7

393 31 2
                                    

Zapraszam na aska o terecampie ask.fm/TerecampInfo - Jaś wstawił troche informacji o feriach w zimę, na grupie PZJ - i zastanawiam sie czy ktos z was jedzie? Ja sie troche cykam bo niechce jechać sama xd i proszę jeżeli wam sie podoba to głosujcie chce wiedziec co myślicie.
___________________________

Oktavia powoli jadła tą suchą kanapkę którą Jasiek kupił w kafeterii. Żółty ser jak i masło próbowało nawilżyc ten suchy chleb, ale to i tak wydawało sie nie możliwe w buzi dziewczyny. Janek westchnął nie zadowolony, dziewczyna uśmiechnęła sie lekko w jego stronę i próbowała jeść szybciej - i doprowadziło to do jedynie zaksztuszenia.

Janek dalej był strasznie zmartwiony, i szczerze to prawie nigdy tego nie okazywał jak teraz - w jego oczach był strach, jakby dziewczyna miała umrzeć odrazu gdy on tylko na chwile odpocznie. Nikt dokładnie nie widział kiedy nadejdzie ten czas, i nie było tez żadnego sposobu żeby sie o tym dowiedzieć, lekarze dawali jej pare dni - jakiś tydzień, ale słyszała to juz tyle razy, żeby domyślić sie ze lekarze sami nie mieli o tym pojęcia. Któregoś dnia to porostu sie stanie. Juz jej nie będzie.

I tego sie bała, nie bała sie ze zniknie, nie bała sie tego ze juz jej nie będzie. Bała sie tego ze niewie kiedy to sie stanie, ona któregoś dnia poprostu umrze i tego sie bała. Chciała wiedziec jak to sie stanie, zauważy ze nie zyje, czy poprostu będzie tak jakby zasypiala? Może będą jej sie śnić sny? Nie miała pojęcia o śmierci, może spotka wszystkich zmarłych których znała, albo będzie sama w ciemnościach.

Oktavia nie chciała byc sama, niechciala byc bez nikogo przy niej. Ale dziewczyna nie mogła nic zrobic faktowi ze dalsze zycie nie było jej pisane. Któregoś dnia umrą wszyscy, ale jej czas najwyraźniej był wcześniej. Bolało ją całe ciało, czuła sie jakby jej ciało zamiast krwi wypompowywalo ból . Ten ból był jakby ktoś deptał po jej sercu, i ona niewiedziala ile jeszcze tak wytrzyma.

Janek przeciagnął swoje palce lekko po jej ręce, a ona szybko ją zabrała. Nie wiedziała dlaczego, było poprostu wtedy okropnie zła. On był zawsze tak blisko niej, i to doprowadzało ją do szału.

-dlaczego jestes zawsze tak blisko mnie! - krzyknęla z frustracja. Janek odjechał pare metrów od jej łóżka na krześle, i Oktavia widziała smutek w jego oczach. W tej sekundzie poczuła sie jakby cała złość z niej spłynęła, i zamieniła sie w smutek. Łzy spływały po jej policzkach.

-przepraszam, nie chce sie na ciebie złościc, kocham kiedy jestes blisko mnie.

Chłopak westchnął lekko i położył sie na łóżku obok niej, lekko objął dziewczynę gdy ona cicho płakał wtulając sie w jego klatke piersiową. Oktavia wiedziała ze choroba ma na nią ogromny wpływ, ale nigdy nie miała takiego wpływu na jej humor. Ona nie chciała żeby choroba tak bardzo przejęła jej ciało. Mimo ze była to choroba serca, wiec czego można sie spodziewać.

-juz lepiej? - spytał gdy tylko przestała płakać.

-nie mam pojęcia czy kiedykolwiek będzie lepiej.

-nikt nie mówił ze będzie łatwo. - powiedziała przytulając dziewczynę jeszcze mocniej

-nikt tez nie mówił ze będzie aż tak cieżko.

słabe serce. - jdabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz