnęła pod nosem i gdy już się uspokoiła powędrowała w stronę łóżka. Spojrzała z lekkim przerażeniem w oczach na zegar który wisiał w jej pokoju, wskazywał godzinę 1:30. Wyglądało na to iż jej długa noc przemyśleń właśnie dobiegła końca i choć nie chciała wcale spać musiała. Usłyszała ciche kroki zbliżające sie powoli do pokoju. "To pewnie mama-pomyślała i czym prędzej okryła się swoją aksamitną , miękką kołdrą. Po chwili drzwi od pokoju otworzyły się. Stała w nich kobieta o intensywnych czarnych włosach-Mama Cassie. Zbliżyła się w jej stronę i pocałowała na dobranoc w skroń.
Kiedy mama opuściła pokój dziewczyny ta po raz ostatni sprawdziła czy..
Czy nie napisał.
Jednak jej telefon milczał. Wsunęła go pod poduszkę i niewiadomo kiedy
Zasnęła.
CZYTASZ
Nie dla słabych kraina ta
Teen FictionTo historia o bardzo nieśmiałej dziewczynie Cassie gdzie nieśmiałość ogranicza jej zupełnie wszystko. Wkrótce nie wytrzymuje i postanawia odkryć zupełnie nową wersję siebie, pokazując się z zupełnie innej strony. Jej historia jest istnym dowodem na...