6

422 34 5
                                    

Przepraszam za to ze te rozdziały są takie krótkie, jeżeli wolicie dłuższe to opowiadanie skończy sie wcześniej. Zaczęłam nowe opowiadanie - z dłuższymi rozdialami, ponieważ to niedługo sie kończy. Jest juz upoblikowane wiec śmiało czytajcie.
_______________________

Ten mały telewizor który wisiał na ścianie był włączony. Janek i Oktavia oglądali jakiś nieznany program który leciał na tym małym ekranie. Ich ręce były złączone i razem leżeli pod kołdrą.

Janek był bardzo delikatny jeżeli chodziło o dotykanie dziewczyny, bał sie ze może jej coś zrobic jeżeli złapie jej reke za mocno. Jej choroba męczyła ją tak bardzo ze niechciało jej sie nawet jeść. Wcześniej tak nie było, miała to pod kontrollą - ale nie teraz. Janka przerażało to ze nie mogł zrobic kompletnie nic żeby mieć dziewczynę przy sobie na zawsze.

Chłopak duzo o tym myślał, była to jedyna rzecz o której myślał. Mimo to ze rozmawiał z każdym lekarzem nikt nie mogł mu pomóc. Nikt nie mogł uratować dziewczyny, nawet ona sama. Raniło go to - tak samo jak ją - ze tylko czekali aż nadejdzie koniec. Chłopak chciał przeżyć z nią jeszcze tak duzo rzeczy.

Od dawna marzył o spedzeniu całego życia z Oktavią, ale wiedział ze to ona spędzi całe swoje zycie z nim, a potem zniknie. Wiedział tez ze nawet jeżeli ich miłość nigdy sie nie skończy, to jej zycie właśnie to robiło. Czas który został dziewczynie nie ma dla niego znaczenia, ciagle chce byc przy niej. Ona zasługuje na tak duzo więcej, zasługuje na wieciej niż żeby umrzeć w ten sposób, w tym miejscu.

Jaś nienawidził tego ze nie może jej pomóc. Zrobił by cokolwiek, zapłaciłby wszystko za jakiś typ lekarstwa który by ją uratował. Dał by wszystko żeby ona żyła.
Kiedy były ferie, Oktavia czuła sie przez jakiś okres czasu troche gorzej i miała operacje. Wciągu operacji umierała, i potrzebowała kogoś kto ma tą samą grupę krwi, okazało sie wtedy ze Janek ją ma, i bez jakiego kolwiek zastanawiania oddał swoją krew dziewczynie. Niewie czy Oktavia o tym wie czy nie.

Chłopak był wtedy tak szczęśliwy i dumny ze pomógł dziewczynie. Oddał by każdą krople krwi którą ona by potrzebowała.

-zawsze bede sie kochać - Powiedział cicho i spojrzał na dziewczyne leżącą w szpitalnym łóżku obok niego.

Zmęczone oczy dziewczyny spojrzały na chłopaka

-Janek?

-tak?

-jeżeli masz jakies pytanie, to zadaj je teraz zanim będzie za późno. - powiedziała

-nigdy nie jest zapozno żeby zapytać sie czy mnie kochasz.

-dlaczego miałbyś zadać takie pytanie?

________________________

); uwaga muszę wam powiedzieć ze te opowiadanie powoli sie konczyyyyy. Znaczy, napisze jescze tak około 4 rozdziały. Ale mam juz drugie przygotowane dla tych którzy chcą dalej czytać ❤️❤️

Komentujcie jak wam sie podobało i głosujcie żebym wiedziała co myślicie. ;*

słabe serce. - jdabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz